Pewnie będą na froncie, bo ciemno tu strasznie - osiedle ma już 10 lat, a oświetlenia się nie dorobiło - miało być w ubiegłym - póki co cisza w tym temacie o utwardzonej drodze to pewnie możemy sobie pomarzyć - z sąsiadami śmiejemy się, że jak będziemy śmigać z balkonikami na stare lata to może nam wykostkują żeby nam łatwiej było pchać
O jaaa.... u mnie przy wichurach też wszystko lata i właśnie ze względu na wiatry szukałam takie aby w komplecie w razie czego była możliwość kotwiczenia do podłoża - moje mają takie okrągłe podkładki, które przykręca się do dna i szpilami metalowymi mocuje do podłoża
ps. u nas po jednej burzy szukaliśmy plandeki od basenu. Znalazła się u sąsiadów wcale nie takich bliskich - w szoku byłam jaką drogę pokonała
A róże przed chwilą po Twoim poście byłam na wątku Anety i czytałam jej opinie (jedna zresztą jej pękła przy naginaniu), wcześniej pisałam tez do niej w tej sprawie priv. Trochę poszukałam także w necie na temat tej metody i o ile młode egzemplarze będą plastyczne, ze starszymi tak mi się wydawało, że może być problem... Jak dla mnie to za duża loteria - niby nie drogie, ale jeśli Aneta różana "specjalista" wymieniła, bo za dużo zachodu to ja tym bardziej sobie odpuszczę Mam jeszcze trochę czasu do namysłu... ale chyba jednak zdecyduję się na hortensje
Marzena jakies podobne miała ...albo jeszcze ma .....chyba? ona?
zapytałam Anete o róze na pniu w jej wątku ...widziałaś odpowiedz? ...juz je wymieniła na te tradycyjne sadzone szczepieniem do ziemi.....jednak jak sie z nimi nie pobawisz i solidnie o nie nie zadbasz to zima je pokona.....oczywiscie te kopczykowane tradycyjnie tez nie ma gwarancji dobrego przezimowania ....ale zabawy duzo mniej
Z tej włóczki pompionastej to mój syn miał kiedyś firanę w pokoju biało-błękitną takie jakby makarony - fajna ale prać to znaczy rozplątowywać po to była masakkkkra
Może przysmak im nie odpowiada? Moja od razu poleciała na kabanosa Tarczyńskiego (dodam, że drobiowego) bo może aż tak wybredne są że i to ma znaczenie