Weekend minął nie wiadomo kiedy, Wam też wolne dni tak uciekają? Mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, kostka nie wymyta, nowe roślinki nie posadzone. Zastanawiam się czy kocimiętkę dosadzić na różankę bo tam tak pusto jest. Dosadziłam rozplenice, róża WS nadal udaje, że nie żyje. Monstead Wood ma już pączki, a tamta dalej straszy badylami
Oczar jest czarujący, może uda mi się go dzisiaj posadzić, dosadzę do niego werbenę i pysznogłówkę, będę przyciągać pszczółki. Przez chwilę myślałam nawet żeby tam ul podstawić ale to już chyba szaleństwo

może wystarczy hotel dla owadów
Widać po oczarze jak u nas wczoraj wiało, głowę chciało urwać

Iryski w blikach startowych, ciekawe czy uda im się zakwitnąć razem z piwoniami, byłoby cudnie!
I azalie się rozkręcają, świecą jak żarówki
Pogoda się popsuła ale opadów brak

dalej muszę kranową wodę lać na trawnik.