Witajcie


Może , ktoś z was co zrobiłem nie tak i jak doprowadzić trawnik do właściwej kondycji

Trawnik założyłem na przełomie sierpnia/września ubiegłego roku. Zbadałem ziemię PHmetrem, potem przekopałem, w miarę wyrównałem, zwałowałem.


Jako mieszankę wybrałem ze względu na suchą piaszczystą glebę Barenbrug Water Saver - nie wiem czy był to dobry wybór - niby miała być to mieszanka przeznaczona pod nasze gleby. Trawnik urósł, podlewałem regularnie i 3 razy skosiłem do zimy.

Wydaje mi się tylko z dzisiejszego punktu widzenia, że skosiłem zbyt krótko, bo na jesieni trawa zaczęła wysychać i żółknąć placami. podczas siewu zasiliłem glebę " Nawozem do siewu"


Na wiosnę, trawa dożyła, pięknie się zazieleniła, w puste miejsca dosiałem trawy , Nawiozłem trochę HYDROKOMPLEXEM firmy Mila. Starałem się rozsiać nawozu nie za dużo - podlałem, ale wszystkich kulek nie rozpuściło. Zniknęły dopiero po około 2-3 tygodniach.

3 tygodnie temu skosiłem ( może za krótko) i od tego czasu trawnik zaczął wzrastać bardzo nie równo, dużymi polami wysychać, nawet nowe źdźbła zaczęły schnąć, a po ubiegłotygodniowych deszczach i 4 dniowych upałach, które są teraz wygląda tragicznie

Czekam na jakieś porady co mam zrobić


Załączam kilka fotek














Proszę jak doprowadzić trawnik do dobrego stanu i jakich błędów nie popełniać

Wszystkie moje nowe nabytki z roku 2012 zakwitną. Kwiaty po zrobieniu zdjęcia usunę, nie chcę osłabiać młodych sadzonek.



Za kilka dni będzie początek pełni kwitnienia.

W ogrodzie przerażająca susza, no cóż, musimy się nauczyć, że ogrodu bez dobrego nawadniania nie da się prowadzić. To kolejny rok lekcji dla mnie.
Chyba tylko irysy bródkowe czują się dobrze.

Iris 'Firebug'

na tym arcy obszernym areale zgodnie z tendencją i myślą przewodnią ogrodu mają się znaleźć:

lawenda i bukszpan - i hipoteza chyba wzdłuż krawędzi ...

bukszpanowe kule - to w dalekiej przyszłości ... i albo kilka jednej wielkości albo po przekątnej od malucha do dużej

pod murkiem paproć - naparstnica - hosta ... bo na murku pękata donica z szalejącą w zwisie różą ... na murku decha gustowna jakaś ... a przed donicą poidełko ... róże na murku jak te poniżej na ławeczce ... ławeczka pod domem z cegły a i owszem ... a innych potrzebnych inspiracji donorac się w bałaganie zdjęciowym nie mogę



ławeczka na zdjęciu 3 pod lawendami to wizja przestrzeni pod oknem wiatrołapu ... tam horti ujarzmione pasem z bukszpanu ... a trzy wieżyczki z tujki ... no nie wiem gdzie ale muszą być

Justynko, buziaki niedzielne zostawiam i fotkę orlikowego szaleństwa

Madziu, buziam niedzielnie i do zobaczenia

Zaczynają akacje i mogę tak bez końca.. wiec zaglądam do Was i przestaję wrzucać..
Białe


Różowe



Powojniki


Bodziszek czerwony itd


Irysy wiatr wczoraj położył i dużo połamał Nie patrzeć na płotek, bo tam jest plac walki...

Dzienks kochana za wczorajszy wypad Moje zakupy też czekają, a po wczorajszej imprze dzisiaj leżakuję tak jak Ty
"Dziewczynki z orlikami"

I dziękuję za komplementy Ani MOnte, Magdzie Filipowi, Kasi Bawarce... z Niemiec .. a nie z Austrii... oj geografia u mnie na bakier i Mirce koleżanko teraz bardziej pilnuję kartek.. a kfiotki są dalej białe, żółte i czerwone.... i to się nie zmieni , bo ja mam inne pilniejsze rzeczy na głowie których też ledwo co pamiętam.. mój dysk twardy w łępetynie już się zapełnił na maksa i brakuje pamięci operacyjnej też..

I duet rh i krzewuszka ... coraz ładniejszy , szkoda że to stanowi rozwalony były warzywnik, ale to się zmieni..


Kolejna azalia zakwitła CECILE

Pierwsze kwatki,,,

madzielena napisał(a)

Dziękuję Ci bardzo Debro Oprysk mlekiem jak już mszyce się pojawią, czy profilaktycznie też? W zeszłym roku zaatakowały mój klematis rosnący na balkonie, chciałabym się w tym roku przed tym ustrzec.

Profilaktyka nie zaszkodzi, ale głównie jak już są. One pojawiają sie jak 'diabeł z pudełka' - niemal natychmiast. Serwatka niszczy je równie natychmiast, nie szkodząc roślinom, a przy okazji niszcząc wszelkie grzyby.

O taki diabeł))))

Gabriela napisał(a)

Och, kąpać, kąpać, w taki goracy dzień jak dzisiaj wskoczyłabym do tej wody.

Z powodu żab i rybów i lelij co mi kwitną .. stoi tabliczka kąpiel zakazana... trzeba balie już rozstawić na kółeczku...... ale rok temu jak nie było roślin to pływałam w kałuży
A tych lelij wodnych to tak ho, ho, ho..... bo miało być mało gatunków, ale jak się oprzeć????

Irenko, duży buziak i miłej niedzieli

baraga1904 napisał(a)

...pięknie , podglądam...
...i to Wszystko MIMO WOLI????

Niestety mimo woli..... pod wpływem ogrodowiska próbuję zachować charakter ogrodu i trochę go uporządkować I jak widzę ile muszę zrobić... to zastanawiam się kiedy to zrobię, bop zanim skończę to znów coś trza będzie zmieniać... ale przeniesienie szklarni i warzywnika .. to był dobry pomysł chociaż bardzo pracochłonny...... Tylko pytanie dlaczego wcześniej nie wpadłam na ten pomysł.... no dobra.. to pomysł moejgo M. Niech już dobie nie przypisuje jego zasług

A to jeszcze jakiś obrazek..

A tak dla przypomnienia, bo trudno uwierzyć, że niewiele ponad miesiąc temu bylo tak:

Zdjęcie zrobione 10 kwietnia 2013!



I to samo miejsce 3 maja 2013



Ten ostatni tydzień ze słoncem, ciepłem, rowerem, przywrócił mnie już całkowicie do życia.
Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak 'zdołowała' mnie ta szara, niekończąca się zima.

Gabisiu, dzięki za wspólne zakupy i kawkę Wstawiam u Ciebie ku pamięci

Wczoraj zakończony został etap rozbudowy daszku



Wesprą go trzy podpory, pod nimi będzie taras na krzesełko i stolik. Taras niewielki, ale dający możliwość schowania się przed słońcem i deszczem.
Daszek to dzieło Męża, mój wkład w działkę to zasadzenie pomidorków

Ogrodniczki na kiermaszu









Gabisia wśród zakupów

schodki funkcjonujące od roku będą schodkami na donice i poduchy ...

Julka - szałer robimy o zmroku.... by tylko pszczółki już nie latały... i by zgonić np biedronki ... bo one potrafią spać na mszycach Albo skoro świt...

Sebek - jak się ma ogród to i czasami są inne rzeczy towarzyszące... jak robale... i niestety mimo woli nic by nie urosło, jakby się trochę populacji szkodników nie tępiło, przynajmniej u mnie to wszystkiego jest dużo.... ta hosta jak tylko będziesz chciał t przy pierwszym podziale idzie do Ciebie .. co na nią patrzę to o Tobie sobie przypominam..



Renata - moja jedna róża zrobiła dokładnie tak samo.... i nie mam pojęcia dlaczego.. to było jak zwiędł mi klon, miłorząb.. jeden dzień po opadach deszczu i upał..... i cześć roślin zmarniała. Róza dostaje nowe przyrosty, wiec żyje, ale górne pędy mam do wycięcia... bo przed domem róże pożółkły.. ale to już chyba coś innego. Bo nie tylko człowiek z ogrodem ma robale, ale i ma rozkapryszone księżniczki.. które drapią.... piękne są róże, ale ja tym paniom mówię dość

to bardziej pasuje do części forum w sektorze "projektowanie" ale jak teraz wyskoczyć z projektowaniem ... rzut oka na całą prawie część przedogródka ...



wejście będzie pod drzewkiem ... tak jak widać tworzącą się ścieżkę ... z dalszej perspektywy wygląda to po lewej tak ...



i tu też widać pierwszy kjub do obsadzenia ... ceglany murek został celowo ...