Jesień, jesień tendomowa złota jesień. Kochani tak wygląda za oknem nasza rzeczywistość. Miły spacer o poranku ulicami naszej wioski w promieniach cudownego słońca. Jeśli Wam się uda wygospodarować choć odrobinę czasu, zabierzcie swoich najbliższych i rozkoszujcie się otoczeniem pełnym wspaniałych jesiennych barw.
wrzosy imieninowy prezent od kogo jak myślicie ? cudne
ścieżka, którą odwiedzam biegnąc do lasu czy nie jest sielsko - anielska ?
jabłoń z naszej ulicy ...
Pozdrawiam wszytskich, którzy tu zajrzą, kochani niewiem jak u Was ale na naszym Komorowskim niebie dużo chmur i deszczu, słońce i radość w sercu i na zdjęciu ...
A mówiłam, że nie za bardzo przepadam za architekturą drewnianą w ogrodzie........ . Chyba się myliłam.
Ewo, u nas ta architektura drewniana jest tylko środkiem do osiągnięcia celu. Trudno na naszej glebie tworzyć żywoploty grabowe, czy bukowe więc w ten sposób dzielimy przestrzeń w naszym ogrodzie.
W przyszłym roku z tej pergoli będzie już kipiała zieleń, a jesienią też trochę czerwieni (winorośl japońska)
Ewelino, dzięki ale nie przesadzaj, te dwie foty co mi przysłałaś są mistrzowskie.
Bo tamte dwa były robione tym lepszym aparatem, ten kieszonkowy który najczęściej biorę do ogrodu jest duuuużo słabszy.
Kurcze, moja trzmielina ma na razie pojedyncze listki tak ładnie przebarwione, u Monte jak byłam to też ładnie już jej wyglądała, a moja chyba zapomniała dlaczego znalazła się u mnie w ogrodzie i się nie "jesieni" (powiedzonko mojej Kini na przebarwiające się liście)
Pozdrawiam
Oprócz tych wspaniałości dostałam jeszcze rośliny, które mają słabe szanse na przezimowanie w naszym klimacie, ale Niemcy zapewniali męża, że spokojnie zimują. Oczywiście znów sporo hebe, które mężowi bardzo się podobają.
Krzew, kwitnący latem na niebiesko, do 1 m wysokości Caryopteris x clandonensis "Heavenly Blue", nie słyszałam o tej roślinie. Posadziłam je blisko ściany budynku i na zimę okryję, zobaczymu czy dadzą radę.
Trzy rozplenice "Rubrum", ale te to już zupełnie nie dadzą rady, więc kwatera w garażu.
Konradzie, przesyłam Ci kwiatuszka choć to już 106 strona Widzę, że optymizm u Ciebie powiewa, życzę C,i by Cię nigdy nie opuszczał.
W prezencie przesyłam różyczki
Wszystkie zakupione przez męża rośliny zamierzam posadzić w przedogródku, ale tam jeszcze pobojowisko. Za kilka tygodni planujemy wytyczyć ścieżki i rabaty. Nie mam jeszcze gotowego planu. Jeśli pogoda pozwoli na tak późne sadzenie, to bedzie cudownie, jeśli nie- trudno, zadołuję i posadzę wiosną. Za taką cenę na wiosnę już bym ich nie kupiła.
Ciąg dalszy zakupów:
Czy z tych cisów da radę uformować stożki, czy może coś innego?
I jeszcze 4 dość spore bukszpany, też zastanawiam się jaki kształt im nadać, ale chyba kulki da radę, są dość gęste.
Powojników też w tym ogrodzie jest dużo, przeważnie już przekwitły. Ale ten powojnik muszę mieć w swoim ogrodzie.
Było jeszcze sporo pąków. Powojnik tangucki pięknie kwitnący jesienią.
Urocze zakątki.
I tak nie zamierzałam się kąpać.
Bukszpanowe obwódki, klasyka ogrodowa.
Na pewno, będę ten ogród odwiedzać. Bardzo jestem ciekawa jak wygląda wiosną.
Mąż znowu zrobił mi miłą niespodziankę. Za pół ceny w Praktikerze w Hamburgu kupił mi takie oto cudeńka:
Były jeszcze dwie kulki, ale poszły do donic przy drzwiach. Poprzednie liche wyglądały coraz gorzej i musiałam je wsadzić do ziemi. W międzyczasie mąż kupił jeszcze jedną bidulkę do kompletu i wszystkie trzy są już zadołowane, ale to nie jest ich miejsce docelowe, jeżeli przeżyją, bo wyglądają niezbyt ciekawie.
Teraz widać różnicę, soczysta zdrowa zieleń i przysuszone biedaki.
Włocławek, chociaż nie ma opinii ładnego miasta - też ma uroczę zakątki. Ten który dzisiaj chcę pokazać, powstał niedawno, Przedtem było tu bardzo zaniedbany teren. Dzisiaj przy tym pałacu bursztynowym jest bardzo duży ogród, który w wczorajszą niedzielę był jeszcze pełen kolorów.
W tym budynku mieści się fundacja Samotna Mama, restauracja, sala koncertowa .
Dla niektórych ten budynek to szczyt kiczu, innym się podoba. Ale ponoć o gustach się nie dyskutuje.
Ja się cieszę, że zamiast śmietniska jest fajne miejsce i to niedaleko od mojego domu.
Róż w tym ogrodzie jest naprawdę dużo, chociaż szczyt swojej urody mają już za sobą.
Ta hortensja bardzo mi się podobała, niewysoka, ładne kwiaty i do tego ładnie przebarwiają jej się liście jesienią.
Jak na jesień przystało, marcinki prezentowały się wspaniale. Kępy były naprawdę okazałe.
Urocza fontanna na stawie. Mnie bardzo się podobały te trzy rozbawione dziewczynki.
W sobotę znalazłam pod brzozą kilka kozaczków, nie zrobiłam zdjęć , bo byłam w lekkiej euforii... Dzisiaj idę pod brzozę i znowu niespodzianka... Poczekam jak urosną
Ale z was fartowne dziewczyny u mnie nic pod brzozą nie ma