No to ja Ci współczuje .... To straszne uczucie jak się coś jeszcze chce upchnąć, a nie ma gdzie... Łączę się w cierpieniu...
Kondziu tak trzymaj
Konrad, cieszę się, że z Alfą lepiej Czyżbyś doszedł do tego momentu, że mówisz, że już nic w ogrodzie nie zmieścisz? - witaj w klubie (a tak na marginesie to powiem, że teraz zacznie się u Ciebie era "upychania") Czekam na świeże fotki, avatarek sympatycznie śmieszny Pozdrawiam
Kondzio dusiciel Mi Heheeee I like
Avatarek bardzo wesoły, dobrze że Mała Mi przeżyła to duszenie