To ja wstawię u ciebie boltonię astrowatą. Tam są trzy sadzonki z jesieni 2020 roku lub z wiosny 2021.
A tak kwitła w zeszłym roku, a właściwie kończyła kwitnienie. Zdjęcie z 7 listopada 2021 r. Wydaje mi się, że kwitła około miesiąca, ale pewności nie mam, bo dokumentacji fotograficznej brak. Załapała się na zdjęcie 05.09.2021 r., ale jeszcze bez kwiatów.
Zbiorowo podziękuję w imieniu rabaty jeżówkowo-marchwiowo-werbenowej. Znaczy, że koniecznie trzeba ją powtórzyć i w innych miejscach. Przyznaję, że też mi się podoba najbardziej.
Sylwia sarny mają swoje ulubione rośliny. Nie mam innego wyjścia tylko nasadzić ich tyle, żeby nie dały rady wszystkiego zjeść. A poważnie to mam im za złe niszczenie krzewów, bo pozostają na nich trwałe ślady. Ostatnio tak załatwiły kalinę Kilimandżaro. Tą akurat nie pierwszy już raz.
Aga - pewnie tak właśnie mają. Zaskoczyło mnie to jednak trochę. Przynajmniej nacieszę się kwiatami, bo je będzie dobrze widać.
Zuza ja chcę mieć kolorową wiosnę i lato. Praktycznie od września (w zależności od pogody) i października nie jeździmy już tak często. Miałam jeden sezon, że zafiksowałam się na floksy i nakupiłam sadzonek korzeniowych różnych odmian. Dalej mi się podobają i uwielbiam jak pachną.
Aganiu tojad robi wrażenie. Ciekawa jestem czy mi się tam rozsieje, bo świetnie wyglądałaby cała kępa. Wcześniej bałam się sadzić ze względu na dzieci. Mam też taki biało-niebieski, ale nie jest tak okazały.
Ula to dobrze, że w końcu coś widać. O to mi chodziło właśnie. Teraz szykuję się na wrzesień, odbieram zaległy urlop i zamierzam go wykorzystać ogrodowo. Oby tylko pogoda sprzyjała.
Asiu, Dorii, no nie wiem co napisać. Z jednej strony okoliczności przyrody są piękne i sama się nimi często zachwycam, a z drugiej strony widzę tyyyle rzeczy, które jeszcze są nie takie jak bym chciała. Ale generalnie z roku na rok jest lepiej.
Romo bardzo sobie cenię twoje zdanie. Jestem spokojną osobą, to zamieszania dużego nie robię. A tak na poważnie, to nie wyobrażam tam sobie jakichś grubszych ingerencji w zastany krajobraz. To co było łąką, łąką ma pozostać, tylko bardziej ukwieconą.
Agnieszko, pięknie wszystko rośnie i kwitnie pomimo tych upałów i suszy. Bardzo mi się podobają te obwódki
z rozchodników i traw.
Wyczytałam, że jesteś po chorobie, oszczędzaj się, ogród poczeka. Zdrówka życzę.
Te kosmosy są naprawdę obłędne, obłędne!
W ogóle to oglądam zdjęcia Twojego ogrodu i nie mogę się nadziwić, kiedy to wszystko tak się rozrosło, no i jaka różnorodność. Super.
A jakie drzewa jeszcze panujesz?
wysiejesz w przyszłym roku- dobrze mieć już plany na następny sezon
ja jakoś też w nie nie wierzyłam. Takie cienkie szczypiorki sadziłam a teraz bardzo się nim cieszę. Mam nadzieję, że uda mi się zebrać nasiona, trzymaj kciuki.
Maczki super kwitły, przetrwały ze trzy krzaczki ale za to urosły całkiem spore- teraz juz kończą kwitnienie, do tego rozpanoszyły sie tam floksy z kosmosem więc maczki nieco zagłuszone zostały. Jestem z nich bardzo zadowolona, mam nadzieję, że się wysieją, bo torebek nasiennych sporo
Musiałam zacytować to zdjęcie, bo nową hortensję bukietową posadziłam między pasiastego miskanta, a Yaca Dance
U Ciebie mi się spodobało, więc i u mnie jest ładnie
Z przyjemnością, jak zawsze, pospacerowałam po każdym zakątku i kątku i się zachwycałam
Dzięki za zdjęcie roślinki, te kwiatuszki ma cudne, u siebie na efekt muszę poczekać.
Nie ma to, jak porządny pomocnik, chociaż ten Twój to chyba tylko kontroluje, czy wszystko robisz tak jak trzeba.
Murek super, ja bardzo lubię takie elementy w ogrodzie. Pięciornik ładnie rośnie, to świetna roślina, nie jest wymagający
i ładnie kwitnie. U mnie najlepiej rósł biały, żółty też, różowy padł.
Niestety deszcze jakoś nas omijają. Jest bardzo sucho, rośliny jakoś dają radę, trochę niektóre podlewam. Natomiast ze stawem jest fatalnie, wody z z każdym dniem coraz mniej, nie wiem co będzie z rybami.