Jestem, jestem
Operacja "beton" zakończona pomylślnie.
Dziękuję wszystkim za rady i wsparcie,
Na szczęście nie było tego tak dużo, jak się okazało.
Debro, w tym samym ogródku mam i strzelistą wersję tego drzewka.
Może ta zabetonowana jakoś inaczej była cięta? Kwitną i owocują tak samo.
Ale ja nawet nie miałam pojęcia o istnieniu takich gatunków więc jestem gotowa przyjąć każdą opcję
Powołuję się na słowa poprzednich właścicieli, a oni w sumie okazali się niegodni zaufania

I co teraz? Przysypać ziemią? Korą? Żwirkiem? Co radzicie?