Irenko gratulacje. Byłam tu dzisiaj ale jeszcze 400 nie było a tu juz tyle stron minęło.

Irenko, gratuluję kolejnej setki. Pędzisz na wątku tak jak na nartach, brawo!

beta napisał(a)

na dziś takie oto widoczki

i pozdrawiam zaglądających

kochana ściągnełaś mnie ......
piękne u Ciebie widoczki :0 takie ognisko...marzenie
Przyznam Ci się szczerze, że znowu znikneły wszystkie moje obserwowane wątki i się zdenerwowałam !!!
Aż nie miała ochoty tego od nowa zzaczynać..........no cóż żal minął i chyba czas odnowić wszystkie wątki....
wieczorkiem to porobię
buziaki ślę

A teraz o tym co u nas słychać będzie. W piątek przyjechał sprzęt AGD do naszej kuchni (część z Was pewnie pamięta, że mieszkamy ciągle w mieście, na starych śmieciach, a na wsi wijemy sobie gniazdko na starość), brakuje nam tylko zlewozmywaka, baterii i mebli. Może coś zostanie z tej kupki na bruk, to zamówimy meble i temat kuchni byłby zakończony w tym roku. Właściwie ze sprzętem do kuchni zaczęliśmy w tamtym roku, więc już nie mogę powiedzieć, że wszystko mamy zdobyczne
Panowie przyjechali w piątek dopiero po 21.00 ze sprzętem, wiadomo jakie warunki były, a jechali z Zabrza. Nawet sami wnieśli lodówkę, a jest co dźwigać



i jeszcze ten drobiazg, który wymusił na mnie wymianę części garów (wczoraj zamówiłam)



Aby uruchomić piekarnik i płytę, M przerobił jedną z szafek zdobycznej kuchni i już wszystko hula. Tylko wody nie można było podłączyć do lodówki, jakaś złączka w sklepie została. Już ją mamy i M pojechał malować suszarnię, to przy okazji wodę podłączy. Jeszcze jedno : do piątku jestem słomianą wdową z dzieckiem M pracowicie urlop wykorzysta Właściwie, ta suszarnia to ostatnie pomieszczenie, które nie dokończone zostało po budowie domu. Teraz będzie już na prawdę koniec

Ale się nachwaliłam....Ale tak nas cieszy, że powolutku wywalamy zdobyczne

Żeby nie było, że ja tak nie ogródkowo...to z piątku

I potok.... Znalazłam......




I śliczne bardzo...


I narciarsko

A to mój warzywniak późną wiosną 2012r...

wszystkiego mam po troszku tak do zjedzenia z krzaczka... Bo uwielbiam wstać rano zwłaszcza w weekend i na boso lecieć i z krzaczków podjadać...

Co roku jakieś nowe warzywko wsadzę na spróbowanie...byla kapusta, brukselka (pychaaa)
Co roku kalarepka, pomidorki koktajlowe, sałata różniasta. Koper, szczypior i pietruszka obowiązkowe.
I buraczki na chłodnik...i 3-4 sadzonki ogórków
Bób był w tym roku pyszny i brokuł ale on nie dał rady i gąsienice go zeżarły..




Tu jeszcze rukola rośnie i truskawki...przykryte agrowłókniną jeszcze byly ale już nie bo kiepsko rosły i jesienią zdjęłam ją. Z lewej maliny owocujące do przymrozków

To w Pszczelarni takie śliczności można znaleźć
Potok....




I śliczne bardzo...


I narciarsko

Póżnym popołudniem dotarliśmy do Pszczółki...... i ledwo sie przywitałam pobiegłam poszukać potoku..a po drodze zauroczyłam się rabatą bylinową..drzewami.... domkiem.. widokami...... ..

Czapy, czapki i czapeczki

Acha.. i bardzo szybko po odpoczynku wstaje

Cd... Finka musiała jechać do domciu..robić tort urodzinowy i imprezę swojej córci..... a my już doszkoleni gdzie, co i jak.... pojechaliśmy sami.... niestety Alinka trochę się już zmęczyła i co chwila chciała odpocząć...


I postanowiła pojeździć spokojnie sama... pojeździć może i chciała, ale co chwila odpoczywała...... wypatrzyliśmy to z krzesełka....




Pomimo odpoczywania...z Alinką można jechać na nartki.... bo jest wesoło, bezkonfliktowo i nawet takie odpoczynki nie miały wpływu na zniknięcie totalnego banana z twarzy... no i Alinka to babka z ikrą i odwagą

,

Jeszcze jest pora na zimowe zdjęcia w ogrodzie. Niedługo już nie będziemy mogli na nie patrzeć

Celina napisał(a)





Pierwsza myśl : są inkrustowane perełkami.

Druga myśl światełka

trzecia myśl: oko ludzkie daje się bałamucić

I potok....




I śliczne bardzo...


I narciarsko

Na końcu moja kochana sosna bośniacka Compact Gem

No to jeszcze trochę tej zimy:

Ewa.. myślę co by tu napisać aby oddało to co chcę napisać.. i wybacz ... nie potrafię...
Jesteśmy zachwyceniu całą Pszczelarnią z pracowitymi pszczółkami w osobie Twojej i eMa.. Zachwyceni umiejętnością organizacji życia reszty trutni... trutnie wróciły baaaaardzo szczęśliwe...i zauroczone....

I zastanawiam się, dlaczego tak mało pokazujesz swój ogród...

Pozwolę to zrobić za Ciebie ...

A u mnie wreszcie biało i to tak konkretnie, dzieciaki się cieszą, a ja się zastanawiam kto był tym darczyńcą, bo ja narzekałam i narzekałam, aż wreszcie ktoś się zlitował i wysłał.
Wielkie dzięki dla nadawcy! Paczka już rozpakowana zobaczcie sami

Ale mamy fajne czapeczki

Ukłonię się, będzie mnie lepiej widać

Przytul się do mnie bardziej kamyczku będzie nam cieplej razem

A ja tam na mróz nie narzekam, jakie ładne ubranko mi podarował

Ależ to ciężkie, za to cieplej się zrobiło

I doszliśmy od przerwy w barze.... śliczny ten bar..tzn ma dużo drewnianych rzeźb.... i widok na wyciągi przez okno...

I saniami też można się przejechać... z drewnianymi woźnicami..


I ja tez na przerwę krótką.. bo się jeszcze nie rozpakowałam...