A ja żadnego nie zjadłam pączka.... i wcale nie żałuję..... no może troszeczkę

Ha,ha,ha ....pośmiałam się trochę u Ciebie
krecik z tobołkami )...tylko żebyś pensjonatu dla nich nie otworzyła
walka z nimi wskazana......włączaj kosiarkę jak tylko się ciepło zrobi

I jestem na bieżąco
z kretami jednak systematyczność daje efekt, jak się zacznie koszenie, też to pomaga!

kocury ostatnio leniwe, tylko na kanapach polegują..u mnie rottka łapie krety, ale przy okazji pół ogrodu zryje;
pączusie były, przez jeden dzień, oponek nam nie przybyło, a jeśli tak..zaraz ogród
pozdrawiam Kasiu

Bociusiu nie stresuj się już tymi pączkami , Twoja rodzinka już z Afryki w podróż wyruszyła i z tego się ciesz.

No właśnie czy rodzinka już spakowana i bilety lotnicze zakupiła? Jeśli nie to pogoń ich troszkę.

ha myśle że już się spakowali co prawda dzisiaj to u mnie ZIMA po lichu ale dwa dni temu w połódnie jak wyszłam z biura normalnie czuć było WIOSNĘ Obok biura mamy bocianie gniazdo, nie omieszkam Was poinformować jak przybędą. Nie wiem czemu ale uwielbiam bociany

Boćku, wpadłam wieczorową porą, pozdrawiam. U nas piękna zima. Ale co tam, nie ma co się przejmować, wiosna blisko.

A u mnie dziś jeden kret poleciał w powietrze...pułapka wybuchła hura!!!

No i przychylam się do prośby o tę rodzinkę niech się ruszają ...

Magda70 napisał(a)

A u mnie dziś jeden kret poleciał w powietrze...pułapka wybuchła hura!!!

No i przychylam się do prośby o tę rodzinkę niech się ruszają ...

Sadystka

O nie ja! Żon