Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "brzozy"

Pszczelarnia 10:40, 07 lis 2016


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)


Jest w tej książce fajne sformułowanie, że niektóre gatunki są "rodzinne", lubią rosnąć w gromadzie i wzajemnie się wspierają.
Choć w książce mowa o bukach głównie, myślę, że do takich takich należą też graby - w książce określane znanym słowem (w Polsce chyba gwarowym) brzosty (tak jak brzozy).





A ja kojarzę nawet że to tyczy wszystkich drzew jednego gatunku- muszą trzymać się razem żeby wygrać Mnie to bardziej zszokowała teza o poziomie dwutlenku węgla na planecie. Im dłużej o tym myślę tym bardziej jestem przekonana, że to ma sens Wiem też dlaczego raz na kilka lat mam kilka centymetrów ściółki z nasion wiązu. Do tej pory mi się wydawało że takim wielkim kwitnieniem i owocowaniem daje znak że to ostatnie jego lata a tymczasem to ich cwany sposób Ale dąbki o których też wspomina u mnie zachowują się inaczej: co roku owocują mniej więcej tak samo- brak lat tłustych i chudych- ciekawe dlaczego. Może czują się bezpieczne
P.S. Fajnie tak czytać razem
Pszczelarnia 10:02, 07 lis 2016


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
jankosia napisał(a)
Pszczółko, jak napisałaś u Bogdzi o drzewach to od razu wiedziałam o jakiej książce piszesz Jestem w połowie i rozumiem twój zachwyt nad lekturą. Obiecałam też sobie że drugi egzemplarz sprawię na gwiazdkę bratu leśnikowi - niech się chłopak uczy jak trzeba patrzeć na las


Jest w tej książce fajne sformułowanie, że niektóre gatunki są "rodzinne", lubią rosnąć w gromadzie i wzajemnie się wspierają.
Choć w książce mowa o bukach głównie, myślę, że do takich takich należą też graby - w książce określane znanym słowem (w Polsce chyba gwarowym) brzosty (tak jak brzozy).



Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 09:44, 07 lis 2016


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Do góry
makadamia napisał(a)
Ja też nie znoszę pisać z komórki, zwłaszcza że mam słownik T9 i zawsze poprawi mi nie tak jak chciałam

Przepraszam wszystkich za zamieszanie, jakie wprowadziłam w związku z borówkami

Z tą brzozową, to przyznaję Martuś że mam zagwozdkę.
Bo z jednej strony - masz tam ładny widok, którego nie ma potrzeby zasłaniać (na pintereście właśnie po tym rozpoznaję polskie ogrody: są zawsze dokładnie poogradzane i osłonięte od otoczenia, nawet jeśli otoczenie zapewnia piękne widoki)
A z drugiej strony:
- w Polsce od zachodu wieją silne wiatry i z tej strony faktycznie warto się zasłaniać;
- jedyne ogrodzenia których nie czuję potrzeby zasłaniać to gabiony i tradycyjne sztachety;
- te różnorodne krzaki z tyłu wprowadzają chaos i nie wiem, czy derenie dadzą radę je zasłonić.

Zdecydowanie łatwiej byłoby projektować działkę od zera


Asiu Ivory Halo ponoć dorastają do 1,5 m. Moje krzaczki wszystkie są na pniu, więc wyższe nie będą. Poza tym prawda jest też taka, że gałęzie brzóz typowo w górę nie idą- każdy, kto ma brzozy pospolite wie o czym mówię- ona "zwisają" Piję do tego, że od dołu derenie, od góry gałęzie brzóz i...zobacz jak pięknie zasłonięte wszytko

I masz rację- kwiatki brzóz mam głównie w salonie
Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 09:10, 07 lis 2016


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Pragmatycznie rzecz pojmując (z upływem lat coraz bardziej cenię sobie pragmatyzn ), miejscówka naprzeciw wykuszu jest dla świerków kłujących najgorsza z możliwych (z dodatkowym minusem zważywszy na ich ilość).
To potężne drzewa. W Polsce ostatnio świerki kłujące bardzo chorują. Dopadła je mszyca i potrafią stracić igły w ciągu sezonu.
Nie lubię komuś narzucać swoich poglądów i jeśli ktoś wybrał inny pogląd, nawet nielogiczny, to przyznaję mu do tego prawo.
Dla Makusi te świerki mają wartość sentymentalną, a z sentymentami trudno dyskutować.
Przycinanie drzew (a już iglastych szczególnie) jest piekielnie trudne, ale jeśli ktoś lubi, to co mu mam zabraniać.
Przy uwarunkowaniach, które postawiła Makusia, jedynym sensownym rozwiązaniem jest ożywienie kolorem tego sinego smutku. W wykuszu jak mniemam stoi jakiś stół i siedzącym tam trzeba zapewnić widok miły dla oka.
W tym miejscu zrezygnowałabym ze ścisłego trzymania się kształtu koła. Zmniejszyłabym szerokość rabaty przy budynku (wykusz), bo domownicy i tak jej nie widzą. Poszerzyłabym tę leśną rabatę i ożywiła kolorem. Z powodu tego systemu korzeniowego świerków, konieczne tam będzie nawadnianie.Wtedy dadzą radę rodki, hortensje, z zadarniaczy runianka,jasnota plamista, kuliste formy żywotników (Woodi, Globosa) albo kosodrzewina Pumilo lub Wintergold. Ale trzeba mieć świadomość, że to miejsce za parę lat będzie dużym problemem.
Jeśli powie się A, to trzeba powiedzieć B. Wtedy rabatka wokół wykuszu powinna nawiązywać do tej ze świerkami- czyli trzeba szukać czegoś w klimacie leśnym, ale znoszącym więcej słońca.
Gdyby ode mnie zależała decyzja, szłabym w kierunku stworzenia przegrody front- tył, strefa widoczna- strefa prywatna. Zaplanowałabym rabatę na całej szerokości budynku (strona z wykuszem) z symbolicznie zaznaczoną ścieżką z np. kamiennych płyt lub innych naturalnych materiałów.

Odnośnie polecanych drzew iglastych, to u mnie najszybciej rosną świerki serbskie (mają wąski pokrój), daglezje, jodły. Lubię też choinę kanadyjską za jej ażurowy pokrój.
W brzozy nie wtykałabym już zimozielonych. Zrobi się tam hardcore, jeśli chodzi o warunki życiowe dla roślin. Jeśli przed brzozami będą derenie, to przed dereniami wsadziłabym coś, co da trochę koloru- trawy (kostrzewa, imperata), barbula, pięciornik, kocimiętka, irysy syberyjskie, żonkile).
Nie podejrzewam, żeby Twoim marzeniem Makusiu było stanie z wężem i podlewanie rabat, więc proponuję pójście w kierunku rabat niezbyt czasochłonnych w sensie obsługi. Chyba że planujesz automatyczne nawadnianie.
Kartka wszystko przyjmie, ale potem ktoś musi pilnować, żeby to rosło i w miarę wyglądało. Jeśli na każdej rabacie będą rośliny wymagające przycinania, podlewania, pielenia, to najnormalniej w świecie będziesz miała tego dosyć.
Ależ się rozpisałam.


HAniu dobrze prawisz, ale to w końcu nic nowego-postrzegam Cię, jako osobę dobrze prawiącą

Dodam tylko- bo z Twojej początkowej wypowiedzi wnioskuję, że zakładasz, iż owe świerki są tuż przed wykuszem-na wprost (choć z drugiej części wypowiedzi już tak nie wnioskuję), że świerki są na połowie długości granicy z sąsiadem, ale poza trzema wszystkie zrobią wielkie wyjście. Te trzy są zdecydowanie bliżej krańcowej części działki- wstawię zdjęcie. Innymi słowy- przed wykuszem żadnych świerków nie będzie
Podoba mi się zamysł pójścia przed wykuszem w minimum rabaty przed, a poszerzenie rabaty przy siatce. Ale jako ścieżkę zdecydowanie chciałabym tam pozostawić trawnik. Nie chcę zrobić kamieniołomu z ogrodu- dużo tych ścieżek już jest w planach i starczy

roma2 napisał(a)
Yyyy, już myślałam, że po flaszencję trza mi się udać i w samotności, łkając nad swym ogrodowym niedorozwinięciem ją opróżnić. Ale zjawiła się Gruszeczka i mnię otrzeźwiła. Pozostanę więc przy swojej herbacie z cytryną i imbirem. Planujesz przed brzozami derenie? Czy coś się zmieniło?. I jakie? Bo od groma i ciut ciut z czerwonymi, pomarańczowymi i zielonymi gałązkami. Zimą zapewnisz sobie piękny obrazek . Z propozycji Gruszki wywaliłabym tylko pięciorniki. Odporne, to prawda, bo i u mnie na piachu niepodlewane rosną, ale jakieś takie "bydle" jakie. Zamiast pięciorników proponuję perovskią (tę niską, kompaktową) srebrzyste gałązki utrzymuja się przez zimę, bo tnie się wiosną. Zmęczyłam się co prawda pisząc, ale dodam, że i ja nie wsadzałabym przed brzozami cisów. Za brzozami rozumiem chęć wyeksponowania białych pni, ale przed?

Edit: Za brzozami pozostają krzewy owocowe?

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Perovskia jak najbardziej pasuje. Pięciorniki mam u siebie od lipca na przedpłotowej. Pani w centrum ogrodniczym pokleciła mi, ale tylko te żółto kwitnące. Szukałam czegoś, co będzie rosło w najbardziej ekstremalnych warunkach. Z moich obserwacji wynika, że w okolicy brzóz takowe są. Fajnie się uzupełnia z kocimiętką- ten pięciornik.

Dziękuję Roma, że zapytałaś o te krzewy owocowe. Ja się bałam o nie pytać.


makadamia napisał(a)
O ile dobrze pamiętam, to są krzewy borówek i Makusia chce je bardziej niż świerki

Ciski proponowałam z boku, jako akcenty, powinny tam dać radę.
Co do osłony to nie mam pojęcia. Zapewne mahonia dałaby radę, ale zupełnie jej nie widzę w roli żywopłotu.
Pewnie się skończy na tym, że derenie będą robiły za żywoplot.


wiklasia napisał(a)
ło masz, a ja myślałam, że porzeczki, a nie borówki
się mi w głowie kręci


Za brzozami są owocowe- brzoskwinia karłowata, agresty, porzeczki, malina.
One tam zostają!
Nie mam na nie miejsca, a nawet gdybym miała (a nie mam), to nie chcę czekać kolejnych kilku lat, aż zaczną sensownie owocować. Wbrew pozorom jest im tam całkiem dobrze- owocują bardzo przyzwoicie.

Między brzozami planowałam (choć w końcu nie kupiłam) derenie Ivory Halo.
Generalnie chciałabym, żeby najwyższy punkt tej rabaty (poza brzozami rzecz jasna) miała właśnie wysokość dereni, żeby nie zacieniać zupełnie owocowych, a zakryć jednak tę mało przyjemną dla oka część między brzozami, a siatką.

Borówki rosną sobie w warzywniku, i tam chyba powinny zostać, bo nie bardzo lubią przenosiny o ile dobrze pamiętam?

Wstawiam zdjęcia poglądowe świerków i odległości (dziury) między świerkami, a jodłami przy kojcu, oraz fotkę warzywnika i suszary.







Na zielonej... trawce :) 06:41, 07 lis 2016


Dołączył: 22 maj 2013
Posty: 2706
Do góry
Piękny ogród, wszystko uporządkowane, dopieszczone. Mam nadzieję, że to jednak nie opuchlaki zagościły u Ciebie, i że wszystko będzie cudnie rosło.

Brzozy bardzo fajnie wkomponowały się w ogród.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 23:21, 06 lis 2016


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5252
Do góry
Czyli Twoje brzozy to moje tylko młodsze i mniejsze. Moje to już stare kobyły, a derenie sybirica pod nimi sobie radzą. Mam tych brzóz 7 w samym zachodnim narożniku.
Chcę ich użyć jako tła do trawiasto bylinowej łąki.

Muhlenbergie są różne, ale można też zastąpić czymś innym. Jak się za te nasadzenia zabiorę, odpytam Surowińskiego.

Stoczyłam z tamaryszkami wojnę przesadzając je 3 razy, aż wreszcie spodobało imsię miejsce i po prostu rosną. Myślę, że każda roślina mająca takie pochodzenie musi być ogromnie odporna. U mnie problemem był nadmiar wody.
Jak to wszystko ogarnąć? 21:16, 06 lis 2016


Dołączył: 09 paź 2016
Posty: 496
Do góry
MirellaB napisał(a)
Zakątku brzozowego zazdroszczę. Marzę o takim miejscu w moim ogrodzie, ale nie ma szans.
U Ciebie fajnie się zapowiada. Czy jeszcze coś będzie na tej rabacie, bo jak wrzosy przekwitną to pusto.
Na O najbardziej podoba mi się rabata z brzozami u Edyty Lindsay80. Znasz jej wątek? Piękną ma tą rabatę: brzozy, rozplenice, bukszpany, berberysy cudnie
Będę zimą planować. Pomalutku pokażę nad czym będę pracować. A mam do zaplanowania około 1500 m2 Do wątku Edyty jeszcze nie trafiłam, ale zaraz tam zajrzę. Dziękuję.
Jak to wszystko ogarnąć? 21:05, 06 lis 2016


Dołączył: 18 sty 2015
Posty: 22152
Do góry
Zakątku brzozowego zazdroszczę. Marzę o takim miejscu w moim ogrodzie, ale nie ma szans.
U Ciebie fajnie się zapowiada. Czy jeszcze coś będzie na tej rabacie, bo jak wrzosy przekwitną to pusto.
Na O najbardziej podoba mi się rabata z brzozami u Edyty Lindsay80. Znasz jej wątek? Piękną ma tą rabatę: brzozy, rozplenice, bukszpany, berberysy cudnie
To tu- to tam- łopatkę mam ! 14:39, 06 lis 2016


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24233
Do góry
Zakątek brzozowy widziany od wewnątrz. Latem podkrzesałam brzozy, żeby można tam było powiesić hamak. Z pierwotnych nasadzeń pod brzozami zostały dwa jałowce płożące Blue Carpet, dwie irgi płożące, trochę rogownicy. Eksperymentuję z tojeścią rozesłaną i dąbrówką. Zobaczymy, co z tego będzie. Jeśli się nie uda, spróbuję z czymś innym.








Posadzenie brzózek w tym narożniku, to był dobry pomysł. Widać je przez okno zarówno wtedy, kiedy jemy posiłki jak i wtedy, kiedy układamy się w pozycji półleżącej w salonie.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 19:07, 05 lis 2016


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5252
Do góry
Ogrody jak muzyka łagodzą obyczaje Czyżby dlatego, że uczą dostrzegania ulotnego piękna, bo że uczą cierpliwości, to wszystkie wiemy aż za dobrze

Gruszeczko, te Twoje brzozy... co to za odmiana, jak duże wyrosną?
Mam takie zdjęcie w archiwum inspiracji, gdzie brzozy są podsadzone perovskimi i lawendą. I inne, gdzie w głębi bliżej brzóz rośnie muhlenbergia capilaris (różowa) a z przodu jakieś niskie paskowane trawki jak carex oshimensis.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 15:44, 05 lis 2016


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24233
Do góry
mira napisał(a)

Czytałam historię nasadzeń a na 2017 co jest w planie ?

pozdrawiam


A wyobraź sobie, że nic. Muszę się uzbroić w cierpliwość i odczekać aż podrosną drzewka. Zrobiłam jesienią korektę i wyrzuciłam krzewuszki. Teraz trzeba obserwować. Może potrzebne będą korekty, a może nie. Wciąż myślę intensywnie, czy coś wsadzać między brzozy, czy zostawić tam naturalną ściółkę. Podlewać tam nie zamierzam.
Ech, te brzózki jesienią tworzą niesamowity klimat, ale są bardzo trudnym partnerem.



Wilcza Góra 11:33, 05 lis 2016


Dołączył: 31 lip 2012
Posty: 5530
Do góry
ryska napisał(a)
Ściana życia- podoba mi się ta nazwa.
Doceniam piękno Twoich brzóz o każdej porze roku. Pozdrowionka

macham Reniu
brzozy żółte i szumiące ... doskonale że są ... moją ścianą życia ..
nazwa też mi się podoba ... brawa dla autorki
To tu- to tam- łopatkę mam ! 22:43, 04 lis 2016


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24233
Do góry
Jana napisał(a)
masz wspaniały ogród w pięknej, jesiennej odsłonie....uwielbiam takie i o marzę...trudno uwierzyć, że ma dopiero kilka lat


Miło mi, że zajrzałaś.
Jana, kiedy się robi zdjęcia z pozycji żaby, to ogród rzeczywiście wygląda bujnie. Mam niewiele trawnika i przez nachodzące na siebie układy rabat, powstaje taka ułuda wzrokowa. Zdecydowanie brakuje w moim ogrodzie drzew, ale cieszy mnie, że parter i niskie piętro już jest. Brzozy szybko urosły i ogród bardzo przez to zyskał. To był pierwszy sezon ogrodu jako całości.
Pozdrawiam
Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 19:04, 04 lis 2016


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24233
Do góry
Pragmatycznie rzecz pojmując (z upływem lat coraz bardziej cenię sobie pragmatyzn ), miejscówka naprzeciw wykuszu jest dla świerków kłujących najgorsza z możliwych (z dodatkowym minusem zważywszy na ich ilość).
To potężne drzewa. W Polsce ostatnio świerki kłujące bardzo chorują. Dopadła je mszyca i potrafią stracić igły w ciągu sezonu.
Nie lubię komuś narzucać swoich poglądów i jeśli ktoś wybrał inny pogląd, nawet nielogiczny, to przyznaję mu do tego prawo.
Dla Makusi te świerki mają wartość sentymentalną, a z sentymentami trudno dyskutować.
Przycinanie drzew (a już iglastych szczególnie) jest piekielnie trudne, ale jeśli ktoś lubi, to co mu mam zabraniać.
Przy uwarunkowaniach, które postawiła Makusia, jedynym sensownym rozwiązaniem jest ożywienie kolorem tego sinego smutku. W wykuszu jak mniemam stoi jakiś stół i siedzącym tam trzeba zapewnić widok miły dla oka.
W tym miejscu zrezygnowałabym ze ścisłego trzymania się kształtu koła. Zmniejszyłabym szerokość rabaty przy budynku (wykusz), bo domownicy i tak jej nie widzą. Poszerzyłabym tę leśną rabatę i ożywiła kolorem. Z powodu tego systemu korzeniowego świerków, konieczne tam będzie nawadnianie.Wtedy dadzą radę rodki, hortensje, z zadarniaczy runianka,jasnota plamista, kuliste formy żywotników (Woodi, Globosa) albo kosodrzewina Pumilo lub Wintergold. Ale trzeba mieć świadomość, że to miejsce za parę lat będzie dużym problemem.
Jeśli powie się A, to trzeba powiedzieć B. Wtedy rabatka wokół wykuszu powinna nawiązywać do tej ze świerkami- czyli trzeba szukać czegoś w klimacie leśnym, ale znoszącym więcej słońca.
Gdyby ode mnie zależała decyzja, szłabym w kierunku stworzenia przegrody front- tył, strefa widoczna- strefa prywatna. Zaplanowałabym rabatę na całej szerokości budynku (strona z wykuszem) z symbolicznie zaznaczoną ścieżką z np. kamiennych płyt lub innych naturalnych materiałów.

Odnośnie polecanych drzew iglastych, to u mnie najszybciej rosną świerki serbskie (mają wąski pokrój), daglezje, jodły. Lubię też choinę kanadyjską za jej ażurowy pokrój.
W brzozy nie wtykałabym już zimozielonych. Zrobi się tam hardcore, jeśli chodzi o warunki życiowe dla roślin. Jeśli przed brzozami będą derenie, to przed dereniami wsadziłabym coś, co da trochę koloru- trawy (kostrzewa, imperata), barbula, pięciornik, kocimiętka, irysy syberyjskie, żonkile).
Nie podejrzewam, żeby Twoim marzeniem Makusiu było stanie z wężem i podlewanie rabat, więc proponuję pójście w kierunku rabat niezbyt czasochłonnych w sensie obsługi. Chyba że planujesz automatyczne nawadnianie.
Kartka wszystko przyjmie, ale potem ktoś musi pilnować, żeby to rosło i w miarę wyglądało. Jeśli na każdej rabacie będą rośliny wymagające przycinania, podlewania, pielenia, to najnormalniej w świecie będziesz miała tego dosyć.
Ależ się rozpisałam.
Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 14:53, 04 lis 2016


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12226
Do góry
Makusia napisał(a)
Myślę, że brzozy się spisują nieźle...
W sensie, że nieżle śmiecą do basenu?
Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 14:47, 04 lis 2016


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Do góry
AnnaCh napisał(a)
Ostatnio mówiła o sznmaragdach na całej długości po prawej stronie aż do warzywnika A kolumnowe graby miały być po lewej, żeby się sąsiadowi liście do basenu sypały
Ale może niech się Marta wypowie, bo jej się tu wcinam


No te szmaragdy na prawo patrz aż do warzywnika, jak mi je Asia-Asiunia-Asieńka wrysowała w formię zielonej kreski, to już NIEMAL dyskusji nie podlegają

Z liściastych po lewo, a przynajmniej ze szpaleru wyjdzie wielkie "g"- poprzestać wypada na zamyśle autorskim, czyli dąb i dwa liściaste plus brzozy na półce i na tyle- musi starczyć Myślę, że brzozy się spisują nieźle...
Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 13:01, 04 lis 2016


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Do góry
makadamia napisał(a)


Jak stoisz tyłem do rabaty i masz przed sobą północ, to rabata ma wystawę północną.
Jak widzisz południe - to południową.

Odrębną sprawą jest zacienienie: u Ciebie rabata pod świerkami będzie przez te świerki zacieniona.
Ja też mam rabatę z wystawą północą, ale nie jest zasłonięta więc mam głupią sytuację, bo niby dużo słońca ale od tyłu, więc nie do końca

Dodatkowo z tymi świerkami jest problem, o którym Toszka napisała Ci chyba na 3 czy 4 stronie wątku: świerki mają rozległy system korzeniowy, który wysusza ziemię dookoła nich. Po robieniu trawnika u siebie całkowicie to potwierdzam.
Czyli masz całkowity cień (bo nawet zachodnie słońce jest zasłonięte przez brzozy) i sucho. Warunki takie jak u mnie na rabacie pod tujami. U mnie sprawdziły się: mahonie, ostrokrzew, żurawki citronelki, bodziszek ma ładne liście ale słabo kwitnie, hosty dają radę i parzydło leśne. Tyle.


Na trzeźwo nie ma szans
Pomyślę nad tym przez weekend
Pogubiłam się po drodze... 12:19, 04 lis 2016


Dołączył: 26 maj 2015
Posty: 12720
Do góry
nawigatorka napisał(a)
I ostatecznie ogrodowo masz linie proste czy jakie bom się zgubiła
raczej proste, tylko przy drodze gdzie są brzozy youngii jest łuk, ale mam ochotę go zmienić
Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku. 11:02, 04 lis 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Makusia napisał(a)
Czyli rozumować należy tak, że jak od południa rośnie lawenda, a przed nią żurawka, to raczej ta żurawka nie jest w wystawie północnej?


Jak stoisz tyłem do rabaty i masz przed sobą północ, to rabata ma wystawę północną.
Jak widzisz południe - to południową.

Odrębną sprawą jest zacienienie: u Ciebie rabata pod świerkami będzie przez te świerki zacieniona.
Ja też mam rabatę z wystawą północą, ale nie jest zasłonięta więc mam głupią sytuację, bo niby dużo słońca ale od tyłu, więc nie do końca

Dodatkowo z tymi świerkami jest problem, o którym Toszka napisała Ci chyba na 3 czy 4 stronie wątku: świerki mają rozległy system korzeniowy, który wysusza ziemię dookoła nich. Po robieniu trawnika u siebie całkowicie to potwierdzam.
Czyli masz całkowity cień (bo nawet zachodnie słońce jest zasłonięte przez brzozy) i sucho. Warunki takie jak u mnie na rabacie pod tujami. U mnie sprawdziły się: mahonie, ostrokrzew, żurawki citronelki, bodziszek ma ładne liście ale słabo kwitnie, hosty dają radę i parzydło leśne. Tyle.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 09:22, 04 lis 2016


Dołączył: 04 mar 2016
Posty: 827
Do góry
Widzę piękne nasadzenia drzew; klony, brzozy itd. szybko rosną więc za niedługo również będą cieszyły swoimi rozmiarami, piękne zestawienie hortnesjowej z trawami, u ciebie to wielkie plamy kolorów a nie plamki, cudnie to wygląda, u mnie trzmielina całkiem goła szybko straciła liście, a twoja cała oskrzydlona ech, a tak wogóle jak młody jest twój ogród Gruszeczko?
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies