Wczoraj pisałam o naszej kartonowej lekko krzywej dumie i radości, czyli kuchni małej M. i krochmalonym żyrandolu - bo wczoraj kuchnia zyskała nareszcie oświetlenie:
Nadal nie ma kranu, dwóch planowanych wieszaków i zegara. Ale zmiana jest radykana, bez światła było fajnie, ale teraz to jest naprawdę nastrojowo:
Aguś czuć wiosnę jak nie wiem co! Nie da się jej nie poczuć przez te hiacynty Kup sobie choć jednego hiacynta albo narcyzka - od razu humor się poprawia. Mam nadzieję, że pochwalisz się zakupami
Koperkowe szczątki zyskały swoje kolejne pięć minut:
w kuchni na parapecie stoi u nas sklepowy koperek w kubeczku, zielony i zdrowiutki - aż nieprawdopodobne, że nasze ogródkowe patyczaki kiedyś też tak wyglądały:
Bogusiu! TY jednak potrafisz!
Wnuka zabawić, ciasteczka zrobić,begonie ukorzenić, pierniczki lukrować,
A przede wszystkim nas wszystkich swym ogródkiem oczarować!
Dużo zdrowia na te wszystkie prace!
Małgosiu to nowe nabytki?
Ten floks mnie zaciekawił? Orange?nie widziałam takiego? Ciekawe co z niego wyjdzie w realu.
czekam z niecierpliwością do zakwitnięcia