Tulucy, postanowienia ogrodnicze nie są czymś, do czego należałoby się zbytnio przywiązywać

Odmian variegata unikam podobnie jak Ty. Do nich trzeba bardzo stonowanego otoczenia.
Kokesz, Tulucy, wysłałam wiadomość, widzę, że młynek do miskantów jeszcze bardziej podrożał
Iwono, bardzo Ci dziękuję za te zdjęcia i podpowiedzi, zdecydowałam, że na rabacie z różami Desdemona posadzę rozplenice w jednej linii, pomiędzy nimi będą róże, które przecież same w sobie nie rosną pod linijkę

nie ma obaw, że na rabacie nie będzie się działo. Do tego dosadzę białe byliny i obwódkę z przywrotnika. Będzie to rabata uporządkowana, jednak z lekkim nieporządkiem. Jeśli się okaże, że moja ewolucja ogrodnicza przybierze kierunek mnie samą mocno zaskakującą, zawsze można wysadzić/dosadzić. Łatwiej z porządku zrobić bałagan niż odwrotnie

Różankę przed oranżeria wciąż jeszcze rozkminiam. Dereń może nas zaskoczyć, to byłoby cudownie.
Magaro, dzwonek zostanie, tylko miejscówkę mu zmienię, utrącę tę samowolę, tu było miejsce jarzmianki i tak musi zostać

Ja to jestem w szoku, że liatry w ogóle startują! A tu się okazuje, że wcześnie? Z pewnością nasze koleżanki z Dolnego Śląska nie zdziwią się z tego powodu

Kciuki to nam są bardzo potrzebne

jest tyle okoliczności przeciwnych, najbardziej dokucza mi brak czasu i pogody, nie można się wyżyć tak trzeba
Irenko, mam kilka molinii, w kolejności od najwyższej rosną u mnie: Karl Foerster (te będą najwyższe chyba), potem Heidebraut, Edith Dudszus i najniższe to Heidezwerg, te ostatnie jednak dość niskie, chyba wręcz za niskie na tę rabatę przed oranżerią. Zaczynam myśleć o sporobolusie w zastępstwie za rozplenice. Te są zwiewne i tworzą z czasem bardzo ładne kępki, wcześniej od rozplenic startują, jesiennie pięknie się przebarwiają. O sezonowości tej rabaty myślę także, cisy i trawy ze względu na zimę, na wiosenny start chcę posadzić krokusy Ard Schenk, narcyzy Thalia (skradły moje serce) i czosnki. Irenko, dzięki Tobie mam teraz wiosenną, kipiącą rabatę przed oknem w salonie, a planowałam tam tylko hortensje Bobo i hakonechloa



Tak płaskie bywa myślenie początkującego ogrodnika.
Mgdusko, pamiętam moje pierwsze wyobrażenia, potem pierwsze miesiące z własnym wątkiem i zdziwienie Reni z "W ogródku Ryski", gdy zajrzałam do jej wątku. Ja i byliny? A jednak dużo ich już mam i tendencja wzrostowa

Przyznaję szczerze, że trudno jest lubić coś, czego się nie zna, w tym zakresie wiele się od Was nauczyłam. Więc wiesz

Danusia kilka dni temu wrzuciła na IG tak piękny bylinowy zakątek (cały czas wrzuca, nieprzyzwoicie piękne zdjęcia i filmiki), "białe kompozycje z malutką domieszką limonki i niebieskiego", naparstnice, orliki, jarzmianki, busz w oprawie minimalistycznej, taki styl na chwilę obecną jest moim ideałem! Nawet kostka jest tam, a kostki uwielbiam. Element porządku, geometrii i do tego drobny bałagan bylinowy. Więc między trawy będę sadziła byliny, ale zaczynam planowanie od traw, jako szkieletu. Rozumiesz

I widzę prędko dzięki Waszym uwagom, że przesadzam z trawami, źle dobieram i za dużo. Teraz pracuję nad kolejną koncepcją... będzie więcej bylin, mniej traw.
Haniu, znów nowy byt roślinny poznałam, tojeści bulwiastej nie znałam, o rozesłanej słyszałam tylko, a tu proszę. Żonglerka pomysłami, jaką lubię

Dziękuję, bardzo ładnie wygląda, widzę, że są różne kolory? Żółta na tej różance przed oranżerią - to jest myśl!
Edi, to astry drobne, fioletowe z żółtymi środeczkami, dostałam od Danusi malutki krzaczek z jednym pędem
Mgdusko, one nawet zakwitły. Część zostawię, część przesadzę. Zadbały o zasięgi, fakt
Judith, czyli nie robią mi siary

Będzie Pani zadowolona