Na razie mam takie typy:
Jabłoń 'Ola'
Jabłoń 'Royalty'
Buk 'Tricolor'
Głóg pośredni 'Paul's Scarlet'
Magnolia 'Genie'
Parocja 'Bella'
Chciałabym kupić drzewo:
*jak najwyżej szczepione, co najmniej 200 cm.;
*żeby nie chorowało;
*nie przemarzało;
*dorastało do max 7m.;
*nie rozrastało się zbytnio na bok (ale nie kolumnowe) - aby po 10. latach pasowało proporcjonalnie do rabaty, która nie jest zbyt szeroka, a przycinać drzewa nie chcę (jedynie pielęgnacyjnie);
*nie miało ciemnych, bordowych liści;
*miało zgrabną koronę;
*ładnie się przebarwiało;
*mało śmieciło.
Istnieje takie drzewo?
Może ktoś podpowie mi, które z powyższych typów mam od razu skreślić?
Zamierzam wybrać tylko te odmiany, które rosną mniejsze, aby się zmieściły. Lipy to sentyment z dzieciństwa i chciałabym je mieć. Widziałam pięknie prowadzony szpaler na stelażu podobny do grabowego. Wiem, że uważnie muszę wybrać odmiany, ilości i odstępy, aby zapewnić im odpowiednie warunki.
Ambrowca w tej odmianie widziałam tutaj gdzieś na Ogrodowisku, a te graby sobie wyszukam, bo nie kojarzę. A myślisz, że magnolia da radę bez osłonięcia od zachodnich wiatrów i podczas lubelskich zim/wiosen?
Wstępna koncepcja najwyższego piętra. Proszę o uwagi i sugestie.
Edit: Lista, którą stworzyłam jakiś czas temu. Uzasadnienia były dopisane przy liście na stronie nr 20 (liściaste) i na stronie nr 3 (iglaste).
Gosia w podwórku Połączę rabatę za drewutnią z rabatą pod jabłonią. Wyleci z tej pod orzechem forsycja cięta w kulę, bo mi to zajmuje trzy razy w sezonie sporo czasu, a cięta tak często nie kwitnie. Mam forsycje na dużym ogrodzie i na wiosenne kwitnienie wystarczą tamte. Tej nie sadziłam ja tylko dawno temu babcia i pozwalała jej rosnąć swobodnie. Przez co jest ogromna, zrobi miejsce dla trzech rodków, jednego rosnącego do dużych rozmiarów i dwóch niziutkich, które muszę przenieść z rabaty opanowanej przez paprocie koło bujaka.
Jeden rodek wyląduje pod himalajką na dużym ogrodzie razem z magnolią o bordowych ślicznych kwiatach, która miała byc black tulip, a zdrugiej strony karteczki pisze Genie więc nie wiem teraz czy to będzie tulip czy Gienka. Gienkę jedną już mam, ale malutką, mogę mieć dwie
Na tej rabacie będzie też oczar o pamarańczowych kwiatkach. A w na rodkowej w podwórku zamiast uschniętego już orzecha, którego kulkowałam przez wiele lat, a udusił go bluszcz po nim puszczony wyląduje Magnolia Charles Coetes ( chyba tak się pisze, nie mam pojęcia jak się czyta)- mix tripelaty z siebolda o cudnych kwiatach, to ona będzie dawać osłonę przed słonkiem rodkom.
A i jeszcze judaszowca kupiłam, posadziłam go dzisiaj w miejscu gdzie dawniej stał wiatrak. Tam mam buki i graba, w trawniku klona ussuryjskiego więc wyląduje pod dużymi drzewami wysoko podgolonymi, a zasłonią go od wiatrów świerki, jodła i sosna z których zrobiłam tam parawan przeciwwiatrowy
Nie wiem czy spełnią wszystkie Twoje kryteria, ale czy rozważałaś…
1. Lipa -chyba masz na przedpłociu z tego co pamietam i byłaby powtórzeniem. Można wybrać odmianę rosnącą słabiej.
2. Brzoza - wielopniowa? Chociaż może za blisko domu - żółty pył.
3. Graby lub buki - te o bordowym ulistnieniu są ciekawe
4. Judaszowiec kanadyjski?
5. Wiśnie - jakoś ostatnio wysyp ostatnich pożegnań na Ogrodowisku. Podobno wymagają oprysku pestkowych.
6. Jarząb mączny - widziałam je z okna mieszkania na osiedlu codziennie przed przeprowadzką, kwitnie na biało, liście srebrne - omszone jakby, późno gubił liście, owoce blado żółte; ta srebrzystość liści mi się podoba najbardziej.
7. Magnolia? Pokierować jej pokrojem i podkrzesać od dołu?
8. Parocja - barwy liści jesienią są wyjątkowe
9. Ambrowiec?
10. Sasafras lekarski?
No i poplynelam znowu, pojechalam spojrzec na kore w ogrodniczym, calkiem przyzwoita znalazlam za worek 80 l.po 21 zł wyszlam bez kory za to z 3 choinami kanadyjskimi tymi wolnorosnacymi z zóltym musnieciem, byly dosc tanie po 35 zł. a takie juz byczki napakowane. Potrzebowalam czegos lekkiego i przewisajacego one sie nadadza. Do tego w koncu dorwalam kaline cascade w sensownej cenie 25 zlociszy i 2 cyprysiki gold za grosze. I byla magnolia Sweet Merlot, na ktora choruje i poluje ale w cenie przekraczajacenj moj budzet. Rzeczywiscie pachnie przepieknie. I kwiaty wygladaja bosko. Nie tym razem.
Bylo kilka fajnych dereni Milky Way, Chinensis, Satomi takie siegajace do 160 cm po 1oo zł. jak na sklep cena przyzwoita, dosc geste i ladnie wyprowadzone.
No i byl buk Purple Fountain wybarwiony tak jak powinien a nie ta moja ruda podroba. Powstrzymalam sie z zakupem, podobnie jak z zakupem jesiona wynioslego (bo gdziezbym go upchnela) i klona Flamingo, bo przeciez 2 czekaja na posadzenie. Nie kupilam tez buka, zadnego klona palmowego ani derenia. W sumie zachowalam zdrowy rozsadek. I rodkow tez nie wzielam a byly te co chcialam.
Dla Dorii spojrzalam na Kanzany.
Wracając do jasnoty
Mam ją w kilku, różnych miejscach, wysiała mi się nawet w rowie, wiosną brałam sobie z niego jej sadzonki na dosadzanie
Kopytnik
I na koniec moja tyci magnolia, jej pierwsze kwitnienie u mnie, myślałam, że w tym roku nie zakwitnie jeszcze, a tu dwa, spóźnione kwiatki
Aniu, no widzisz, a mnie zgrzyta, że nie jest taka, jaką chciałam... Może jeszcze się do niej przekonam...?
Jabłonka to ROYALTY, bardzo ją lubię Zazwyczaj kwitnie ciut dłużej niż OLA.
Nie nie robię nowej rabaty. Wszystkie te rośliny (prócz hortensji) będą wypełniaczami luk pod sosną himalajską i magnolia. Rosną mi tam chwasty a wolę fajniejsze rośliny.
Hortensja dębolistna pójdzie na rabatę cienistą pod orzecha włoskiego bo rodki nie dają tam rady.
Moim na czas kwitnienia też liście się kładą, to chyba ich normalna cechą, nie wiem bo w realu u nikogo nie widziałam. Chyba, że moim też za ciemno i się wyciągają jak magnolia liście puszcza.... Może daj swoim czas.
Nie wiem czy wytrzyma, bo moje w donicy w podwórku, raczej tam sucho niż mokro, raz, że wyniesione pół metra do góry. Dwa, że magnolia i budynek skutecznie przed deszczem chronią.