Nie, tylko nie kamyczki. Bo ja mam awersję do kamyczków (żwirków) (wynika z trudności zapanowania nad wiatrami w moim ogrodzie). Chociaż, gdyby to były większe kamyczki to czemu nie? Tyle tylko, że latamy tędy z konewkami i wiadrami i stąpnięcie musi być pewne. Przejście na schody wysypałam korą grubą (czymś musiałam). M. mówił, żebym ułożyła płaskie wielkie kamienie - i to miałoby i sens i nawiązanie. Ale nie wiem jak do przy kamieniu będą wyglądać obrzeża z belek drewnianych?
Dziękuję Ci Kwiecie Holandii za pytanie, bo ja z tej kory nie jestem zadowolona, co sobie uświadomiłam. I z chwilą wysypania wiedziałam, że coś nie "tenteges". Chociaż planuję całą rabatę drzewiasto-krzewiastą wyściółkować korą drobną, bo nie zapanuję nad chwastami.
Bardzo mi się podoba - faktycznie na wesoło - ten bluszczyk daje fajny efekt. I wszystko pasuje do doniczki. A najlepsze, że mogłaś to robić razem z córką
Pozdrawiam
I jeszcze dzisiaj pokażę wyniesioną rabatę na warzywa. Zalety wyniesionych rabat wiadome ale u mnie dodatkowym argumentem za ich powstaniem jest podmokły teren za domem. Takie rabaty to mniej czasu i kosztów a więcej korzyści. Wykonane z cegły rozbiórkowej ułożone na agrotkaninie bez zaprawy jako tymczasowe. Sądzę jednak, że dość długo spełniać będą swoją rolę.
Jak widać środek wypełniony w 1/3 obornikiem końskim (jak dobrze mieć sąsiada!) a reszta to ziemia z pola. Miał być humus ale ..... taka ziemia przyjechała zamiast humusu. Nic to rosahumus będzie w natarciu.
Reszta zdjęć wyrzucona bo aparat dostawał drgań więc sesja do poprawki.
I jeszcze kilka fotek z sierpnia ubiegłego roku:
I jeszcze październik:
To by było na tyle, jeśli chodzi o sezon 2012...
Krzewy podrosły, przybyło bylin...
Pojawiła się pergola, i klony na trawniku...
Nie pisałam nic jeszcze o części przed domem...ale to temat na kolejny odcinek
Czy znacie ten krzew? Macie jakieś doświadczenia?
Kupiłam go w zeszłym tygodniu, ma przepięknie pachnące kwiaty. Nigdy wcześniej się na niego nie natknęłam, dlatego się skusiłam,no i ten zapach...
Zapomniałam dopytać o pełną nazwę, jutro będę w tej szkółce to dopytam.
Wygląda tak:
a to zbliżenie na gałązkę i kwiaty:
W sierpniu zeszłego roku po dwóch miesiącach upałów, doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy więcej cienia w ogrodzie..
Dlatego kupiliśmy trzy klony Dawida; urzekła mnie ich pasiasta kora...
Tu fotki z sadzenia:
a tak wyglądają wiosną w tym roku:
zbliżenie pnia:
Jeden z tych klonów ma nieco inny pokrój,niby etykietki miały takie same, ale myślę,że to może być inna odmiana. Na dodatek ten trzeci klon (co widać na tegorocznym zdjęciu) chyba gorzej znosi wodę, bo ma w tym roku takie "zminiaturyzowane" listki; nie wiem,czy przeżyje ten rok...
Haniu, Danusiu, Sylwio, Marysiu, Marzenko dziękuję za słowa otuchy. Już jest lepiej a rano byłem na pierwszym spacerku z pieskiem. To dzięki cudownemu specyfikowi.
Dałem radę już nawet zrobić kilka fotek!
Irysy giganty
Udało się. Przesadzona piwonia we wrześniu zakwitła. Kwiaty małe ale są.