Eluniu! Cudnie jest u Ciebie, a te deszcze , chociaż mi się znudziły to dobrze robią roślinkom. W ubiegły czwartek posadziłam 65 szt jałowców płożących (malutkie sadzoneczki) i bałam się , że wyschną w moim piachu. Latałam z wodą rano i wieczorem, a teraz komfort - podlewa niebo

.
Od środy ma być inaczej, to znów trzeba będzie podlewać.
Elu, jakby ci sie gdzieś wysiały jakieś niepotrzebne pęcherznice to nie wyrzucaj od razu, może udałoby mi się kiedyś po nie podjechać. A może spotkamy się w czerwcu!
Tak kwitły u mnie tarczownice, pierwszy raz. Wczorajsze deszcze strąciły kwiaty ale już pokazały się większe liście.
Pozdrawiam cieplutko i gratuluję, ogród wymuskany i kolorowy!