Dzisiaj wysadzałam resztę host. Zostały 3 największe. Jedną przesadziłam i teraz proszę Was o pomoc czy przesadzać resztę czy może mogłoby tak zostać. Przy tej ostatniej, którą przesadzałam umordowałam się straszliwie. Tam są jeszcze korzenie jabłonki, którym też się oberwało, podczas wykopywania. Pozostałe hosty są jeszcze większe, więc boję się czy dam radę ich nie uszkodzić. Sama nie wiem czy porywać się na ich rwanie czy już dać im spokój. Zdjęcia robione wieczorem przy lampie, więc kiepskie, no i nie ma kory, bo tkwię w zawieszeniu:







A takie "piękności" wykopywałam razem z hostami:



Już ich nie ma. Wróble miały ucztę na kolację

No i zakwitł powojnik Ale jakoś nie jest mu u mnie dobrze

Ten Pashley to był jeden z ładniejszych ogrodów jakie oglądaliśmy. Ciesze się że zobaczymy go jeszcze raz w sierpniu w zupełnie innej odsłonie.

Mnie te wszystkie rzeźby zachwyciły i prawie każdą z nich chciałabym mieć u siebie. No może poza tym psem ( albo wilkiem) bo ten jakoś nie przypadł mi do gustu.

Więc pokaże Wam kolejny ogród który zwiedzaliśmy, tez już kolejny raz - Sisinghurst.

Ulubiona moja część to zdecydowanie Cottage Garden. I za każdy razem kiedy tam jestem niby jest tak samo ale rośliny zupełnie inne.

Trochę nowych zakupów...












i nowy clematis

Dawno temu, w starym "Muratorze", zobaczyłam takie oto zdjęcie. Wiedziałam, że kiedyś muszę coś takiego mieć.



Ten mur będzie inspiracją do nowego przedsięwzięcia w tym miejscu:



Planuję zrobić trzy takie części, z prawej powtórka to co z lewej (siatka zostanie usunięta).
Romantyczny zakątek powstanie niedaleko tarasu, sąsiad nie będzie miał wglądu w nasze biesiadowanie.

Najpierw jednak bierzemy się za studnię i grilla z wędzarnią, cały czas poszukuję inspiracji...
Wszystko oczywiście z cegły, bo ja ceglara jestem, może połączę trochę z kamieniem...

....dokumenacja z przebiegu prac brukarskich... praca pod namiotem...mam takie dwa...
...robią już koło - czyli lądowisko na helikopter oczywiście...

kurde ale jestem zapracowany -nawet fotek nie zrobiłem, miało dalej padać to przesadziłem świerczka srebrnego takie tam 4m z kawałkiem a tu słoneczko przygrzało - kaszana

Danuta tnij nie żałuj

Monika

a to fotki zaległe

Tu do przemeblowania moja tymczasówka.. sadziłam wszystkie moje zbędne rośliny i chciejstwa zakupione.. miało być inaczej, ale to było jedyne miejsce gdzie można było coś dosadzić.. nowa rabata, wiec tylko dziurka i cyk,...


A to wielkość strąków katalpy i takie długie ma kwiatostany .. strąki dalej wiszą

W niedzielę, moja najmłodsza czternastoletnia córka uchwyciła taki oto zachód słońca

Marzena2007 napisał(a)

Dziel stella i wsadż wkoło kulek bukszpanowych jak mi się rozrosną będę rozdawać

Mam tej stelli dość sporo... ale dzięki... Piwonie jakie masz?, bo jakoś nie zauważyłam.. najlepsze piwonie ma moja mama, dała mi kawałek i pierwszy rok już kwitły... rosną obłędnie, chyba w sierpniu je podzielę Muszę przenieść w bardziej jasne miejsce, bo już iglaki je zagłuszają Może zwykłe, ale kwiaty duże i pachnące, liście są ozdobą do mrozów Wiec to nn mi nie przeszkadza
Foto z pierwszego roku po posadzeniu

Ania - no pewnie tak...i jak idę po trawniku to woda chlupie...a w niektórych miejscach po prostu 'stoi'
Basiu - chyba trochę tak...z jednej jukki przez kilka lat mam już 7 okazów całkiem niezłych
Aniu - właściwie nie wiem jaka to odmiana, kupiłam rok temu okazyjnie od pewnego ogrodnika ale nie dowiedziałam się szczegółów...

w ogrodzie mokro, mgła - dzisiaj już nie padało ale rośliny całe obwieszone kroplami wody...
dzika łączka - nieskoszona trawa


pierwsze piwonie



dzika róża

popcarol napisał(a)

Pokażę co kupiłam

to karafka i drugie życie przekwitłych czosnków



czosnki doskonale wyglądają, ale to lustro todopiero rarytas -śliczne, pozdrawiam : )

Aleja z klonami.... bez zakończenia kompostownikiem..zyskała I chyba nie chce kompostownika z przyziemnych powodów... .. nie będę hodować ślimaków.... one szybsze ode mnie, nie upilnuję, a będą miały gdzie się mnożyć.. 1 stary = 500 młodych.... Straty nad zyskami większe


I w drugą stronę...
Tu pod wierzbą stoją zimą karmniki... dlatego jałowiec zimą sie zadeptał na amen



I mam tu plagę hutunji, kameleona czy tułacza... nazw ma wiele.... ale wiem jedno.... jest nie do pozbycia się Nawet randapem... rok temu oddalam w całości, resztę tępiłam.. i co????
Wyłazi wszędzie...


Najnowszy pomysł to taki, że przenoszę najbliższe kwasoluby i cały teren pod wierzbą zasadzę hostami... niech zagłuszają kameleona wędrowniczka, to co zimą spadnie z karmników to użyźni ziemie.. a resztę zagłuszą hosty..... pomysłu na ten kawałek innego nie mam.... Po ptakach teren wygląda okropnie, trzeba by co roku dziesiat worków kory dosypywać, a biorąc pod uwagę ile spada z karmników (też z 15 cm grubości).. i to jest kolejny plan na demolkę

GorAna napisał(a)

Agnieszko, Danusiu, żaden artysta nie wykona takich arcydzieł, jak natura

Ale cudne zdjecia , przepiękne.Napatrzec sie nie mogę.

Marzena2007 napisał(a)

Aniu jak mnie kiedyś praca zawodowa znudzi będę szukać, załatwiać, organizować będę impresario a inny pomysł na życie to sobie wnuczęta na tenisistów wychowam i będę wozić po świecie

Oj tam, niech piłkę tylko dobrze kopią.. a furrorę zrobią... ale na razie czekamy na wnuczęta

Oj myślałam, że mam foto mojej Stelli, by pokazać o co mi chodziło Ale nie mam..... dzielę na kępki jak u Ciebie

Viola się robi coraz piękniejsza


Takie coś gdzieś upchnięte..


Różnorodność gatunkowa lawendy.. co krzak to inny Oooo na foto tego tak nie widać


Kopałam w darach pysznogłówkę (mam inny plan na kącik), dokopałam się do jakiś czosnków co sobie kiedyś posadziłam, ale były zarośnięte.. muszą tu siedzieć od początku

Mareczku w dzień było optymistycznie, a teraz jest groźnie.. pies mi na zawał schodzi i pracować nie daje

Bodziszki max frei..


Wczorajsze kancikowanie.. liczyłam, że 1/4 zrobiłam.. optymistka.. chyba mniej


Tojeść próbuje zarosnąć wszytko.. i nie jestem pewna czy odpowada mi tu ten żółty kolor.. na razie się oswajam.


Tu zrobiłam foto derenia, że mam jakiegoś.. jakoś nigdy go nie fociłam .. nie ma tu nic ciekawego..

Ja kupiłam nasionka i posiałam , teraz mam już trzy kolory , najwięcej mam liliowych bo same się rozsiewają , Jak będę nasionka to spróbuje je posiać to na drugi rok będą sadzonki .. Ta ostatnia ma najładniejszy kolor ale jeszcze nie miała nasionek ..

Mimo deszczu i zimna zaczynają kwitnąc piwonie









kwiaty nasączone woda zwieszają się do ziemi .



zakwita pierwsza różyczka ..



posłonki już przekwitają a przez ten deszcz nawet nie nacieszyły oczu ..



aby pogoda się poprawiła bo zaczynaja kwitnąc ostróżki i znowu przekwitną niezauważone ..

Gardenarium napisał(a)

Łąka z ostnicami

To jest okropne

Połączenie selerów, papryki, ogórka i kwiatów - tez może być.

Wyraźnie wkracza na salony ten trend bo ostatnio w Warszawie na wystawie kwiaciarni rzuciły mi się w oczy kalarepki - żadnych kwiatów tylko warzywo. Ale bardzo fajnie to wyglądało.

Warzywa plus kwiaty