Marzena2007 napisał(a)

Poczynione dzisiaj zakupy ani nie obfocone ani nawet nie przymierzone do rabat....
Dzisiaj była walka z chwastami i wielkie sprzątanie a na koniec walka z robalami...
Jutro wielkie leżakowanie
Kilka zdjęć z kwitnienia rodków. Jutro muszę love songa obfocić bo daje czadu



Tyły


Jets piękny a ja żałowałam, ze go kupiłam ... jesienią czeka go przeprowadzka ....

ten mi sie bardzo podoba i love song, jesli mogę poproszę o nazwę tych bordowych, cudo!

jotka napisał(a)

skuś się, skuś

Ja chciałam mieć koniecznie klony! I mam

oo jaaaaa!! uwielbiam klony juz 3 mi zmarzły i to ciekawe okazy ale młode jak na razie mam jeden i wciąż w niego jestem wgapiona

Dzięki bardzo dziewuszki za miłe słowo

ogród wcale nie wygląda za dobrze , Foto niestety kłamie! I nie ma w tym żadnej zbędnej kokieterii.
Robota mnie dopiero czeka! Ale co to za robota jak się do niej człowiek rwie!! I nawet jak potem stęka i nie może wyprostować- to szczęśliwy!!

Dzisiaj od rana słonecznie i ciepło . Mam nadzieje , że pogoda się utrzyma. Oczywiście wyprawa na działeczkę

Zeszłoroczny wilczomlecz i wysiane orliki zadomowiły się

Palenisko fantastyczne Pasowałby tu taki grill
http://marka.sklep.pl/grile/35-grill-okragly-1.html
Gratki na pół tysiaka

Witajcie.
Haniu, duża i ładna jest Twoja azalia u mnie niestety nie chcą rosnąć, więc musi mi wystarczyć zdjęcie które mi przysłałaś. Zapachu zazdroszczę, u mnie jeszcze bzy pachną niesamowicie.
Haniu, ja ostatnio chodzę o 22 spać, wysyłam zdjęcia i myk do łóżka, więc raczej dzień dobry. Pogoda w Vernon normalna 20 st i 70% zachmurzenia. Dziś nigdzie nie pojechałem, jak siadłem w domu, to jakoś nie miałem siły się podnieść. Napisze, wcześniej się położę i rano gdzieś ruszę. Nie wiem jeszcze gdzie ruszę, po ostatniej nieudanej próbie stopu, jakoś nie mam ochoty. Jutro wracają Sandy i Larry. Dziś wszedłem na stronę Shaw- kablówki i napisałem po angielsku żeby się skontaktowali ze mną po polsku. Napisałem że chcę zmienić hasło, zobaczymy co z tego wyjdzie. Internet jest wielki, chyba można wszystko tu załatwić.
Natalio, witam Cię po raz pierwszy, powiem Ci że ja jestem tu od pół roku i jeszcze się nie napatrzyłem, BC to najładniejsza prowincja. Na każdej tablicy rejestracyjnej jest to napisane

. Znalazłem się w najcieplejszej i najładniejszej części Kanady. Kanada raczej kojarzy się z surowym klimatem a ja mam tu Kalifornię. Zimą średnia – 4, były ze dwie noce po -18 ale to pikuś a najważniejsze że nie ma tu takich wariackich skoków temperatury jak u nas. Tu wszystko przepięknie kwitnie, nie jest takie wymordowane przez zimę jak u nas.
Zawitko, ale piękny kolor irysków, ja posadziłem z wymiany około 30 każdy inny i nawet nie mogłem sobie popatrzeć, zdjęcia już mi wysyłają 2 tygodnie. Ja często sobie siadam i tak patrze i dumam i często myślę o tym samym, że człowiek taki malutki a tyle potrafi zniszczyć. Kaktusiki nawet fajne i jest ich tu pełno, nawet na tej górze przed wejściem rosną, jak będę wyjeżdżał to zabiorę ze sobą. Nie mam się gdzie zważyć, bo by się wydało czy uschłem na wiór czy jeszcze nie, może te kalifornijskie słońce nie wysuszy do reszty. Tu nawet grzybów nie ma. W tamtym roku John posadził 1000 choinek i wszystkie uschły. Dobrze że jesteś szczęśliwa ja od tygodnia mam jakąć załamkę, chyba przytłoczyła mnie decyzja o pozostaniu. Chyba wszyscy gadający po Polsku wyjadą i zostanę tylko z kierownikiem, ale może będzie wszystko dobrze aby zdrowie tylko było.
Dziś pokażę dalej fotki z kanionu.

Filip, tak to pendula.

Asiu bingo . Ja nie miałam nasion, żeby siać stipę, ale kiedyś wychodowałam sipę gigantea. Niestety nie przetrwała zimy .

A to zdjecie z serii: gdzie jest jarząbek?



Koniecznie muszę w tym tygodniu w końcu go posadzić.

Wczoraj odwiedziłam szczecińskie "Pamiętajcie o ogrodach". Ależ tam było dużo pięknych roślin.
Ja przygarnęłam: 2 kordyliny

4 "zwykłe" białe hortensje i 2 Limki.

Za chwilę pan z targów przywiezie mi 8 białych Rh Cunningham's White- na przód (nerki).
Zmykam na działkę.

Dziękuję, Lenko i Agnieszko

Chcę się Wam pochwalić moim nowym nabytkiem, jest idealny, z moich marzeń. Szybka przymiarka, bo deszcz bardzo intensywny. Chwilkę na tarasie i do środka. Tu jednak cały czas trwa budowa i strasznie kradną- niestety.

Pięknie kwitnie kalina

Marek Jackowski odszedł od nas.
To smutna wiadomość dla fanów jego twórczości.

vita napisał(a)

Gabrysiu, z bieleniem rabarbaru muszę się wstrzymać do przyszłego roku. W tym dopiero go posadziłam.
Myślę, że w smaku niewiele się różni, ale jest na pewno zdrowszy ze względu na zmiejszoną ilość szczawianów.
Ewo, nie doczekałaś się odpowiedzi, kiedy można przesadzać rabarbar, pewnie już podjęłaś jakąś decyzję, nie wątpię, że słuszną. Moje piwonie szykują się, jak dotąd zakwitła tylko koperkowa i jedna botaniczna siewka. Ale lada dzień będzie peoniowe święto. Zapraszam.
Joasiu i ewawisna, dziękuję za miłe słowa i wizytę.
Tamaryszku, problem w tym, że nie mam kiedy się tą wiosną cieszyć. Fatalnie mi się skumulowały różne obowiązki i roboty. Siadać i płakać! Pocieszam się, że jeszcze tylko kilka tygodni, ale marne to pocieszenie. Nadrobię zaległości w Twoim ogrodzie, zaciekawiłaś mnie bardzo.
Agnieszko, nie wiem czy fortel się udał, nie będę za Izę odpowiadać.
Dziękuję Kasi, Barbarze, mirze i Dasi za pamięć
Karola, pokażę co nieco, nie panuję w tym roku nad pielęgnacją ogrodu, w kilku miejscach mam jednak posprzątane.

Piękne widoczki Vito! ...ale dlaczego tak mało?Dawaj więcej ! Domyślam się ,że przebudowujesz ogród ,tworzysz i to cię tak pochłania.Pozdrawiam serdecznie.

Na koniec rzut oka na liliowcową rabatę za skalniakiem.. i dobranoc... do Was pójdę jutro .. przepraszam.




A tu bodziszki.. i inne takie tam..... dobranoc.. jutro czyli dziś też dzień

Wisteria.. moja duma... wreszcie widzę kwiaty ..


Lawenda w paczkach I szałwia też, ale juz nie pokazuję..



Już mi się znudziło wrzucanie zdjęć...

monteverde napisał(a)

Aniu nie przesadzaj ładne powojniki u mnie dzisiaj była burza z piorunami i wszystko ładnie podlało, to miałam luzik

Zazdraszczam, ja dziennie z powodu wykopanych roślin.. i tego co stoi w donicach i to co zasycha..... (kurcze anabelke nie podlałam dziś.. buuu znów ją zmarnuję jak rok temu ) biegam 2 lub 3 razy dziennie średnio za każdym razem po 20 konewek wody z oczka I trochę z węża.....
W bylinowym trochę wyrzucałam niepotrzebnych (brzydkich) rzeczy, trochę przesadzałam, bo tam może tymczasowe zadołuję te wykopane skarby.. to było podlewanie przez godzinę ,by ziemia chociaż trochę puściła.. łopaty nie wbije.. po prostu skałą.

Cd spaceru.... teraz pod katalpą mi się podoba.. trochę ogrodowiskowo zrobiłam.. i te zurawki sadzone w zeszłym roku... giganty i śliczne sa
Pierwotni miałam tu zrobić jedna rabatę.... i posadzić te azalie Ledikanense.... albo keremsiny, ale u Ciepłuchy ich nie było.. i dlatego małe azalie były kupowane w sklepie przez internet.... a że wychodziło droga ta ilość... wiec nastąpiła zmiana planów... ten wariant mi sie też podoba Tylko koszenie w pozycji zgiętej w pół...






Porównanie do bucika..

Przed chałupką...... klon potfffór wydaje się że zagęścił już na maksa.. ale to nie prawda.. jeszcze przybiera w liściorach..


No i tu moja jedyna drzewiasta pwionia

marzena napisał(a)

rododendrony i azalie kwitną

Marzenko u ciebie cudnie i tak blisko mojemu sercu.....piesio wspaniały ! Widzę ,że moje Rh i Azalie będą w rozkwicie takim jak u ciebie chyba dopiero za tydzień .Pospaceruję dziś z twoim piesiem po ogrodzie jego trasami i zasnę z tymi widokami.

Dzis był dzień pełen wrażeń, spotkanie na kiermaszu, pyszne ciacha Wieloszki i akademickie pogaduchy na schodach, zakupy, kawka i ploteczki
pogoda była łaskawa, ciut chmurno na straszaka, a potem słonecznie
a po kiermaszu mieliśmy sympatycznych gości Weronikę i jej męża, wspaniale się rozmawiało, Kajtek zapoznał się z terenem i chyba nie było mu źle, bo całe Miłkowo jego
i kilka naprawdę ogrodowych zdjęć dziś jedno, uciekam do wyrka
a mój ptaszek, jak nagrany na cd...spiewa i śpiewa, czysto i pięknie, wiadomo, to jego pora
i p.s. na kiermaszu kupiłam moja ukochaną chałwę, opycham się nią, boski smak
a i VIP-y były na kiermaszu, parami

powitanie

Rabata różana.. muszę kupić jakieś podpory pod róże... ale solidne, bo wygwizdów..... Ani podpora się rozleciała, a taka byłą fajna.... M stwierdził, że się w to miejsce nie nadaję, bo tu trzeba coś pancernego.... z pręta zbrojeniowego... wkopanego na metr.. .... za słaba na warunki klimatyczne i tę wielkość krzaka (sadzone w zeszłym roku potffory)