Ja preferuje taki sposób zwiedzania, aby przy okazji zwiedzania tych miejsc z przewodnika ( choć nie mam spiny na TOP 10 i bywa,że je pomijam) zobaczyć jak najwięcej takiego normalnego, codziennego życia. Często zbaczamy z głównych dróżek, zaglądamy do lokalnych małych miejscowych knajpek czy barów, gdzie miejscowi jedzą. Bywa ,że to my jesteśmy tam atrakcją i nam zdjęcia robią. Szczególnie w miejscach na świecie, gdzie wszyscy mają ciemne włosy
Podglądam przyrodę i architekturę. I przy okazji staram się zobaczyć jakiś ogródek Oczywiście trzeba uwzględnić preferencje wszystkich członków wyjazdu.
Na pewno założę dla trzech ogrodów, których jeszcze nie pokazywałam. Mogę założyć, tylko jako Szkocja? Tylko nie wiem czy mogę , bo to nie forum podróżnicze
Agatko to zdjęcia z sierpnia, te o których pisałam tobie, że zrobiłam w jakąś sobotę czy niedzielę, ale nie maiłam czasu wrzucić. Chyba nie miałabym zdjęć z września. Madzia z Ogrodu z wilkiem mnie do tablicy przywołała - plis, plis pokaż jakieś zdjęcia A że miałam się z nią spotkać to wpadłam na chwilkę przed wyjazdem na spotkanie ogrodwiskowe i troszkę fotek zdobiłam. Ale też nie wrzuciłam
Pokazuje teraz fotki z września. Przy okazji zobaczyłam co pod moją nieobecność się dzieje. Nie mam naszej Funki i zwierzaki przejęły ogród. Ptaki robią przegląd każdej szparki pomiędzy kamieniem, kostkami, płytami, widać, że mech im odpowiada. Kosy rozgrzebują korę, przyleciało też stado szpaków a że u mnie ślimaków wysyp to chwilę u mnie spędziły. Fajnie. Wiewiórka przychodzi do mnie na orzechy laskowe, zakopuje je sobie w korze. Przynosi też orzechy włoskie od sąsiada. Bałaganiara straszna. Kora jest wszędzie. Jeże mogę teraz spokojnie u mnie urzędować. Kuna też ślady ponownie zostawia.
Ale szkodników na pewno ubyło.
Ogród żyje swoim życie, a ja nie jestem taką szczęściarą, że skutków mojej nieobecności nie widać. Widać
Teraz pozostanie zabawa w kopciuszka oddzielanie kory od liści