Tak pisałam z jednej jest w środku, z drugiej na zewnątrz ale u mnie ten drugi - brzydszy, bardziej rzucający się w oczy będzie z tyłu od strony tui. Myślałam raczej o zamaskowaniu go całkowicie np. klejem do dociepleń przy elewacjach
Oryginalne rozwiązanie , dzwoniłaś do firm zajmujących się robieniem szamb? Może Ci coś podpowiedzą albo mają czasem takie zamówienia na większe i mogliby Ci jeden więcej przytransportować.
Marzena jakies podobne miała ...albo jeszcze ma .....chyba? ona?
zapytałam Anete o róze na pniu w jej wątku ...widziałaś odpowiedz? ...juz je wymieniła na te tradycyjne sadzone szczepieniem do ziemi.....jednak jak sie z nimi nie pobawisz i solidnie o nie nie zadbasz to zima je pokona.....oczywiscie te kopczykowane tradycyjnie tez nie ma gwarancji dobrego przezimowania ....ale zabawy duzo mniej
A róże przed chwilą po Twoim poście byłam na wątku Anety i czytałam jej opinie (jedna zresztą jej pękła przy naginaniu), wcześniej pisałam tez do niej w tej sprawie priv. Trochę poszukałam także w necie na temat tej metody i o ile młode egzemplarze będą plastyczne, ze starszymi tak mi się wydawało, że może być problem... Jak dla mnie to za duża loteria - niby nie drogie, ale jeśli Aneta różana "specjalista" wymieniła, bo za dużo zachodu to ja tym bardziej sobie odpuszczę Mam jeszcze trochę czasu do namysłu... ale chyba jednak zdecyduję się na hortensje