Ewo, to jest tylko dekiel od studni, na poziomie gruntu. Nic a nic nie wystaje.
Nie chciałabym tego jakąś obwódką dodatkowo eksponować.
Myślę o donicy z dużą hostą Na chwilę obecną, za chwilę może to się zmienić
cdn.
To, że nie wystaje to doskonale widać. Dlatego też moja rada nie dotyczy w zasadzie dekla, choć może słabo ją wyartykuowałam. Dotyczy przestrzeni ponad studnią - donica z hostą w zasadzie też jest podkreśleniem tej przestrzeni. "Obwódka" w formie parawanu odpowiednio wysoka i odpowiednio poprowadzona w w rysunku raczej zasłoni niż podkreśli tę przestrzeń. Tyle moich "dobrych rad".
PS. coś takiego (przepraszam za te malunki, ale chodzi mi tylko o pokazanie propozycji a nie wyraz artystyczny).
Danusiu czy to drzewko bordowe to może śliwa pissardi szczepiona na pniu????????
Realizacja śliczna, aż mnie zazdrość ściska jak to będzie wyglądało na gotowo - skoro teraz juz niektórym mowę odejmuije
Oj właściciele chyba w 7 niebie - ja przynajmniej bym była
Zbysiu... nie wyrzucaj tułącza.. bo jest ładny... tylko go ogranicz...
Moja jest niewybarwiona ładnie bo w kompletnym cieniu ..zresztą już jawykopałam i oddałam....ale i tak wychodzi wszędzie... rośnie tak samo jak perz...
bez cukrowania powiem, jesteś niesamowicie oryginalna i miło mi sie do Ciebie zagląda, potem, że w/g mnie donice powinny być w jednym kolorze, roslinek gęściej i trawy bym z tamtąd zabrała
Witaj sąsiadko,niestety ja nie mogę służyć doradztwem w twej wizji ogrodowej......mój ogródek nijak się ma do Japonii ale jest mój...póki co.Zajrzałaś do mnie,a ja przegapiłam Twoje wejście..Przepraszam,ale może to uda się naprawić?
Miłego dnia i na powitanie.......oczywiście kwiatek.
Wczoraj w ogrodniczym oprócz roślinek kupiłam koszyk... zrobię w nim kompozycję z wrzosów tylko muszę dokupić bo ostał mi się jeden z wczorajszych zakupów.
Żebyście widziały jak ja wczoraj do domu wracałam bo oczywiście zamiast jechać samochodem to rowerem pojechałam i.... jak to wszystko zapakować? Panie z ogrodniczego mówią -damy radę
i dałyśmy... jadę... z tyłu w koszyczku trawy powiewają z przodu w koszyczku zakupy bo mi się przypomniało, że czegoś nie kupiłam i jeszcze lawenda upchana a na nim koszyk postawiony ,a w nim też lawenda i trza go jeszcze przytrzymać co by nie spadł... ale dojechałam, ale co to była za jazda ech
ANITKO pytałaś o taras, dla Ciebie dwie fotki, trochę mało ogrodowe, ale w końcu, to część ogrodu, główne miejsce przyjmowania gości i picia porannej kawki. Taras naszego pomysłu i zrobiony własnymi rękami przez męża i syna.
Cały czas myślę jak go osłonić, czyli zazielenić i brak koncepcji... może ktoś ma jakiś pomysł, chętnie skorzystam. Strona południowo - zachodnia.
Piękna nawierzchnia!!!! Co to za kamienie? I gdzie kupowaliście? Potrzebuję takich
Obrazy piękne, pudełeczka , karteczki, sukieneczki, i inne... koszyczki w tym a to moje wypociny zrobiłam trzy sztuki, każdą na inną okoliczność tj. Komunia, 25lat po ślubie i na Abrahama dla wtajemniczonychjak znajdę to wkleję.
I tak z zupełnie innej beczki - dziś odkryłam jeden jedyny kwiat mojego powojnika przy drewutni w zakątku z kulkami na pniu - powojnik ma dwa lata, dotąd nie kwitł, kupiony jako the president - jak widac pomyłka, stawiam raczej na Jana Pawła II Kwiat jest wielki
u nas (tzn "po drodze") też floksów juz nie uświadczy - a zakochałam się w nich w tym roku
wpadam na chwilkę zapytać (bo widziałam, ze masz cebulki) jak to z tymi cebulkowymi jest ... ?
dostałam wczoraj od szwagierki świeżo wykopany garnek cebulek (mix - nie wiadomo co to, na pewno są smolinosy, żonkile, tulipany i coś tam jeszcze) a mnie się wydawało, że te cebulkowe to się wykopuje latem, żeby w ziemi nie siedziały (?) no i powiedziała mi, żebym je "jak najszybciej" wysadziła ... to JUŻ teraz się cebule wysadza? one nie muszą poleżeć?
(a ja nawet nie mam miejsca na słońcu żadnego na rabatkę, ech ... )
gdybyś mnie kochana oświeciła z czym to się je byłabym ogromnie wdzięczna
Właściwie cebulowe powinno się wykopać w czerwcu (nie musisz ich wykopywać corocznie) i sadzić znowu we wrześniu, październiku. Zależy od temperatury. Ja w tamtym roku posadziłam we wrześniu i w związku z ciepłym październikiem i listopadem, w grudniu zaczęły wyłazić żonkile i hiacynty Jakimś cudem nie zmarzły, ale nie kwitły potem na wiosnę
Na Twoim miejscu posadziłaby je teraz, nie poczują nawet, że były wykopane.
W przyszłym roku wykop je w czerwcu, oczyść, oddziel dzieci cebulkowe i zostaw w ciepłym, przewiewnym miejscu do wyschnięcia. Potem jesienią, przed sadzeniem zapraw je w Kaptanie i do ziemi. Spokojnie wtedy 3-4 lata możesz nie wykopywać.
U mnie część cebulowych rosła w miejscu mało słonecznym i zobacz sobie zdjęcie jak kwitły U Ciebie też dadzą radę