Ojej, całkiem spory ten trzcinnik, w mieście widziałam już takie wyrośnięte kępy ale nie były takie wysokie
Okaże się czy dobrze posadziłam swoje, na razie wszystko rośnie i nabiera masy.
Zeszłoroczne klimaty te tulipany najpierw lekko żółtawe, a później białe kwitną co roku od 4 lat, posadzone miały być tutaj na chwilę Teraz też już w pąkach, one są późniejsze. Dostałam je w prezencie od dziewczyny, która zawodowo zajmuje się tulipanami, nie mam z nią teraz niestety kontaktu Tak przeglądam fotki bo jestem obrażona na pogodę.
Dzień dobry. Czy na tym etapie rozrostu trawy da się ją rozróżnić ? Czy jest to wiechlina łąkowa czy jednoroczna. Trawa była siana uniwersalna Iława GoldenLine, która nie ma niestety składu.
Ty w czwartek uwalniasz parapety...a ja do gruntu to muszę trzymac.Pomidory zasiałam w czasie i jest ok ale papryka i arbuz już kwitną i mam dylemat .Jak myślisz sadzić czy czekać?
U mnie wiewiórki mają inny wodopój dlatego zdziwiłam się że tu też chciała spróbować, czy woda nie lepsza
Widziałam u Jolanki, piękne fotki, nie ma co porównywać.
Witam serdecznie, pisałam na wątku o szkodnikami ale nikt mi nie odpisał od kilku dni a chyba nie powinnam czekać więc tak na 2 sosnach 5 metrowych mam jakiegoś szkodnika zaczęło się w ubiegłym roku późnym latem ze sosny były w kręgu zainteresowań owadów mnóstwo pszczoły muchy trzmiele szerszeń się zdarzył nie wiedzieliśmy co się dzieje?
Pod sosna czarne tluste plamy na płytkach rosną koło tarasu. Sosny były brudne jakby je ktoś ziemia zasypał ale mieliśmy wichury wiec myślimy ze może to żadnego szkodnika ani obumierania pędów teraz wiosna i są czarne pędy i ewidentnie coś czarno- szarego jajowatego jest na pędach. Proszę o diagnozę i czym to zwalczyć?
Nie, nie, on jest przekompostowany. Niemal rok u mnie leżał, a już kupowałam jako przekompostowany. To już jak tłusta ziemia Nic nie czuć. Inaczej bałabym się że popalę rośliny.
Kici się zmieniło, zaczęła pozować. Może nie pozować ale nie ucieka. Minę cały czas ma groźną
Muszę się brać za prasowanie i lecę sadzić bo jest przerwa w deszczu
Nie miałam pojęcia że wiewiórka może się utopić. Z pewnością moja misa jest porowata, poza tym nie jest jeszcze napełniona na full. W ogrodzie są inne poidełka, z kamieniami w środku dla bezpieczeństwa.
Plecy już mnie bolą a przesadzanie dopiero zaczynam. Jednego się nauczyłam. Jak zaczynam czuć że już mnie mocno bolą to po prostu kończę pracę, nic na siłę, stopniowo...
Kilka sztuk roślin to u mnie minimum trzy. Zwykle to ok 5-7. Bywa też i kilkanaście. Ale akurat długosz jest sporą rośliną więc na początek chyba wezmę 3-5. Zobaczę jak się prezentują. Jak będzie mało to dokupię. Chcę je posadzić w białym dzwonku poszarskiego. Taka łączka ma być.
Na razie zachwycam się ułudką. Też muszę porozsadzać w inne miejsca.
Rzeźby wracają na swoje miejsce
Tylko piła, fajnie to wyglądało. Ale zanim chwyciłam telefon, zanim zzumowałam... to już wychodziła
Lubię jak mam już wygrabione igły i w miarę uporządkowane. Świeża zieleń lepiej wygląda niż na tych burych igłach.
Trzcinnik brachytricha ma już fajne czuprynki
Za chwilę turzyca rzędowa zasłoni klapy oczyszczalni. Nie wiem jak będzie z żurawkami bo w tym roku wyglądają fatalnie. Niezależnie od odmiany, suche i beznadziejne.
Lidka pewne jest , że kupię bo znalazłam dziury w trawniku
A tymczasem kupiłam Mr Goodbud- y . Te , które sadziłam na jesieni z 7 sztuk przeżyły dwa.
Były plany szałwia, kocimietka ale nie będę mieszać - będą rozchodniki .
Chyba że nie wzejdą wszyskie jeżówki to zastanowię się nad kocimietką
Drewniane skrzynie dają poczucie porządku i pewnie ułatwiają prace narzekającym na bóle kręgosłupa. U siebie jednak wybrałam opcję korzystniejszą dla mnie w perspektywie kilku lat. Wykonane z taniego drewna (choć przy dzisiejszych cenach nawet drewno sosnowe jest drogie) skrzynie mają niestety krótką żywotność. Wymagają corocznej konserwacji, corocznego uzupełniania ziemi, codziennego podlewania. Dla mnie problemem byłoby utrzymanie czystości wokół tych skrzyń. Odchwaszczanie lub omiatanie ścieżek i różne inne. Piszę tu oczywiście o takim "rasowym" warzywniku, a nie hobbystycznej skrzynce na zioła.
Pomysł na ten warzywnik zaczerpnęłam od jednej z forumek.
Zajmuje sporą część działki. Niby jest w części frontowej, ale nie rzuca się nachalnie w oczy. Dobrze maskuje go półkolista rabata (po prawej stronie zdjęcia).
ścieżka do warzywnika
Geometria warzywnika dobrze się wpisała w "falistość" ozdobnej części ogrodu.
No i dla celów dokumentacyjnych: Rabata Południowa przed "gównowaniem" i "po". Przypomnę, 50 worków obornika na jedną rabatę. Często bardzo ciężkich worków, po tym jak namokły deszczem. Jeszcze muszę wysypać korę, żeby azot się nie uwalniał. W nocy padało więc część dobra już spływa do korzeni.