Zuza, nie wiem jak Ci to powiedzieć - naprawdę nie chcę zwalać winy na Twojego pecha do daliowych pomyłek, ale pierwsza dalia, która pokazała u mnie kwiatek, wyglada tak
To oznacza Zuzanno, ze dostałaś coś innego ode mnie, nie Edge of Joy
Pszczolko, fi rur to 62. Jarmuz? Odmlodzilam Przy wykopywaniu starych, przekwitnietych krzakow, pomyslalam sobie ze sprobuje ze wykorzystac jeszcze raz. Wykopalam korzenie, skrocilam je, krzak obcielam i tak przygotowane, posadzilam jeszcze raz. Oszukuje przyrode
W warzywniku rabata wzdłuż szklarni, na lewo od ściezki. Zefiranty od mamy i siewki jednorodzinnych rzucone byle jak do ziemi. Zbierane chyba z 5 lat. Bo nawet kleome rzuciłam i nikandrę, których już dawno nie siałam. I pierwsze daliowe pączki po prawej od ścieżki.
Paweł no i wywołałeś wilka z lasu A tak serio życie to nie tylko ogród....A szkoda. Bo gdyby nie praca cały swój czas poświęcałabym właśnie na niego.Maz ma niestety trochę inne zdanie na ten temat. Tak więc prace idą dość wolno i nie ma za bardzo co pokazać. Ale była koparka i trochę wyrównała teren. U mnie przeważnie glina więc Pan koparkowy zostawił trochę ciut lepszej ziemi w takich kupkach żeby było do rozsypania pod trawę.
Aniu w końcu jestem u Ciebie. Dzięki wielki za gościnę i zaproszenie do Waszego cudnego zakątka na ziemi. Przeglądam swoje fotki i ciągle jestem pod wrażeniem ogrodu i Twoich umiejętności upychania. Jestem nadal fanka tych wszystkich białych i teraz i szarych elementów architektury, wyszukanych, oryginalnych dodatków tworzących nietuzinkowy klimat. Masz bujnie, kolorowo i klimatycznie. A warzywnik pierwsza klasa. I te żabie koncerty.
Mam sporo fotek i zasypie Ci wątek ale tak to jest jak ma się ogród na wyłączność do oglądania zarówno wieczorkiem i o poranku. A w tak cudnym, różnorodnym ogrodzie jest co uwieczniać bo każdy kawałek czy zakątek skrywa coś miłego dla oka.