Dziękuję i pozdrawiam Moniko.
Kilka zdjeć z mojego sierpniowego ogrodu:
Błękitne niebo (raczej rzadkość nad moim ogrodem) i podobne w kolorze surfinie.
Surfinie i hortensje, to lubię.
Hortensje w towarzystwie róż.
Koło hortensji "zakręciło" się parę róż, czerwona, różowe dwie i białab
a o tutaj byłaś uprzejma. Nawet tak sobie pomyślałam, że może to chodzi o płeć. Ale potem sobie pomyślałam, że niby dlaczego? I o czyją? No same znaki zapytania????
E tam Aniu - Kazik też do pionu postawił parasol !!!
Zbysiu... z ustawianiem parasola łatwiej.... gorzej z ustawianiem mnie.....
A tak wogle nie oddałam kieliszka.....
Zapomniałam Ci dać Red Barona..... wzięła Agatka by po drodze podrzucić.. i po raz drugi się została......
Jeszcze musimy się spotkac.... los tak Ci łatwo nie odpuści....... Tylko grafiki w pracy ustawiają mi tak, że jakoś Twoje okolice mijam....
Za to wreszcie dorobiłam się parasola i dużego stołu na taras...... nie mogliśmy się zdecydować jaki kupić i ciągle biadoliliśmy, że by sie przydał..... a tu raz , dwa decyzja podjęta, pierwszy super market i stół mi się podoba, a i kolor parasola M dobrał bardzo dobrze I ja nie musiałam łazić po sklepach, a tego nie lubię
sunąc ścieżką za skalniakiem dochodzimy do kamiennego półkręgu ... gdzie to ja uparcie katowałam siem tym krzesełeczkiem rybaka a małż poproszony pozował pozował aż się znużył ...
nietakt ten wypominam do dziś ... dobrze, że Ell się przyczaiła od strony skalniaka i na jej ujęciu takiego to mnie traktowania nie widać ... Ell jak wiemy zrobiła jedyne zdjęcia o wschodzie - na całe szczęście nie mnie ... i na ujęciu Danusi, która nam zdjęcie zrobiła też nie widać, a że dumnam iż na kadr u samej szefowej się nadałam to wklejam z wątku głownego ...
kombinacja obwódek rabatek dla mnie mistrzostwo świata ... Anna nie wiem co jest za żurawkami ale od tego do końca "alejki ..." co mnie oczarowała jest absolutnie zjawiskowo ...
A skąd u Ciebie tyle wróbli? u nas jak na lekarstwo a raczej nie ma wcale
Ja czasami czuję się jak na filmie Alfreda Hickoka..... dobrze ze to w większości wróble, ale doliczyłam sie już ponad 15 gatunków skrzydaltych gosci co przylatują na stałe
Może dalteg odużo, bo M je dokarmia, sadzę dużo roślina dla ptaków, zimą mają kilka stołówek, i woda, woda, woda... i spokój..... woda dość daleko od tarasu.... do sąsiadów też daleko i naokoło jak widziałaś bardzo gęste nasadzenia.... mają raj..... w jednym momencie widzę ich czasami ponad 100 ..niestety to szacunki, bo geografię położenia zmieniają za szybko....
Na kamyku widać jak sie tarza wróbel w wodzie.... a w zasadzie to nie wróble a mazurki....
Uwazaj na bociany, lubia sie niespodziewanie do czlowieka przyczepic Nieraz bardzo skutecznie
KTO SIE POLAMAL???? CHYBA NIE ADASKO??? Adasiu, pozdrawiam
Adaśko zgięty w pół od niedzieli ... nie wiem może to w hołdzie dla ogrodu ... na boćki jakby za późno u mnie a za wcześnie u Nieletniej więc na pole klekotki ... co do koszulki to dziękuję ... nówka
Hej, to mam kolegę w biedzie! Bo ja zgięta od poprzedniej niedzieli! O małżonku szanownym tylko czytam od czasu (w samych superlatywach), nie miałam przyjemności, ale bardzo proszę pozdrowić! Połamaniec łączy się w bólu z drugim połamańcem!
Od Ciebie to piszę się na jeżówki i naparstnice te co nikt nie chciał
nie wiem jak jeżówki ale naparstnice od Ani u mnie urosły gigantyczne ... czekam na przyszłoroczne kwitnienie ... nawet dla samych liści warto je chcieć ...
Iza, u Ciebie też rośnie wszystko jak na drożdżach I takie wszystko zdrowiótkie..... aż mi wstyd, że moje takie poczochrane...... ale u Ciebie w jakość, a u mnie w ilość... średnia dobra
Upsss znów matmą zaleciało
potem wyszło słoneczko ... przyjeżdżali kolejni ogrodowiczanie i każdy obowiązkowo gubił szczękę już przy katalpie a dopiero za nią staw - bo za nic tego oczkiem wodnym nie nazwę ... oczko to oczko a tam był staw ... no stawik może ... ...
patrząc przez begonie ... chyba
urocze otoczenie stawu już pokazano tyle razy, że ja poprzestanę na skalniaku ...