tym bardziej muszę nadrobić watek Konstancji, ale już w kolejce Jest Irenka 1000 stron, ty Aniu, Bogdzia i z 20 innych watków Do tej pory przeczytałam tylko cały wątek u Marzeny
A jak czytam komentarze Konstancji, tu i ówdzie, to ona ma tak niesamowity talent do pisania i wyrażania opinii, ze aż mnie skręca, aby szybko nadrobić jej wątek
Witam w nowym dniu.... połowa tygodnia...... ależ czas ucieka....
Martek w wolnej chwili poczytam co mądrego pisze wójek Google.... może i Vanille....
A koty to mi przyłażą polowac na ptaszki..... kiedyś się wylegiwały na kocimiętce, a teraz jakoś ją mijają z daleka.... albo leżą na macierzance lub parapetach..
Nie powinnam od tego zaczynać,ale to najmniej istotne zdjęcia.Mam jednak dwa pytania.
Pierwsze pytanie odnośnie grubosza.Czy ktoś słyszał,że to drzewko szczęścia przynosi nieszczęście ???
Drugie pytanie.Może ktoś wie co to za roślina.Taki kaktus co gubi liście,ładnie się nawet wybarwiają .Łatwo się rozmnaża przez nasiona.
To okno kuchenne ,firanki jak wypłowiałe,ale nie dało rady bez lampy.
Nigdy nie mialam grubosza, ale w/g mnie nie przynosi szczęścia ani nieszczęścia))
A tą interesującą Ciebie rośliną moze być jeden z wilczomleczy Zerknij na te linki, może coś wybierzesz
W/g mnie też rośliny nic nie przynoszą ,ale jak ludziska zaczynają gadać to od tego gadania ...))))))))
Ja wiem,ze się nie powinno dawać świeczek w prezencie,po ostrych prezentach idzie się "na noże"
Coś w tym jest.
Basieńko ja znam tego wilczomlecza bardzo go zresztą lubię.To jest podobne,ale jakiś czas jest oblepione całe w sporych liściach,dużo większych i szerszych niż wilczomlecz ,który ma je zwykle głównie na szczycie.
Ale idziemy w dobrym chyba kierunku ze skojarzeniami bo mnie też przyszło do głowy,że to jakiś krewniak .
Przez kilka dni nie robię zdjęć
Właściwie nic ciekawego się u mnie nie dzieje z wyjątkiem poszukiwania rozwiązań co do układu nasadzeń. Zmiany szykuję, ale czy zdążę przed przymrozkami?
Męczę się z tym bardzo
Nawet tulipanów wszystkich jeszcze nie wsadziłam!
Całe szczęście, że jałowca Pfitzeriana przesadzać nie muszę
Ja już wszędzie spóżnona... ale kwiatucha na seteczkę zostawię....
Moje doniczki już wniesione do garażu...... a wielgaśne okryte agro.... u mnie zapowadają +2... jutro +1...a przy gruncie lub jak się omsknie wrózbitom..to będzei MINUS..grrrr
No, to na dobrą noc.. myślimy, co by tu zrobic z tą stroną. Jeż się Wam nie podoba, może zmienic mu kształt, może też poąłczyc z balkonem?
Całkiem zlikwidowac nie za bardzo mam jak, bo nie mam miejsca na tak duże rośliny.
To moja najstarsza rabata, nie wiem jak tu wykopac taką jukę na przykład .
U Ani DS była dyskusja o kocimiętce wiec pokażę swoją z dzisiaj...... . alez mi się jej nasiało....... bedzie do oddawania..... nie jest wysoka..... odpowednio przycinana kwitnie cały czas... jeszcze teraz...z tym, że ja odpowiednio jej nie przycinam.......
RObinia Małgorzaty rośnie jak drzewo.. ale akcje lubią przyciania wiosną, ładniej kwitną.... niestety potrzebują miejsca sporo.... Mądra ksiazka podaje w wieku 10 lat.....7-12m i 5-6m szerokosci......
To jest właśnie ta kocimiętka, co ją mam, ta najzwyklejsza.
Nie wiem teraz co tu zrobic z tą robinią..
Moja jest szczepiona na nóżce, to chyba nie da rozłogów?
A, że drzewo duże.. po części to o to mi chodziło.
Mam szczepioną robinie różową, być może Małgorzaty....... jestem w nije zakochana.... jedną miałam śliczną ale opad śniegu w pażdzierniku mi ją złamał..kupiłm następną.... rośnie gorzej od pierwszej, ale .. kwitnie raz mocno, a potem co chwila.... po trochu...... Jedyna wada to, to, że jest krucha.... łatwo się łamie.... wiosną kształtuj koronę.. ona w sezon i tak nadgoni duzo.... Jakby się miałą złąmać poniżej szczepienia to od razu wykop... bo jak zostawisz to rosnie dzika robinia... czyli drzewo horror.....
To moja robinia..... ta co jąuwielbiam.... nie tak jak pierwszą, ale ...... drzewko sie powli stara..
Tu dopiero ma kilka kwiatków wiec nie wyglada najładniej...