Szkoda Aniu, że trujące, bo wyglądają apetycznie
Aniu w takim razie zapraszam na gołąbki, jeszcze gorące a może jutro na żeberka w miodzie, właśnie się macerują
Marzy mi się wrzosowisko jak w Ogrodzie z lustrem. Próbowalam troche podpatrzeć i stworzyć własne. W marzeniach wygladało trochę lepiej, no ale może na drugi rok jak roślinki podrosna to może wypieknieje.
Ta brązowa trawka (turzyca włoścista) to mi sie podoba najbardziej. Moja mam jak ja zobaczyła to się zapytała po co uschnietą trawe kupuję.
...a tu jeszcze za czasów gdy projektowałem sobie domki Wtedy jeszcze chciałem studiować architekturę i urbanistykę ale wybrałem jednak architekturę krajobrazu, bo w tym w pełni będę mógł się mam nadzieję realizować... to po prostu kocham
Kochani, dzięki serdeczne za odwiedziny i cieszymy się, że zainteresował Was nasz wątek toskański. Zapraszam do obejrzenia szerszej relacji w poniższym wątku:
a sama boisz się, może jak sąsiadka by się z tobą wybrała, fajnie było tak właściwie bez celu połazić po lesie, więcej wyciągałam aparat jak znalazłam grzybków
Fajnie, że się wam te zdjęcia podobają. Mam ich całe cykle, ale to chyba byłoby zbyt monotonne.
Mój grujecznik zrzucił już liście. Zdaje mię, że te kilka co pozostały na drzewie są różowe. Opadłe pachną lekko herbatnikami.
Aniu dziękuję za miłe słowa Mi ogólnie też sie podoba.... ale zawsze może być lepiej... no i nie wszystko sie podoba..... ale ja z tyc hco lubią mieć co robić, wiec się nei martwię tym tak bardzo....
Nie mam pomysłu gdzie za rok posadzić dalie... bo wtykam gdzie popadnie... i to są błedne miejsca... a szkoda, bo to fajne kfiatuchy...
A ponieważ miała to być romantyczna podróż we dwoje, bez asysty dzieci, to sporo czasu spędziliśmy również w pięknej Florencji, którą już dość dobrze znamy i bardzo lubimy.
Przy okazji pokażę kilka fotek ze stolicy Toskanii, która również tonie w zieleni