Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "wrotycz"

Kwiatki i rabatki u Elizy 16:15, 01 cze 2016


Dołączył: 12 kwi 2012
Posty: 7563
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
A mnie te czerwone rumianki zachwycily. To anthemisy? Sialas je? Trzymaja kolor jak sie rozsiewaja? Rh kwitna tak jakby nie bylo suszy w zeszlym roku. Dorodne.

Czerwone margaretki to wrotycz szkarłatny.
Kupiłam go w szkółce jako bylinę.
Trochę mnie zaskoczył, bo się rozsiał, miałam jeden mam dwa.
Zachowuje pięknie kolor.

Mam też różowy, ale ten jakiś słabszy, nawet nie wiem czy istnieje pod tą samą nazwą, bo mam go od lat, ale w tym roku ma tylko jeden kwiatek.
Czerwonego polecam, nawet susza mu nie szkodzi.
Moja codzienność - ogród Oli 22:01, 30 maj 2016


Dołączył: 04 maj 2013
Posty: 20181
Do góry
LeniwaOla napisał(a)


O to to...
Olu powiedz w jakiej proporcji nastawiasz tą gnojówkę z wrotyczu? jest na necie dostępne info, ale oczywiście 100 różnych opcji. Jak masz sprawdzoną to się podziel proszę. I na co ją stosujesz? Mi by najbardziej chodziło o te cholery pędraki i opuchlaki. Ostatnio posadziłam 7 lawend i nakopałam kilkanaście tych paskud, a kot, to mi takie 5-6 cm przynosi. Na sryliony litrów chemii nie mam ochoty, a na nicienie szkoda mi kasy (na razie aż takiego pogromu w roślinach nie widzę), zwłaszcza że jak wyjdę choćby na mini spacer, to ledwo da się wrotycz ominąć.

A najlepsza była młoda. Pochowała sobie wszystkie te pędraki do Henryka (taki jeździk z otwieranym siedziskiem), wrzuciła jeszcze kilka ślimaków, pająk sam wlazł i się cieszyła kilka dni, że ma swoje zoo i hoduje zwierzątka . A jak kopałam kolejny dołek i nie było robali, to wielce zawiedziona, że nie ma robala

Biorę 12 litrowe wiadro napełniam wrotyczem prawie do pełna i zalewam wodą nic nie ważę, czasem zamieszam jak mi się przypomni. Leję głównie pod żurawki, opuchlaki mam ale jakoś żadna jeszcze nie padła.

Przypomniałaś mi moją siostrę z dzieciństwa. Łapała robale i pająki do słoika a potem wszystkie drypciły po pokoju
Doświadczalnia bylinowo-różana 13:07, 30 maj 2016


Dołączył: 27 kwi 2015
Posty: 13459
Do góry
Shemsi napisał(a)


Tego się obawiałam Jeden dzień nie pomieszałam, bo akurat burza przyszła i masz. W takie upały to chyba powinno się mieszać dwa razy dziennie dla pewności.
Dzięki wielkie!

Ewa, Iwonka, również dziękuję!

a przykrytą miałaś?bo też piszą zeby nie przykrywać bo powietrze pomaga w procesie.
a w kwestii Twojego wcześniejszego wpisu to ja tez nie chce stosować chemii i robię eksperymenty. pół rabaty psikałam ostatnio herbatką poł szarym mydłem. relacje zdaję u siebie zapraszam będę jeszcze sprawdzać wrotycz, sode i coca colę

Anda dziekuję za odpowiedź wczoraj podlałam róże gnojówą. naturalna walka trwa!
trochę sie nie spodziewałam że będę musiała tak dokładnie w te moje roślinki zaglądać..
Moja codzienność - ogród Oli 21:51, 29 maj 2016

Dołączył: 30 mar 2016
Posty: 89
Do góry
leon60 napisał(a)


Ja dziś w godzinę na dwie konewki zlałam wszystko gnojówką z pokrzywy i wrotyczu, capi równo o sobie nawet nie wspominam
Miotła z brzozowych witek do latania idealna, polecam


O to to...
Olu powiedz w jakiej proporcji nastawiasz tą gnojówkę z wrotyczu? jest na necie dostępne info, ale oczywiście 100 różnych opcji. Jak masz sprawdzoną to się podziel proszę. I na co ją stosujesz? Mi by najbardziej chodziło o te cholery pędraki i opuchlaki. Ostatnio posadziłam 7 lawend i nakopałam kilkanaście tych paskud, a kot, to mi takie 5-6 cm przynosi. Na sryliony litrów chemii nie mam ochoty, a na nicienie szkoda mi kasy (na razie aż takiego pogromu w roślinach nie widzę), zwłaszcza że jak wyjdę choćby na mini spacer, to ledwo da się wrotycz ominąć.

A najlepsza była młoda. Pochowała sobie wszystkie te pędraki do Henryka (taki jeździk z otwieranym siedziskiem), wrzuciła jeszcze kilka ślimaków, pająk sam wlazł i się cieszyła kilka dni, że ma swoje zoo i hoduje zwierzątka . A jak kopałam kolejny dołek i nie było robali, to wielce zawiedziona, że nie ma robala
Ogród z pergolą 15:18, 29 maj 2016


Dołączył: 27 kwi 2015
Posty: 13459
Do góry
wypowiadam wojnę mszycom i innym robalom!
dzisiaj poszedł oprysk herbatką i szarym mydłem, jutro sprawdze efekty.
nastepnie pójdzie wrotycz i soda..
a bombe atomową zrzucę dopiero jak efektów nie bedzie również z coca colą
Choroby i szkodniki brzóz, brzoza - Betula 23:26, 28 maj 2016


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
No właśnie....czy te tutkarze mogą wtrąbić całą brzozę???
Coraz więcej tych ruloników, a ja tak bardzo chciałam chemii uniknąć.
Czy jest coś naturalnego co może uśmiercić te dziadostwo??? HT? Wrotycz? Coś innego?


W Kruklandii 11:00, 28 maj 2016


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17577
Do góry
Juzia napisał(a)
I mam plagę robactwa znowu...

Tutkarz brzozowiec ciągle działa.
Miodówka jednak niepokonan.
Naliściak drzewoszek w ogromnej ilości....najwięcej na brzozach.
Trochę mszyc na dereniu
Pienik ślinianka na różach
i Niszczylistka znów zaczyna.

Ale jeszcze się nie poddaję.
Wrotycz i HT. Na razie żadnej chemii.





Zastanawiam się czy poradzisz sobie z robactwem na różach? Ciekawa jestem czy jest ktoś kto prowadzi naturalną ochronę ogrodu uprawiając róże?

Jake rożcieńczenie HT stosujesz na mszyce?
W Kruklandii 10:37, 28 maj 2016


Dołączył: 01 wrz 2014
Posty: 2082
Do góry
Juzia napisał(a)
I mam plagę robactwa znowu...

Tutkarz brzozowiec ciągle działa.
Miodówka jednak niepokonan.
Naliściak drzewoszek w ogromnej ilości....najwięcej na brzozach.
Trochę mszyc na dereniu
Pienik ślinianka na różach
i Niszczylistka znów zaczyna.

Ale jeszcze się nie poddaję.
Wrotycz i HT. Na razie żadnej chemii.





Dużo tego robactwa masz u siebie Ja tylko mszyce wybijam namiętnie na resztę nie zwracam uwagi
W Kruklandii 10:23, 28 maj 2016


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
I mam plagę robactwa znowu...

Tutkarz brzozowiec ciągle działa.
Miodówka jednak niepokonan.
Naliściak drzewoszek w ogromnej ilości....najwięcej na brzozach.
Trochę mszyc na dereniu
Pienik ślinianka na różach
i Niszczylistka znów zaczyna.

Ale jeszcze się nie poddaję.
Wrotycz i HT. Na razie żadnej chemii.



Nasz przydomowy ogródek 22:03, 27 maj 2016


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Do góry
Zbyszek mieszałeś razem wrotycz z pokrzywą ? piękne kwiatki Wam rosną, moje krzewiaste już płatki pozrzucały teraz czekam na majówkę i ITOH pozdrówka
Ogród wyrozumiały 21:55, 27 maj 2016


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
Do góry
Olili napisał(a)

U mnie lało ale z węża

naturalnego powiadasz ...może i dałoby radę..tylko nie wiem co .Jeśli np. wrotycz (uwaga tylko przykład ,bo się nie znam) to nie uzbieram (no nie dam rady i nie znam kogoś kto by się na wrotyczu znał,by zlecić ,żeby mi nazbierał)


To pozostaje psiknac ale jak innej rady nie ma to trzeba
Ogród wyrozumiały 21:53, 27 maj 2016

Dołączył: 09 paź 2014
Posty: 2386
Do góry
katiaxx napisał(a)
U mnie nieźle lunęło Iza a może coś naturalnego na zdobniczki - czy nie da rady ?

U mnie lało ale z węża

naturalnego powiadasz ...może i dałoby radę..tylko nie wiem co .Jeśli np. wrotycz (uwaga tylko przykład ,bo się nie znam) to nie uzbieram (no nie dam rady i nie znam kogoś kto by się na wrotyczu znał,by zlecić ,żeby mi nazbierał)
W Kruklandii 11:24, 27 maj 2016


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
babka napisał(a)
Też wczoraj dojrzałam szkodnika na buksach, mówisz mlekiem potraktować, skuteczny sposób czy raczej HT od razu ?


Wiesz co.... przeszłam się teraz po bukszpanach....i jednak nie wszystko zabiłam
Ale będę twarda!
Dzisiaj wrotycz do podlewania, a za jakiś czas HT.
Buszując w zbożu i kukurydzy:) 08:07, 27 maj 2016


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Do góry
Marga napisał(a)
Przykro mi Reniu, że masz takie straty
Przepisy na opryski przepisałam sobie, bo jeszcze żadnego naturalnego oprysku u siebie nie robiłam, a kosodrzewina mi zaraz padnie.
Wrotycz jest chyba cały trujący, ale z kwiatkami łatwiej go znaleźć.
Piękne fotki robisz


Raz na wozie, raz po wozem - samo życie
Wczoraj wypatrzyłam, że kolejny miskant wypuścił jedno źdźbło, ale co z niego będzie jak końcem maja jest w takim stanie zaawansowania - znaczy marnym?



Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Dalie można wysiewać z nasionek. Może faktycznie trafiłam z typem jako ta ślepa kura ))


Nie widziałam gdzie indziej u siebie takich siewek, to może faktycznie to coś niechwastowego. Dziś muszę wysadzić wszystkie rośliny z tego miejsca, bo kojec dla psa tam będzie. Przepikuje do doniczek... Poczekamy, zobaczymy.

sylwia_slomczewska napisał(a)

Szkoda roślin , ale na aurę nie mamy wpływu Głowa do góry u mnie dwa lata temu w przydomowym w czerwcu gradem tak sprało , że kwiatki w zasadzie przestały istnieć i powiem Ci , że tak mnie zaskoczyło tempo w jakim się regenerowały i kwitły masowo jakby walcząc o przetrwanie, byłam mega zaskoczona

A spróbuj jeszcze podlać nadmanganianem potasu, Alinka podlewa tym clematisy jak chorują tylko jeszcze czosnku dodaje, ja podlałam samym i pomogło to może różom też pomoże


Czosnek jest bakteriobójczy i manganian też odkaża. Będę robić też gnojówkę ziołową - nie zaszkodzi.

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Wytłumaczcie mi, bo coś mi umknęło. Wcześniej czytałam, że ktoś zdiagnozował u tej róży mączniaka rzekomego. On jest wskaźnikiem skażenia gleby?

Podlewałam tą miksturą Alinkową clematisy wczesną wiosną. Ma to zapobiegać uwiądowi powojników. Rosną jak oszalałe.


Przy mączniaku, czy innych chorobach grzybiczych zarodniki chorób znajdują się na liściach rośliny. Choroby objawiają się zazwyczaj żółknięciem, przebarwianiem i opadaniem liści, dlatego zaleca się obrywanie chorych liści z krzaka. Ale wiadomo, że zawsze coś tam spadnie na ziemię w ściółkę, czego człowiek nie zauważy i nie wyzbiera. Te opadłe liście są nośnikiem choroby w kolejnych sezonach.
Chciałabym posadzić po chorej róży nową. Wiadomo, że są sposoby jak sadzenie w kartonach itd. Ale myśląc przyszłościowo chciałabym wyeliminować te patogeny ze ściółki i podłoża, skąd moje "odkażanie gleby". Może to nie fachowe określenie, ale wyjaśniłam jak umiałam o co mi chodzi
Buszując w zbożu i kukurydzy:) 20:47, 26 maj 2016


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 4122
Do góry
Przykro mi Reniu, że masz takie straty
Przepisy na opryski przepisałam sobie, bo jeszcze żadnego naturalnego oprysku u siebie nie robiłam, a kosodrzewina mi zaraz padnie.
Wrotycz jest chyba cały trujący, ale z kwiatkami łatwiej go znaleźć.
Piękne fotki robisz
Buszując w zbożu i kukurydzy:) 08:57, 26 maj 2016


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Do góry
katel napisał(a)
Ile ciekawych informacji o naturalnych opryskach . Jak się wrotycz zbiera to same liście czy musi być z kwiatem? U mnie opuchlaki się pojawiły a wrotycz nie kwitnie jeszcze - może być bez kwiatów?


W tym roku wrotyczu jeszcze nie zdążyłam zrobić, ale dziewczyny robią z samych liści bez kwiatów, a nawet takie miksy gnojówkowe pokrzywa+wrotycz i inne wariacje
Buszując w zbożu i kukurydzy:) 08:46, 26 maj 2016


Dołączył: 27 kwi 2014
Posty: 4174
Do góry
Ile ciekawych informacji o naturalnych opryskach . Jak się wrotycz zbiera to same liście czy musi być z kwiatem? U mnie opuchlaki się pojawiły a wrotycz nie kwitnie jeszcze - może być bez kwiatów?
Buszując w zbożu i kukurydzy:) 08:03, 26 maj 2016


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
kotek to na bank nie cleome , ale na chwast też nie wygląda zostaw niech jeszcze podrośnie to może się sprawa wyjaśni


W tym miejscu rósł jeszcze tytoń, ale to też nie on. Na razie nie mam czasu, więc może faktycznie dam im podrosnąć.


iwka napisał(a)
takie chwasty też mam myślałam że perovskia sie tak bujnie wysiała


Ja już w tamtym roku hodowałam chwasta, bo myślałam, że to dziwaczek od Aliniak Po miesiącu odwiedziły mnie obie z Margaretką i dopytują, co to za "tajemnicza" roślina, a tu zonk. Widocznie dziwaczek się nie przyjął, akurat w tym miejscu chwast się wysiał, którego nieopatrznie pielęgnowałam

sylwia_slomczewska napisał(a)
Gnojówkę nastawiam mieszaną skrzyp + pokrzywa jednocześnieW zeszłym sezonie dodawałam jeszcze wrotycz teraz czasu brakło na zrywanie po granicach


Ja pokrzywę mieszam z glistnikiem, wrotyczem, ale nie ze skrzypem ani żywokostem. Skrzyp zazwyczaj zaczynam używać jak się już pokrzywą nie podlewa, ale w tym roku muszę wcześniej.


Kawa napisał(a)
hej Reniu szkoda róży
piękne ale kapryśne co/


No trochę kapryśne jak to królowe.
Nie wiem czy to prawda, ale spotkałam się z opinią, że róże zaczynają chorować dopiero w trzecim sezonie.

Jana napisał(a)
jesteście skarbnicą wiedzy z tymi przepisami, muszę je zanotować bo w tym nawale wiadomości się zgubią.....czytałam, że jednak wywaliłaś tę różę, szkoda, ładnie wyglądała przy studni


Ja wszystkie przepisy kopiuje od razu do jednego pliku, bo potem nie do odszukania.
Buszując w zbożu i kukurydzy:) 09:09, 25 maj 2016


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88582
Do góry
Gnojówkę nastawiam mieszaną skrzyp + pokrzywa jednocześnieW zeszłym sezonie dodawałam jeszcze wrotycz teraz czasu brakło na zrywanie po granicach
Ranczo Szmaragdowa Dolina 09:37, 24 maj 2016


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88582
Do góry
Mala_Mi napisał(a)


To odmiana margetyki.. złocień, jastrun, mam takie dwa rodzaje, jedną kupiłam jako ..wrotycz!!! Jak widać chodzi to pod dziwnymi nawami

Ale w takich szkółkach z renomą można by oczekiwać, że się bardziej z nazewnictwem postarają wiele odmian było wcale nie opisanych
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies