Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "img"

Rododendronowy ogród II. 20:16, 11 wrz 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
quote=11stokrotka napisał(a)]Dziękuję ci za podpowiedz w sprawie różaneczników. Mam jednak wątpliwości co konkretnie obrywać - bo to co moim zdaniem powinnam obrywać wyrasta jakby z przyszłego pąka. Obawiam się żeby nie zniszczyć przyszłych zawiązków pąków. A zatem obrywamy tylko te zapałki wystające z pąka, zostawiając napęczniały pączek (masło maślane ), czy trzeba poczekać aż pączek wyrośnie.
Nie za bardzo wiem jak różaneczniki rosną - każdy koniec gałązki zakończony jest pączkiem. Czy z części z nich wyrastają kwiaty a z części listki? Jeśli tak to które obrywamy i jak je rozpoznać?
Wiem, powinnam poszukać w google, ale pomyślałam, że jak zrobię swoim zdjęcie, to bardziej będę pewna.
A zatem co konkretnie obrywasz?






Tak jak piszesz każda gałązka rh jest zakończona pączkiem. Z grubych pączków będą kwiaty a z chudych i wydłużonych kiście. Przekwitłe kwiatostany powinno się obrywac zaraz po przekwitnięciu jak już obleca płatki kwiatowe. na dwóch pierwszych zdjęciach masz właśnie przekwitnięte kwiatostany ale nie jest to typowy ich wygląd bo tu widac że nie całe sie rozwinęły , prawdopodobnie podmarzły w tym roku i tylko częśc kwiatów się rozwinęła ale bez wzgledu na to czy rozwinie się częśc czy wszystkie obrywasz cały kwiatostan w miejscu które zaznaczyłam na czerwono.




Na trzecim zdjęciu pokazałaś prawidłowy wygląd pędu po oberwaniu przekwitniętego kwiatostanu i tak właśnie powinno byc. Wokól miejsca gdzie on był wyrastają nowe pędy na których znów będą pączki lisciowe i kwiatowe.Jak jeszcze coś nie jest jasne to pytaj.

Kwiatki i rabatki u Elizy 20:14, 11 wrz 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Do góry
eliza3 napisał(a)
Beatko to mój M eksperymentuje, ja do alkoholi się nie mieszam, chyba, że syrop sosnowy... na spirytusie.

To faktycznie bezalkoholowy
Ogrodowy zawrót głowy, czyli początki przygody mojego życia. 20:13, 11 wrz 2012


Dołączył: 02 lut 2011
Posty: 9820
Do góry




Boćkowe perypetie ogrodkowe 20:12, 11 wrz 2012


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry



Ogrodnik mimo woli 20:12, 11 wrz 2012


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Do góry
eliza3 napisał(a)

a .... to już ))) ... to machanie ... a ja teraz jajacznice jem


Zostaw tę jajecznicę i na taras wyskakuj, machanie obowiązkowe


zostawiłam ... macham ... piesa też macha i pewnie jej psim łebku trzeba być dobrze popapranym żeby takie mniamnuśśne mniamanie zostawić ))) ...
Boćkowe perypetie ogrodkowe 20:08, 11 wrz 2012


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry


Danusia nie polubila sie jakos z klosowka, a ja ja lubie



Ogrodnik mimo woli 20:07, 11 wrz 2012


Dołączył: 01 lut 2011
Posty: 22436
Do góry
asc napisał(a)
Zaczyna kwitnać barbula... to już jesień..

Aniu sprawiłam sobie barbulę, ale dziewczyny mnie straszą, że mi nie przezimuje, jak to jest u ciebie, wiedzę, ze masz piękny krzew, jaki jest stary?
Marzenia i plany vs. rzeczywistość 20:04, 11 wrz 2012


Dołączył: 04 paź 2011
Posty: 3765
Do góry
Mam straszna ochotę coś jeszcze zrobic przed zimą....

Pod topór wzięłam kawałek rabaty z brzózkami i dereniami.
Pościągałam już część darni.

Ale zupełnie mnie wena opuściła co do wyboru konkretnych gatunków....

Na poczatek - linie - czy sadzić tak jak zaplanowałam? takimi łukami?

Po drugie - wybór roslin - najmniej jestem pewna irgi 'Major' ( to te czerwone kropki na zielonym, pod nr 5)....



Tak w ogóle ten projekt rózni się trochę od rzeczywistych nasadzeń - tu głównie chodziło mi o pokazanie linii planowanych nasadzen - robić tak?

Na tym rysunku też pod nr 4 mam hosty - rzeczywiście już tam rosną, ale zachodzą do samego brzegu ( tam , gdzie kółeczka z nr 3)

Jeszcze co mnie zastanawia - Magnolia napisala kiedys, że ta część jest utrzymana w kolorach białych - trzymać się tego? Kuszące.... Ale nie potrafię dobrać roślin...



Boćkowe perypetie ogrodkowe 20:03, 11 wrz 2012


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry
Begonie juz brzydkie


szalwia podobnie


za to trawki calkiem calkiem

Ogrodowy zawrót głowy, czyli początki przygody mojego życia. 20:03, 11 wrz 2012


Dołączył: 02 lut 2011
Posty: 9820
Do góry




Ogrodnik mimo woli 20:02, 11 wrz 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Więc machamy........
Ogrodowy zawrót głowy, czyli początki przygody mojego życia. 20:01, 11 wrz 2012


Dołączył: 02 lut 2011
Posty: 9820
Do góry
Przygotowani na dzisiejszy mecz







Ogrodnik mimo woli 20:01, 11 wrz 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Zaczyna kwitnać barbula... to już jesień..

Boćkowe perypetie ogrodkowe 19:59, 11 wrz 2012


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry
Dwa światy 19:55, 11 wrz 2012


Dołączył: 21 lut 2011
Posty: 2601
Do góry
U mnie pół godziny temu....się działo




Boćkowe perypetie ogrodkowe 19:53, 11 wrz 2012


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry
W zasadzie nie mam nic do pokazywania, wszystko juz widzieliscie. Zmian zero poza jedna dosyc istotna - chwasty wybujaly O, prosze jakie dorodne



Nawet jakis bratek mi sie wysial i z dzika radoscia kwitnie w zachwaszczonych berberysach



Ogrod podupadl, bo nie mam czasu a i dzien coraz krotszy Nie wiem kiedy to wszystko ogarne, ale nie bede pisac po proznicy




Kwiatki i rabatki u Elizy 19:44, 11 wrz 2012


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 3580
Do góry
eliza3 napisał(a)
Winko nastawione, Będzie czym częstować, tylko piwniczki jeszcze nie ma...




ale profesjonalny sprzęt
Boćkowe perypetie ogrodkowe 19:44, 11 wrz 2012


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry
Hej, hej

Wpadam na chwilunie i lece Was poodwiedzac zanim mnie znowu wciagnie czarna dziura

Na poczatek wieeeelkie podziekowanie za pamiec i cierpliwosc do mnie.

Rzeczywiscie z Ania mialysmy niezwykle spotkanie. I nawet nie bylo jak spokojnie poplotkowac, bo ja w sporej grupie przyjaciol i z moimi Facetami, Ania ze swoim Facetem, ale spedzilysmy wspanialy i niezwykle ciekawy dzien.

Jak juz Ania napisala spotkalam moje sklonowane futro. Mlody dopiero mial mine

Po powrocie z urlopu totalna degrengolada w domu i zagrodzie (o pracy nie wspomne) Futro obrazone, ze nie pojechalo na wakacje i do dnia dzisiejszego strzela fochy, ale mam na niego sposob - weterynarz Niech ja go tylko zapakuje w trasporterek i strach zajrzy do kuperka
Mopy, odkurzacz i scierki stesknione, pralka z suszarka wrecz nie mogly sie nas doczekac

A teraz najgorsze co sie wydarzyc moglo:

Niemal tydzien czekalismy na odbior techniczny przylacza i az plakac mi sie chce jak ten trawnik bedzie wygladal zanim zasypiemy dziure i polozymy nadeschnieta darn
Nigdy nie mów nigdy 19:43, 11 wrz 2012


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Do góry
Nie mam pytań. To na pocieszenie przesyłam




Kubusiowo 19:42, 11 wrz 2012


Dołączył: 02 lut 2011
Posty: 9820
Do góry
Gosiaczku, pamiętasz, przywiozłam coś do Pęchcina, i nie wiedziałam jak będzie wyglądać

Otóż właśnie zakwitło







Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies