jako, że zmieniałam linię na zawijasowej to mogę powiedzieć, że to łatwizna odpinasz i układasz względem potrzeby. Udało mi się również nie raz przeciąć podczas przekopywania, dosadzania. Przy pierwszym razie wołałam M teraz radzę sobie sama Przecinam do końca linie, daję złączkę i po problemie
a werbena to chyba i większą temperaturę wytrzymuję, bo u mnie było zdecydowanie zimniej niż u Ciebie (muszę podpytać Piotra czy mamy wykres temp z zimy) ale cieplej niż zwykle i wszystkie werbeny mateczne przeżyły w gruncie i wysiała się nie miłosiernie. Zauważyłam że siewki wychodzą cały czas mam nawet takie ok 10-15cm.
Werbenę mam drugi rok i tak się zastanawiam czy bardziej podoba mi się taka nie uszczykiwana (kwitnie wtedy na takich smukłych gałązkach) czy uszczykiwana ( jest wtedy taka potargana)...
Jaką zimę obstawiasz w tym roku? u mnie dzisiaj biały poranek...
jak przytniesz bukszpany to tez będzie inaczej wyglądać nie wiem, ale ja by zostawiła chyba te buksy przed rodkami.
wrzosowisko jest cudniste, broń Boże nie dotykaj!
miałam napisać że ja bardzo lubię swoje hakone i u mnie jej nie przypala, ale chyba się obrażę i nie napiszę bo widzę, ze wystarczy by człowieka jeden dzień nie było a tu pojawiam się i znikam. Nie ma sprawiedliwości ...
właśnie produkowałam fotkę jak eee tam jestem tego samego zdania.
Propozycja Danusi na pewno świetna, wprowadziłaby ład i porządek, ale czasami są rzeczy które trudno przeskoczyć...Słupa bym nie obsadzała winobluszczem. Pamiętam, że Marta tak miała i do dzisiaj walczy z wyłażącym winobluszczem pomimo wykopania... Może właśnie hortensja drzewiasta? Widziałam i wygląda fajnie
edit
doczytałam że patelnia... to może bluszcz???
to co w beżu to trawnik, czyli tak jak pisała wcześniej eee_tam a to zielone to słup zarośnięty
kurcze ta techniczna strona to mnie wkurza , bo wszędzie coś mi przeszkadza .ale ścieżkę wyprostuje i odmierzę równo ...choćby nie wiem co .
modrzew wywalam -postanowione
hortensja na słup -nierealne ,u mnie to miejsce patelnia nazywamy .
ławek mam w ogrodzie już tyle że szok ....za dużo , a koło ulicy raczej nie wypoczywam
żwirku ,już ustaliłam nie chcę , trawa koniecznie trawa ,zresztą ziemia już przygotowana pod siew .tylko ścieżkę wyprostuje
nio...zabiła .
Sebek żwiru NIET ...jak patzręna fotki to też tak myślę że w realu to to nie wygląda tak zwariowanie .poza tym wszystko nie przycięte . bałam się że jak przytnę i przesadzę to zima może załatwić .
wypieków dostałam ....Renia w poniedziałek to ty chyba do mnie wpadnij...
a tak na marginesie, oglądam rewelacyjne zajawki Mai na FB i zawsze się śmieję z tych ich 'kalpsów'
A tę Panią drugą od lewej (pewnie właścicielka ogrodu) kojarzę, ze spotkania na święcie róż była z mężem przez chwilkę