O to ciekawe będzie
My też chcemy wykorzystać obecny taras pod budowę ogrodu zimowego, ale będzie nietypowy, bo taras to 1/4 koła. Sylwia czy mogłabyś wrzucić projekt? Ewentualnie na priv albo na mojego maila (masz go na pewno. Strasznie jesteśmy ciekawi
O Sylwia to ja poproszę o szczegółową relację z budowy ogrodu zimowego. My też mamy w planach ogród zimowy. A masz jakiś projekt? Jeśli tak, to pochwal się proszę Nas ten temat szczególnie interesuje. I czy musieliście występować o pozwolenie na budowę czy wystarczyło tylko zgłoszenie?
Lauro, bardzo się cieszę, że grupa Śląska ciągle się rozrasta. Szkoda, że Cię nie było na sobotnim spotkaniu u Kapiasów, ale pisałaś u mnie, że już ten ogród znasz
Dom masz piękny, znam dobrze ten projekt, też braliśmy go pod uwagę To, że masz skarpę, to dla mnie zaleta, a nie wada. Ja bym ją obsadziła jednorodnie-płożącymi jałowcami : green carpet, wiltonii i golden carpet lub najniżej płożącą irgą (to najoszczędniejsza wersja).
Bardzo ładnie rysujesz, masz do tego rękę. Sam pomysł ogrodu bardzo jest efektowny, ale na awatarku widzę małą dzidzię i stąd moje pytanie czy przewidziałaś w swoim ogrodzie jakieś miejsce do zabawy dla dziecka?
nie przejmuj się
ja też wiem że nic nie wiem
przyglądam się mojej działce od czerwca i wreszcie dziś musiałam przyznać, że grunt jest mało przepuszczalny, jest glina choć nie aż tak ciężka. Po deszczowym okresie rośliny zostają podtopione, bo woda za długo zalega. Zatem teraz będę zgłębiać temat drenażu.
A co do projekciku, to wybiorę którąś z opcji, zobaczę jeszcze którą.
No proszę, proszę a ja zawsze utożsamiałam Gosiaka z super projektami Twój projekt, to nie śmiałam pytać o konkrety nikogo innego ale dzięki za zajęcie stanowiska
super, że znalazłam Twój wątek, bo własnie zastanawiam się nad podobnym rozwiązaniem u mnie ,tzn. rząd szmaragdów przycięty na wysokość płotu ( u mnie na prosto, bo i płot prosty, a nad nimi "górują" dumnie kulki wiśni, ale jak tak sobie zerkam na Twój projekt, to ta mieszaninka z trawami, trzmielinami bardziej wpada w oko, no i znowu przekonuję się, że "wiem,że nic nie wiem"...
a Ty juz coś zdecydowałaś ?
pozdrawiam
O rany............. nie widziałm wcześniej, ale mi się podoba ten projekt. Beata, Ty jednak jesteś szczęściara !!!!!!!! dziwię się, że jeszcze ta rabata nie powstała
w ciągu tych 3 miesięcy wiele się zmieniło .
Nie miałam czasu na planowanie ogrodu, chyba mnie to odrobinę przerosło, a chciałam już mieć projekt i zacząć działać w tym roku aby rośliny już rosły.
Dlatego zwróciłam się o pomoc do Danusi, która w szybkim czasie uporała się z moimi prośbami i zachciankami. Dziękuję, dziękuję!!!
Na spotkaniu u Kapiasów odebrałam projekt i już wytyczam rabaty .
Poniżej projekt żeby mieć ogólny pogląd
Teraz liczę na Waszą pomoc szczególnie Danusi. Mam ziemię gliniastą, teraz jest tak twarda, że nie mogę wbić łopaty i boję się że glebogryzarka nie poradzi sobie z tym. Mam możliwość kupienia ziemi 4 kubiki za 80 zl, ponoć ziemia czarna z piaskiem, nie widziałam tylko na słowo wierzę. Czy zrobienie wszystkich rabat lekko podniesionych z takowej ziemi byłoby dobrym pomysłem? Jeśli tak to jaka powinna być wysokość rabat? Boję się że opcja mieszania gliny z piachem i próchniczą ziemią będzie koszmarem
...jestem na bieżąco...ufff...
...kiedy ty to ogarniasz? jestem pełna podziwu...praca, dom, kuchnia i ogród i przetwory...i OGRODOWISKO
Agnieszko, nie wiem czy ogarniam, czasem mam wrażenie, że wszystko jest postawione na głowie. Staram się jednak tak sobie zorganizować tydzień, żeby ze wszystkim się wyrobić. Różnie z tym bywa, czasem można sobie coś zaplanować, a potem zdarza się jedna rzecz, która wywraca cały porządek.
...dobry plan to podstawa.. tez tak działam , co męża często śmieszy - " że ty tak zawsze wszystko musisz miec zapalnowane.." albo " a co mamy w planach dot. czegos tam..?" ale bez tego i bez kalendarza to jakiś niepokój i harmider mi się pojawia a juz planowanie ogrodu...to opanowałam prawie do perfekcji - mam stosik kartkowo-zeszytowo - gazetowo-ksiązkowy..hihi z planami...ale z tego to nie wiem co wyjdzie.. więc dojrzewa pomysł.. mam pomysła na drugi projekt od PRAWDZIWEGO fachowca...hm..hm ale co na to M?
Witam Was w nowym wątku o białym domu i jego ogrodzie.
Młoda, fajna rodzina tu mieszka z 12 -to letnim synem (Mati), który na pewno będzie albo ogrodnikiem, albo architektem krajobrazu, ja to wiem Widzę jak się interesuje i jak lubi kwiaty
Wszyscy w tym domu kochają ładne ogrody i dopracowane detale. Mam nadzieję, a raczej to wiem, że ogród im się spodoba. Projekt został zrobiony zimą, realizacja już w toku, jedyną przeszkodą są braki w szkółkach, bo na kopane rośliny jeszcze za wcześnie, a z pojemnikowanych trochę się trzeba najeździć.
Ten ogród ma bogatą historię, bowiem kiedyś podobno był wspaniały, jednak kiedy obecni właściciele postawili dom, okazało się że wszystkie owocowe drzewa i krzewy sa mocno podniszczone i zaniedbane, a co najgorsze rosną chaotycznie porozrzucane po całym przyszłym trawniku i wyglądają niestety...kiepsko.
Panuje mały chaosik Czas ogarnąć go i uporządkować przestrzeń, wprowadzić wodę, kąciki do siedzenia. Zadbać o ładne widoki z okna i tarasu. No i front domu jest nie mniej ważny.
jaka niesamowita różnica, caculko
Fajne to porównanie. Widać ogrom włożonej pracy i ten niesamowity Danusiowy efekt. Macham
Witam Was w nowym wątku o białym domu i jego ogrodzie.
Młoda, fajna rodzina tu mieszka z 12 -to letnim synem (Mati), który na pewno będzie albo ogrodnikiem, albo architektem krajobrazu, ja to wiem Widzę jak się interesuje i jak lubi kwiaty
Wszyscy w tym domu kochają ładne ogrody i dopracowane detale. Mam nadzieję, a raczej to wiem, że ogród im się spodoba. Projekt został zrobiony zimą, realizacja już w toku, jedyną przeszkodą są braki w szkółkach, bo na kopane rośliny jeszcze za wcześnie, a z pojemnikowanych trochę się trzeba najeździć.
Ten ogród ma bogatą historię, bowiem kiedyś podobno był wspaniały, jednak kiedy obecni właściciele postawili dom, okazało się że wszystkie owocowe drzewa i krzewy sa mocno podniszczone i zaniedbane, a co najgorsze rosną chaotycznie porozrzucane po całym przyszłym trawniku i wyglądają niestety...kiepsko.
Panuje mały chaosik Czas ogarnąć go i uporządkować przestrzeń, wprowadzić wodę, kąciki do siedzenia. Zadbać o ładne widoki z okna i tarasu. No i front domu jest nie mniej ważny.
Mam straszna ochotę coś jeszcze zrobic przed zimą....
Pod topór wzięłam kawałek rabaty z brzózkami i dereniami.
Pościągałam już część darni.
Ale zupełnie mnie wena opuściła co do wyboru konkretnych gatunków....
Na poczatek - linie - czy sadzić tak jak zaplanowałam? takimi łukami?
Po drugie - wybór roslin - najmniej jestem pewna irgi 'Major' ( to te czerwone kropki na zielonym, pod nr 5)....
Tak w ogóle ten projekt rózni się trochę od rzeczywistych nasadzeń - tu głównie chodziło mi o pokazanie linii planowanych nasadzen - robić tak?
Na tym rysunku też pod nr 4 mam hosty - rzeczywiście już tam rosną, ale zachodzą do samego brzegu ( tam , gdzie kółeczka z nr 3)
Jeszcze co mnie zastanawia - Magnolia napisala kiedys, że ta część jest utrzymana w kolorach białych - trzymać się tego? Kuszące.... Ale nie potrafię dobrać roślin...
Hej Dziewczyny,
Ja ostatnio trochę mniej piszę, bo walczę nadal ze zdrowiem - moja tarczyca ok ale pociągnęła za sobą inne autoimmunologiczne przypadłości a ja też trochę zaniedbałam zdrowie .
Same pewnie wiecie jak to jest - a to dziecko do szkoły, a to Komunia, a to jedno czy drugie chore, a to w pracy jakiś większy projekt i ocknęłam się trochę już osaczona złym samopoczuciem i brakiem wiedzy co mi tak naprawdę dolega. Teraz się staram jakoś mocno "poorganizować" życie, żebym naprawdę miała wszystko poukładane, czas na siebie no i pokończyć diagnostykę bo tak w każdym miejscu co nie badam to coś wyłazi ale coś jest zawsze na granicy i niby nie w normie ale nie takie, żeby mu przypisać samopoczucie pijanego, zmęczonego królika
W pt na chwilkę do szpitala więc znów nie wiem kiedy napiszę.
Co do tego wąskiego paska....nie mam ostatecznej decyzji. Bardzo podoba mi się też pomysł Ewy (Ewunia, baaaaaardzo Ci dziękuję). Rozrysowałam go sobie i wyglądałby pięknie...ale naradzaliśmy się z mężem i ze "starym ogrodnikiem" i z "nowym ogrodnikiem" (he, he...jeden to kolega pretendujący do roli męża mojej siostrzenicy Nie jestem aż taka stara ale jest ogromna różnica wieku między mną a moją siostrą i przez te anomalie wiekowe takie śmieszne rzeczy wychodzą) a drugi to kolega z pracy, pasjonat ogrodnictwa, pomaga mi dużo.))....i ta siatka strasznie mierzi. Trawy będą piękne, ale tak jak napisała Ewa, nbależałoby zachować proporcje i trochę tego miejsca na trawę zostawić. To miejsce w którym przez wiele miesięcy będę widzieć tę paskudną siatkę....no i ta psina...nic do niej nie mam, fajny pies ale nie prowadzony przez to wariat (widzieliście psa, który włazi na niski parapet i bujając się na nim jak papuga usiłuje zwrócić na siebie uwagę domowników ? ))). Dlatego wersja jest taka, żeby przeżyć jakoś to, że może szczytem estatyki to nie będzie - ale jednak się wysłaniamy.
Plan ogólnie jest taki, żeby na tym mega wąskim pasku posadzić Szmaragdy - one na 80cm dadzą spokojnie radę. Kupię takie mniejsze, niech sobie rosną. Dalej ciągiem aby nie było nudno posadzić Yellow Ribbony i dwa Szmaragdy aby wyszedł cią 10 na 10 sztuk. Potem w rogu mam te 3 choiny kanadyjskie, jedną przesadziłam i z tyłu dałam buka Dawyck Gold (uwielbiam je i MUSIAŁAM gdzieś go upchnąć), potem znów idą Yellow Ribbon, potem mam koreankę i za nią przesadzę pęcherznicę diabolo, zrobi jej ładne tło. Potem między koreankę a ambrowca dam dwa świerki serbskie, potem znów Szmaragdy (7 szt) i za zakrętem aż do malin Yellow Ribbony - 12 sztuk. I tak zamknę obwód w dwóch gatunkach - na tyle różnych żeby nie były same ściany Szmaragdowe a pozostanie przy dwóch rodzajach powinno nie zrobić "folkloru".
Najbardziej mi tak koncepcja Ewy się podoba ale nie zdzierżę tej siatki - w wolnej chwili zrobię Wam zdjęcia.
Dosadziłam też miłorząba....znajdę chwilę i trochę sił to porobię zdjęcia.
Trzymajcie kciuki, żeby badania wyszły ok....i żebym wróciła jakoś "do siebie" i do mojego ogródka....
Aga, poczytałam, projekt powoli się klaruje, ale te 300 serbów to chyba za dużo? gdzie one mają rosnąć? swojego czasu posadziłam 200 małych drzewek, z tego sukcesywnie wycinałam kolejne, jak zaczęły rosnąć; zostało około 100, a i tak chyba jeszcze czeka mnie wycinka, tak więc te 300 sztuk mnie zastanawia