Uwielbiam tego tulipanowca, to jeden z dachów w naszym ogrodzie.
Piaskownicy po prostu nie trawie !!! Bez dwóch zdań zniknie z ogrodu. W zamian będzie huśtawka - ku mojej uciesze
dziewczyny nowe fotki ciągle czekają na wolny czas . a tego ciągle brak . ale w końcu się poprawię .
pogoda płata figle ale na szczęście u mnie strat w ogrodzie niet . za to w około są i to nawet spore . wczoraj przeszła taka nawałnica że całe ogrodzenie w koło kościoła zniszczyły dwa powalone drzewa .
deszcze niespokojne jak w pancernych a burze takie że aż się ich boję ..
ponieważ zrobiłam sobie prezent w postaci sekatora do żywopłotów czyli wielkiej piły elektrycznej gonię po ogrodzie jak w horrorze z tą piłą i czyham co by tu jeszcze obciąć i uformować . podpowiem że 100 razy wydajniejsza jak mała boscha ...choć to też bosch , tylko trochę większy
przy kaskadzie kulnęłam sobie 3 kulki w 15 minut .mega szybka praca teraz .
Ronin, chciałam dopytać o to zdjęcie. Kiedy je zobaczyłam przypomniał mi się film Wodne dzieci (poruszający dokument, polecam), tym terminem w Japonii określa się nienarodzone dzieci (na skutek poronień, czy usunięcia ciąży). Pamiętam z filmu posągi jakie pokazuje Twój kadr. Stały na cmentarzach, ale też w naturze wśród skał. Rodzice odwiedzając te symboliczne miejsca kierowali myśli ku swoim nienarodzonym dzieciom. Pozostawiali tam również drobne upominki zabawki, słodycze. Orientujesz się czy przedstawione posążki odnoszą się do tzw. wodnych dzieci?
Byłam, widziałam. Masakra jakaś z tymi ulewami
Miejmy nadzieję, że to już bliżej końca, że w końcu przestanie padać.
Ja też biorę farmacutyki natychmiast, jak zaczynam kichać (kicham raz po raz, raz po raz), ale wczoraj długo nie skutkowało, a potem mnie zwaliło z nóg - te leki mnie strasznie osłabiają.
Jeszcze kilka fotek przedogródka. Z kopytnikiem w roli głównej, oczywiście
A to młode sadzonki kopytnika, nabierającego sił przed drogą na południowy zachód Trochę zmaltretowany przez wczorajszą ulewę.
Witam
Potrzebuje pomocy w zdiagnozowaniu co dolega mojemu klonowi.
Opryskałem cały preparatem SCORE 250 EC 3 dni temu i zerwałem większość chorych liści. Dzisiaj zauważyłem dodatkowo czarne kropeczki na liściach wcześniej ich nie było tylko te suche plamy.
Druga sprawa to czym mogę zwalczyć zielonego chrząszcza który ciągle żeruje na moich klonach.