prawda Bogusiu , tym bardziej, że będziemy mogły wymieniać się doświadczeniem.
A co do dzwonka, no cóż stoi tam zawsze, tylko jego towarzystwo/otocznie się zmienia
Bogusiu, dziekuję.
Masz rację, może całość mojego ogrodu jest daleka od doskonałości, ale niektóre zakątki... hmmm, nie zamieniłabym ich na nic. Dają ukojenie, wyjątkowy spokój i tak potrzbny relaks. A to chyba o to chodzi
Pozdrawiam wieczorową porą.
Aniu, dzięki - fiolet i "dzwoneczki". Te kwiatowe i te, które kolekcjonuję.
"Nic mi więcej nie potrzeba".To chyba refren jakiejś piosenki?
To oczywiście przenośnia, bo tak w ogóle, to mam wielki apetyt na życie.