Co niektórych entuzjazm babci dziwi.......ale żyje się raz,powtórki nie będzie.... a tu kolejna wiosenka do przeżycia!
Jejku jak się cieszę z tych malutkich wskrzeszeń,kiedy trochę zdrowia jeszcze mam.....
Czy coś koło tego..... ktoś śpiewał......
A wiosna ? Na bank 1 marca!
U mnie dzisiaj znowu słoneczko, co mnie bardzo cieszy, od razu więcej ptaków w stołówce nie wyraźnie, bo daleko aż na winogronie w ogrodzie sójka no i sikorki modraszka ta zapomniałam jak się nazywa razem z bogatką ucztują razem z bogatką ucztują dzwoniec nie wyraźnie no i bogatki a tu buszowały na magnolii albo miały jakąś naradę, wydeptane pod krzewem, musiało być żywo
Goździki brodate to kwiat wiejskich ogrodów. Nie każdy je lubi, bo to roślina dwuletnia, czasem wymarza, ale za to dobrze się wysiewa. Nie zawsze mam taką ilość, czasami jest ich dużo mniej, ale ponieważ ładnie pachną i długo stoją w wazonie to je lubię.
Kwiatki babcine i staromodne, ale tak jak malwy, floksy, ostróżki pasują na wiejską rabatkę.
Elu piękne te goździki brodate, zaskakują kolorami i miejscem gdzie się pojawiają, zagościły u mnie i rosną od wielu lat lubię je mieć w ogrodzie
Aniu, kiedyś miałam więcej kolorów, teraz dominują róże i fiolety w różnych kombinacjach, chyba pszczoły pomieszały
Po dłuższej nieobecności na forum najtrudniejsze są pierwsze zdania...
Ale czy muszę się usprawiedliwiać? Wrzucać na zimę ile wlezie, czy też tłumaczyć się zawile? Wyszłam dzisiaj do ogrodu otrząsnąć ilglaki ze śniegu, gdyby nie słońce, to bym się nie ruszyła.
Przysypało mnie nieźle...
Tutaj się nie da zaznaczyć bo te wszystkie grube konary zostają a tylko te wilki najsłabsze wycinasz, czy sterczące patyki. A pozostałe skracasz. Zostawiasz te najsilniejsze, które wyrastają na zewnątrz korony drzewa.
To proste.
Mnie tylko zastanawia jeden gruby konar, czy on nie rośnie do środka korony drzewa? Zaraz wkleję o który mi chodzi
Aniu a jak bedzie żywopłot z roślin to misiek bedzie właził?
Bardzo polecam żywopłot z porzeczki alpejskiej, jest piękny i nie aż tak formalny jak z bukszpana.
Miałam kilka krzaków porzeczki alpejskiej... i go oddałam.... chciałam warzywnik z porzeczki ogrodzić.... ale zabierał za dużo miejsca.... nie pomyślałam wtedy, że mogę warzywnik przenieść Ale porzeczka jest w dobrych rękach
Na razie myślę, a potem zrobię to na co i tak czas pozwoli.... i fundusze i życie..... ale planować i marzyć można ..... trochę roślin do wsiowego już zamówiłam.... bo wiem co napewno wyrzucę.. Jesienią wyrzuciłam już z 2 metry kwadratowe tojeści.... a w kolejce trochę tego stoi..
A moje planowanie.. oczka nie było w planach...... to maj..wybieram ziemie pod rh...... a nie pod oczko
A to samo miejsce 2 miesiace później.... i tak to jest z moimi planami....na wariata i mimo woli...