Jesień teraz rozpieszcza. A wianek ewidentnie sikorkom nie przypadł do gustu. Psotnice już każdy zakamarek ogrodu przeszukały i wianek nie uszedł ich uwadze. Tak się na nim wyżywają.
Ale cudny wianek Dorotko!!!Masz niesamowity talent kobieto Też wymodziłam jakiś malutki w piątek na szybko,dla poprawienia sobie nastroju,bo ostatnio mało twórczo działam.Ale gdzie mu do Twojego...
Ten wianek jest cudny, elegancki, piękna kompozycja, gratuluje pomysłu i talentu Musze się przyznać, że nigdy nie próbowałam, dziś idziemy do lasu na spacer to może coś uzbieram i zrobie jakąs próbę. A to sama z tych gałazek pletłaś? Czy sam wianek z gotowych i ozdabiałaś? Piękny jest i chyba najpiękniejszy jaki widziałam Pozdrawiam i pogodnej slonecznej niedzieli
Teraz już kochana nie mam wątpliwości, sądzę moje brzozowe żołnierzyki w szeregu Będzie pięknie jak u Ciebie. Twój ogród zmienia się mocno, w dobrą stronę Jest cudnie a będzie genialnie! Jakie Ty masz ozdoby jesienne, ja dopiero dzisiaj wianek na drzwi zaczęłam robić I wrzosy wsadziłam do donicy przed domem. Muszę jakieś dyńki ogarnąć
Jak już tą rabata wjazdowa trochę zarosnie (za Doorenbosy wsadzę ML) to też sobie taki ażurowybstoliczek z krzesełkami postawię. Im więcej miejsc na przysiądnięcię tym lepiej
Dziękuję za miłe słowa.
No i jest wianek, jak tylko zobaczyłam te grzyby na pniu w lesie wiedziałam, że na pewno do czegoś je wykorzystam.
Oświeć mnie kobieto co to za kupę z lasu przytargałaś? bo nijak nie mogę się domyśleć.
Dorotko pięknie uchwyciłaś urok Łazienek w jesiennej odsłonie.
Świetne te półprodukty z lasu. Ja bym zrobiła wianek, ale ja wiankowa panienka jestem. Ale co nie wymyślisz świetne będzie.
Ja dzisiaj z lasu przytargałam kilka worków kupy
Napisz mi na prw adres.
Do Twojego ogrodu zawsze chętnie zaglądam, w jesiennej i oszronionej szacie też wygląda imponująco. Patrząc na Twój ogród na mojej twarzy maluje się zachwyt.
Na jednej z fotek widziałam jakieś niziutkie zielone roślinki i mnóstwo opadłych liści z drzew. Jak Ty ich usuwasz?
U mnie naleciało liści w żwir obok altany, dobrze że mam dmuchawę, ale z rojników usuwałam ręcznie.
Bardzo podobają mi się te białe, małe dynie. Od dwóch lat poszukuję nasion, sprawdzam na ryneczku czy ktoś nie sprzedaje. Niestety u nas są nieosiągalne. Gdybyś mogła zebrać dla mnie troszkę nasionek bardzo bym się cieszyła.
Ja nazbierałam dla Was nasion z tych niskich jeżówek dwie torebki po mące.
Ula u mnie to samo. Wygrzebują wszystko co się rusza. I jeszcze stołują się teraz na owocach cisów.
Zebrałam w zeszłym roku nasionka z tych dyni co miałam na wianek i wysiałam. Puściłam na siatkę jako pnącze. Malutkie to wytrzymały. Bardzo fajnie obrodziły. Pozbierałam nasionka. Mogę ci wysłać.
Ja wpadłam w wir osobisty i zawodowy, a do ogrodu pomalutku wkraczała jesień.
Zmieniłam wianek na zeszłoroczny.
Przypadł do gustu sikorkom, chyba że im ewidentnie nie odpowiada, bo codziennie się do niego dobierają
Czasu na dekoracje nie było, rozkładałam gdzie popadło zrywane w ogródku dynie.
Aniu, dziękuję za pochwałę. Miło jest jak komuś się podoba to co zrobimy.
Zaraz do Ciebie zajrzę bo chyba trochę mam u Ciebie zaległości. Oj, chyba mam.
Dobrej nocy.