Dzisiaj trochę chłodniej, chociaż ja na upał nie narzekam - lubię

W piatek kosiłam trawnik u rodziców. Duzo mają, całe popołudnie kosiłam. Upał niemiłosierny, spaliłam sobie plecki

W sobote i niedzielę dłubałam u siebie. Próbowałam też troche sie zrelaksowac, ale nie za dobrze mi to wychodzi

W sobote wytrzymałam na leżaku 6 minut, w niedzielę troche dłuzej, bo "aż" 40

Nie umiem leżeć, bo zaraz myślę, co jeszcze moznaby zrobić

W kazdym razie trawnik wykoszony, warzywka wypielone, nowe rabatki zrobione, kora (gdzie trzeba)dosypana, płotek z gałązek przymocowany do siatki sąsiadów ("podgladalnik" zlikwidowany

), poza tym wsadziłam sporo nowych roslin (nie umiem przestac kupować

) i wyszorowałam leżaki.
A. I dokupiłam 3 pomidory, 2 ogórki i kilka sałat lodowych. Oczywiście wsadziłam.
Nabyłam tez podpórki pod ogórki, bo moje ogórki zamierzam puscic w górę

No to do dzieła. Parę fotek dla was.
Taką mam miejscówkę do wypoczynku. Wszystko mam: książeczka, woda, kawka i święty spokój - tylko leżeć nie umiem

Uwielbiam te dechy z tyłu

To szopa sąsiada - fajne tło dla iglaków
Pierwsza lilia (Carol, chyba taka sama, jak u ciebie?)
Ogóreczki kwitną, rozsiane po całym ogrodzie, to tu, to tam
Cyprysik groszkowy wreszcie trafił do ziemi na rabatce, gdzie któlują mini Rh japonica

jeszcze nie wiem, czy mu sie podoba. Z tyłu nowy nabytek "na kiju", a obok jedna z moich ligularii (języczek) - L. przewalskiego
Zrobiłam taka malutka rabatkę (pomiedzy perukowcem a cyprysem) dla nowej hortensji, którą podsadziłam żurawkami i miodunką
Zółta róża rozkwitła. Nie wiem, co to za królewna, bo napisali po niemiecku
I jeszcze taka slicznotka, wyzsza ode mnie
Tydzien temu:

I wczoraj:
Zagospodarowałam starą taczkę - bardzo mi sie podoba taka zardzewiała
Na koniec piekne cienie na trawniku, patrzę przez peruczki perukowca na moją ukochana brzozę

)))
Reszta zdjęć jutro
Deszcz zaczął padać. Boje sie o moją rabatke na taczce, bo nie ma w niej dobrego odpływu wody - dałam radę zrobić tylko 4 dziurki...