Czas u mnie zimowy, temperatura minusowa, i to dwucyfrowa... Ogród przysypany śniegiem, miałam jeszcze okryć niektóre rośliny, ale nie zdążyłam. Mam tylko nadzieję, że sobie poradzą... Przygotowań do świąt jakoś nie mogę zacząć, nawet planów nie mam żadnych... Chyba wszystko kupię... I będą to pierwsze święta sklepowe... O,matko, co ja za bzdury piszę...
Zapraszam do ogrodu, bo tam mi jakoś wszystko łatwiej idzie...
Witajcie,dziś w końcu było wolne i pojechałem na wycieczkę ale dokładniej napiszę jutro bo jestem bardzo zmęczony ale fotek na trzaskałem co nie miara. Zacząłem wycieczkę od zwiedzania góry przed domem. Założyłem moro i z aparatem poleciałem na górę, schodząc zaczepiła mnie pani i zagaduje za chwile przyjeżdżają 2 radiowozy, parkują na kogutach i wysiadają z jednego policjant z drugiego policjantka. Jak pani miała już wsparcie to okazało się że to detektyw i pyta się mnie co ja tu robię a ja że mam wakacje i pstrykam fotki, po co i dla czego a ja bo lubię, No i musiałem im pokazać swoje fotki i dopiero mnie puścili, chyba myśleli że jestem jaki szpieg lub terrorysta. Dobrze że nie założyłem swojej lufy do aparatu bo bym się chyba nie zdążył wytłumaczyć Ogólnie było bardzo miło, spytałem się czy jest jakiś problem czy, OK. Później wsiadłem na rumaka i poniosło mnie w stronę Silver Star do kanionu. Fajne zdjęcia wyszły, wylazłem z tamtą przed 16 i już było ciemnawo do robienia zdjęć ale widok z tego miejsca przepiękny Dziś pokażę tylko co mnie zachwyciło czyli widok na miasto i 2 jeziora. Zdjęcia są bez koloru bo na dodatek zaczął pruszyć śnieg, dałem duże ISO żeby się nie mazały ale za to wylazła kasza coś za coś ale wrócę tam w ładną pogodę i może zrobię z samego czubka. Naprawdę popisał bym jeszcze ale zaczynam usypiać i się tylko bujam jak sierota.
Z kanionu wyszły fotki OK. Pozdrówka i do jutra.
resztę robiłem lufą.
Pisałam już u siebie ... ale napiszę i u Ciebie ...ja chcę też tak mieć przed domem ...!!! ślicznie ...nie mogę się napatrzeć ... choinkę już zamówiłam... uwielbiam taki styl
Dziękujemy za wszystkie komplementy ...spotkanie było super ... wiem , powtarzam się, ale cały dzień mam przed oczami wczorajszy wieczór ... żarty, uśmiechy, Wasze wpisy ... a najfajniejsze jest to , że my robiłyśmy te wianki razem ... dla mnie to jest cudowne !!!
... dzisiaj dokupiłam lampki do mojego wianka ...miały być na biały kablu , ale nie było , a ja nie mogłam wyjść ze sklepu bez lampek i są na przeźroczystym ... polecam jednak na biały kablu...może gdzieś jeszcze dostanę , teraz wygląda tak :
ta dam ...
p.s. jeszcze go prysnę śniegiem , bo trochę go odśnieżyłam przy wieszaniu światełek ....
Jak tak czytam u Ciebie o tych ptaszkach zimą, to bardziej uważnie przyglądam się tym, które mnie odwiedzają. Są oczywiście sroki, kosy, które zjadły już większość owoców ognika i bardzo dużo sikorek w tym roku, takich zielonych.
Nie mam karmnika, bo nie chcę karmić moich kotów ptakami. Właśnie wczoraj Fiona złapała sikorkę, na szczęście była żywa jak moja mama wyjęła ją z pyska kocicy. Ależ była potem zła. Kocica oczywiście. A my wcale nie.
Gabrysiu nie wiem jakie sa zielone sikorki?
W Polsce zyją sikorka czarnogłowka i bardzo do niej podobna sikorka szarytka (nazywana ubogą) oraz sikorka sosnówka.Są tu na zdjęciu .Pierwsza po lewej ,druga po prawej
oraz sikorka bogatka
sikorka modraszka
i jeszcze rzadko spotykana sikorka lazurowa ale jest biało-niebieska. Żadna nie jest zielona.
Zapomniałam jeszcze o sikorce czubatce ale to dlatego ze ostatnio stale ją pokazuję więc wydało mi sie oczywiste że jest znana.
Faky że jak się ma koty to bardzo trzeba uważac żeby nie łapaly ptaków . Kot ktory dostaje jedzenie od ludzi jak pies nie powinien już polowac bo jest najedzony , niestety one polują dla zabawy, więc faktycznie trzeba uważac.Pozdrawiam serdecznie.
No to u mnie są bogatki, mają zielonkawe piórka na brzuszku i na grzbiecie, więc dlatego pisałam, że zielone. No dobra, żółto-zielone.
No to już wiadomo. Pilnuj kota żeby ich nie zjadał.U mnie są dzikie koty i tez mam ten problem.Pozdrówka Gabrysiu.
Dziękujemy za wszystkie komplementy ...spotkanie było super ... wiem , powtarzam się, ale cały dzień mam przed oczami wczorajszy wieczór ... żarty, uśmiechy, Wasze wpisy ... a najfajniejsze jest to , że my robiłyśmy te wianki razem ... dla mnie to jest cudowne !!!
... dzisiaj dokupiłam lampki do mojego wianka ...miały być na biały kablu , ale nie było , a ja nie mogłam wyjść ze sklepu bez lampek i są na przeźroczystym ... polecam jednak na biały kablu...może gdzieś jeszcze dostanę , teraz wygląda tak :
ta dam ...
p.s. jeszcze go prysnę śniegiem , bo trochę go odśnieżyłam przy wieszaniu światełek ....
Jak tak czytam u Ciebie o tych ptaszkach zimą, to bardziej uważnie przyglądam się tym, które mnie odwiedzają. Są oczywiście sroki, kosy, które zjadły już większość owoców ognika i bardzo dużo sikorek w tym roku, takich zielonych.
Nie mam karmnika, bo nie chcę karmić moich kotów ptakami. Właśnie wczoraj Fiona złapała sikorkę, na szczęście była żywa jak moja mama wyjęła ją z pyska kocicy. Ależ była potem zła. Kocica oczywiście. A my wcale nie.
Gabrysiu nie wiem jakie sa zielone sikorki?
W Polsce zyją sikorka czarnogłowka i bardzo do niej podobna sikorka szarytka (nazywana ubogą) oraz sikorka sosnówka.Są tu na zdjęciu .Pierwsza po lewej ,druga po prawej
oraz sikorka bogatka
sikorka modraszka
i jeszcze rzadko spotykana sikorka lazurowa ale jest biało-niebieska. Żadna nie jest zielona.
Zapomniałam jeszcze o sikorce czubatce ale to dlatego ze ostatnio stale ją pokazuję więc wydało mi sie oczywiste że jest znana.
Faky że jak się ma koty to bardzo trzeba uważac żeby nie łapaly ptaków . Kot ktory dostaje jedzenie od ludzi jak pies nie powinien już polowac bo jest najedzony , niestety one polują dla zabawy, więc faktycznie trzeba uważac.Pozdrawiam serdecznie.
No to u mnie są bogatki, mają zielonkawe piórka na brzuszku i na grzbiecie, więc dlatego pisałam, że zielone. No dobra, żółto-zielone.