Narobiłam się wczoraj jak ... szalona ogrodniczka Katar większy niż przedwczoraj, plecy bolą, ale jakie zadowolenie Stres oddalił się, pozwalając myśleć o samych przyjemnych rzeczach.
Część tulipanów już wsadzona, reszta czeka na następną okazję. Ruch wczoraj spory, wszyscy wokół wykorzystywali ładną pogodę. Snuły się,dymy ognisk, słychać było odlatujące ptaki, kosiarki wykonujące ostatnie koszenie trawników, ... Pięknie

Jeszcze letnie roślinki wydają ostatnie kwiatki, jesienne chryzantemy zaczynają kwitnąć i ta czerwień liści na przemian ze złotem ...

Gratuluję ,Jolu ,że udało się odwiedzić ogródek! I jak ładnie u Ciebie!Teraz herbatka i łóżeczk\!

Jolu,czy ty aby na pewno pokazujesz pazdziernikowe zdjęcia?U mnie było - 5 stopni,zmroziło wszystko,z wielkim bólem serca obcinałam tak pieknie kwitnące begonie jeszcze poprzedniego wieczoru,a rano nic z nich nie zostało.

malgocha1960 napisał(a)

Jolu,czy ty aby na pewno pokazujesz pazdziernikowe zdjęcia?U mnie było - 5 stopni,zmroziło wszystko,z wielkim bólem serca obcinałam tak pieknie kwitnące begonie jeszcze poprzedniego wieczoru,a rano nic z nich nie zostało.

Małgosiu, niby nie duży ten nasz kraj, a różnice pogodowe ogromne czasami. Też już mentalnie jestem przygotowana, że nie znam dnia ani godziny, kiedy mróz zetnie jednoroczne. Ale póki co ...

Pąków na różach jeszcze sporo - mam nadzieję, że za kilka dni pokażą w pełni swą urodę



Ten tydzień mocno zajęty, więc na działkę czasu mało, a jeszcze z pogodą trzeba to zsynchronizować. No i ten coraz krótszy dzień

Wypieliłam kolejnych kilka rabat i "do czysta" i zastanawiam się czy mogę liście z drzew owocowych, które zgrabiam z trawnika, nagarnąć na rabaty kwiatowe jako "ocieplacz" ?
Jak myślicie będzie pożytek, czy kłopot?

Haniu, herbatka była, ale łóżeczko nie, bo wnuki u mnie spędzały niedzielne popołudnie. Było wesoło. Malowanie farbami pod pełna kontrolą, ale już lepienie z plasteliny umknęło czujnym oczom dziadków i właśnie jej zaschnięte okruszki wybieram z dywanu ....

Jolu, to pracowita z ciebie ogrodniczka, zrobiłaś ogrom roboty. Płytki obrośnięte macierzanką, będą wyglądały uroczo. Jesteśmy nieliczne na tym forum, które mają ogrody oddalone od domu. Ja też paliłam ognisko, więc snuł się jesienny dymek, październikowe słoneczko przygrzewało, liście pachniały specyficznym zapachem. Jednym słowem było pięknie. Wracaj do zdrowia szybciutko, bo zapowiadają ciepły weekend. A masz jeszcze tulipany do wsadzenia

Bożenko,potwierdzam, prawdopodobnie ,to ostatnie takie ciepłe dni....trzeba wykorzystać.Ja chyba jutro wybiorę się na dokończenie prac.
Jolu,z wnukami miałaś radochę w domu. Za rok już będą całkiem inne zabawy....wydorośleją....A dywan? Kupisz nowy ,jakby co......

Radocha była Dwóch pięciolatków z fantastycznymi pomysłami
A za dywan się nie gniewam, bo nie jest tak źle Z plasteliny powstawały prezenty dla mamy i młodszego brata, bo dziś prawdopodobnie już będą w domu

Słonko, gdzie jesteś ?

Jolu, kawał roboty za Tobą! Też lubię takie jesienne prace Ale cebule jeszcze częściowo przede mną...
5latki.. ech

Witaj Jolu, u mnie słonka nie ma i zaczęło padać.
Widzę, że się forsujesz i mimo przeziębienia ciężko pracowałaś. Dziewczyno szanuj własne zdrowie, bo tego nikt Ci nie odda.
Pytałas o liście z drzew owocowych. Moje zdanie jest takie, że jezeli nie są porażone chorobami to mozna je zgrabić na rabaty. Przecież na wiosnę nie musisz ich zbierać, tylko przekopac lub przechakać i mogą urzyźnić glebe.

Pozdrawiam serdecznie

Tak mnie jakoś na wspominki wzięło ... i zajrzałam do swojego wątku sprzed roku ciakawam jaki tam wpis zrobiłam. I co? Ano wierszyk mój wierszyk okolicznościowy Tylko pierwszy wers się nie zgadza, bo jeszcze pan Mróz u mnie nie był, a reszta jak najbardziej aktualna

Dalie i cynie poszły wek,
bo "koniec kwitnienia" - przymrozek rzekł.
Tytonie i zatrwiany dzielnie jeszcze stoją,
zimnych nocy i zerowych poranków
widać się nie boją.

Ostatnie selery i pory do kosza wędrują,
ostatnie jabłka najlepiej smakują.
Palone liście zapach włosom dają,
snuje się dym na przemian z mgłami
i tej porze roku świadectwo dają.

Krótki już dzionek i długie wieczory,
w słoikach zamknięte działkowe przetwory.
Czas poszukać rękawic i szali
ciepłe swetry i buty powyciągać z szafy,
jesień - lampka wina i w kominku się pali ...