Dobry wieczór!
od dość dawna już (1) czytam ogrodowisko, (2) zabieram się do wklejenia mojego ogrodu, (3) z różnych powodów - zazwyczaj związanych z pracą - odwlekam moment przedstawienia ogrodu na forum.
Miałam niezwykłą przyjemność uczestniczenia w spotkaniu w Warszawie, które jedynie utwierdziło mnie w przeświadczeniu, że ogrodowisko jest swojego rodzaju wyspą w internecie, pełną osób niezwykle miłych, życzliwych i otwartych.
Przechodząc do ogrodu: uprawiamy go razem z mamą (Ulą), pod Warszawą. Do niedawna byłyśmy raczej zadowolone z osiągniętego rezultatu, ale po obejrzeniu - na necie i w realu - kilku wyjątkowo pięknych i świetnie zaplanowanych ogrodów, nasze (nieuzasadnione) samozadowolenie rozwiało się jak siwy dym - no i bierzemy się do pracy

)
Ogródek jest wiejsko - warzywno - owocowy. Cisy u nas niestrzyżone, ale mamy strzyżone graby (więc może jest jeszcze nadzieja. Sporo róż (które b. b. lubimy). Do tej pory głównie ja "miewałam wizje", ale wizyty w innych ogrodach spowodowały przełom u Uli, która właśnie zarządziła likwidację (kolejnej

) części trawnika. Aby obraz pył kompletny mamy jeszcze na stanie 2 małych chłopców (różne umilacze czasu w związku z tym zajmują przestrzeń ogrodową) oraz dwa owczarki niemieckie, które nie dość, że zajmuą przestrzeń ogrodową, to jeszcze ją z fantazją zmieniają...
Wklejam zdjęcia robione na koniec sierpnia - odkąd zaczęłam robić dokumentację. Od tej pory już trochę się zmieniło (wszystko oczywiście uwiecznione).
pozdrawiam serdecznie,
Aneta