I tak powinny wygladac ogrody - kolorowo i energetycznie. Jak widzę nieraz te minimalistycznie urządzone ogrody przy domkach i gospodarzy, którzy nigdy grabi w rękach nie mieli to ....... i lapiej tutaj zakończmy.
Spójrzcie jakie widoczki za oknem................. chyba polubię zimę
Takie oszronione drzewka są słodkie
I jeszcze kilka roślinek oszronionych
Kochane, najlepsze jest to, że moja pomponella mimo mrozów ma pąki I co mam z nią zrobić???
Teraz jadę po córkę i po wieczornym obrobieniu dzieci mam nadzieję, że chociaż troszke ogarnę zaległości...........
całuski
A wiecie co ja robię, gdy za oknem jest prawdziwa zima. Specjalnie spinam firany w salonie, żeby mieć bezpośredni widok z salonu do ogrodu. Siadam przy kominku, popijam ciepłą herbatę, zajadam domowe ciasto i upajam sie tymi widokami za oknem.
Dziewczyny widzę, że większość z was ma złe doświadczenia z wiązaniem juk. U mnie było odwrotnie. Na dowód tego zdjęcie moich w tym roku po związaniu. I co dziwne nigdy nie zauważyłam aby ich liście były brzydkie po związaniu. Może mi sie udało. Zobaczymy w przyszłym roku, bo znowu je związałam.
No i mamy wiewiórkę,która dokarmiamy codziennie rano- po trzy orzechy. Nazwaliśmy ją- ruda
.
Obserwowanie jej to prawdziwa czysta przyjemności a ile to radości i śmiechu- ja mówię,że to jest discovery chanel na żywo. Załączam zdjęcia, ale troszkę kiepska ich jakość-coś jednak widać.
Dowiedziałam się,że wiewiórkę można oswoić, przygotowujemy dla niej budkę lęgową z odpowiednimi wymiarami. Wyczytałam gdzieś,że należy ją zawiesić bardzo wysoko. Może ktoś coś wie na temat
Ile gości! Witajcie!
Pasztety odeszły w zapomnienie......przynajmniej u mnie w domu.Staramy się nie jeść mięs,chociaż tak całkiem jeszcze nie możemy odstawić,zawsze mamy jakieś ulubione smaki mięsne.
Odpada mi więc mielenie i gotowanie,ale za to robię dużo galaret ,drobiowych i warzywnych.
Niech Wam udają się wasze specjały.
Na rozjaśnienie wątku, bo już prawie zasypany po uszy!
Irenko,też mi to chodzi po głowie.
Ja mam właściwie kilka rzeczy.Fotkę wklejam.Ale bardzo chciałabym,żeby to nabrało charakteru
na tej fotce, jak dla mnie jest za dużo kolorów, raczej bym stonowała w jednym kolorze, ale różne odcienie i nasycenia, ale tak naprawdę, to co zrobisz musi ci zagrać w duszy
Dziękuję i pokazuję, co M. zrobił z takich nóg od maszyny kupionych na starociach za 30 zł.
Oto dzieło.
I już zagospodarowane. Tymczasem w domu, potem bedzie na dworze.
I z góry.
Koniec przerwy.. nawet ni lecę do Was... wieczorkiem poprasuje u Was..
Zumem ściągnęłam widok moich różyczek... niestety wyleciałam na zewnątrz w kapciach....
A oto nasz pomysł na karmnik. Wykonany ze szczapy drewna do kominka.Na górę jako okap przybiliśmy korę, której dużo przy przetwarzaniu drewna.
W karmniku tym goszczą sikorki,wróble, kosy i uwaga dzięcioł- nie uwierzyłabym gdyby ktoś mi powiedział,że dzięcioły wyjadają z karmnika. Ciekawe czy go dojrzycie-zdjęcie niestety kiepskiej jakości. Pozdrawiam
Zawsze masz jeszcze poddasze w rezerwie, albo na wzór huby przyssij się do jakiejś roślinki
Do poddasza brakuje ....zrobionego poddasza i schodów Zamontowanych schodów, ale to kolejna demolka w domu........ i kolejny wydatek... wiec czeka na swoją kolej..... schody już są
A to obiecany widok śladu sierpówki odciśniętej na szybie....
I to jest wada wielkich przeszklonych powierzchni..... czasami nawet naklejki z drapieżnikami nie pomagają, jak wystraszone przed jastrzębiem ratuje życie.. nie widać wtedy naklejek
Aniu, a co Ty tam masz pod parapetem? Kapelusze?
Wybacz wścibstwo, alem się zaciekawila.
Grabulki kochan... tłumaczę cały czas.. to są elementy schodów co to miały być zamontowane przed spotkaniem ogrodowiska, ale nie zdążyliśmy.... nie mam gdzie tego złożyć, wiec leży w chałupie....
Te kapelusze to to pod każdym stopniem widoczne... to są te schody tylko w innym ukłądzie będą.. chyba mogę pokazać foto ze strony producenta
Kapelusze to te błyszczące elementy Trepy leża w kacie, cześć elementów na szafach, a poręcze za kanapą
Bez tej zieleniny okno byłoby gołe!
a z Reksiem dobre!
cytrynówki póki co nie robię, ale przepisy odnotowałam...czekam na nasze winko, już jest przeźroczyste, ciekawa jestem jak będzie smakować?
buziam
Może do stycznia winko się zrobi i ustoi To tylko miesiąc ......
to mój chabaznik w domu.... poza zachabazionym oknem.... a były niedawno takie malutkie....
To przyjechało 2 albo 3 lata temu u mamy w torebce.. mała szczepka.. teraz prawie jak ja..
Parapet imponujący!
Fryzurka fajna i twarzowa Też mam podobną, bo stałam w innej kolejce po włosy niż Wioletta W.
Czy Twój skrzydłokwiat taki wielki, czy tylko wydaje się bo wpadł w kadr na pierwszym planie?
A elementy schodów intrygujące .. Czyżby to rolki do ruchomych????
Cmok
Cmok Jolu, cmok......
Z włosami to przesadzasz, wcale nie widać, byś daleko od Wioletty W stała..... napewno stałyście w innych kolejkach jeżeli idzie o przystosowanie do życia
Skrzydłokwat jest taki olbrzymi....... jak na zdjęciu..to urósł potwór... muszę go przesadzić, ale w tym celu muszę roztrzaskać doniczkę.... a troszkę mi szkoda.. ale wiosna już mus.... jak i kliwii... bo jedno i drugie już nie ma grama ziemi w donicy tylko same korzenie.. i z tego powodu mi marnieją i żółkną...
Skrzydłokwiat..z kwiatami mi sięga prawię pod pachę.. ale stoi na 5cm podstawce na kółkach..łątwiej sprzątać bez rysowania parkietu
Za oknem biało, bielusieńko a ja robię wyprawę zimową po buraki na ćwikłę .. Właśnie trwają przygotowania Czapka, szalik, rękawiczki, wysokie buty ... no i gogle by się przydały bo sypie po oczach. Nie mam, ale chyba założę słoneczne - zawsze to coś