Rh dobrze sie przesadzają ale ich bryły korzeniowe bywaja wielkie i bardzo ciężkie. Tu masz przykłady jakiej wielkości rh były przesadzane w ubiegłym tygodniu.
Miłego dnia ,Jolu! U mnie wietrznie i pochmurno......
Pogoda to nawet zgodnie z zapowiedzią, ale jak to w życiu - musiałam zmienić plany i prace działkowe przesunięte - może na jutro ???
Irenko, faktycznie fajny miałyśmy wczoraj wieczór: I to nawet niekoniecznie z powodu łasuchowania, ale bardzo miłego towarzystwa. Mam nadzieję, że następnym razem do nas dołączysz
Dzisiaj po południu przed deszczem zebrane , dobre ponad 2kg, jutro dżemy i w syropie do deserów robię
trochę zjedliśmy z borówką, pychotka
o matuniu ...Aniu!!!!!!
oj nie pamietam kiedy jadlam swierze maliny...w sklepie jakos zawsze szybko szybko i nawet nie zauwazylam ale pewnie sa!!!!!
jutro musze kupic i zjem chyba cale pudelko!!!!!!!!
oj jakaz lapczywosc przeze mnie przemawia brrr strach sie bac!!!!
p.s
dziekuje za odwiedzinki...rozyczki wszystkie w pakach...wiec cierpliwie czekam na kolejny festiwal zapachow...
spokojnej nocki!!!!!!
Fajnie Bogusiu. Ja chcę z Limek szpalerek, tak mi pięknie jedna podrosła w tym roku, że muszę ich namnożyć więcej.
Szpalerek z ukorzenionych Limek wsadziłam w ubiegłym roku jesienią...już kwitną. Prowadzę je na płasko przy palikach...ale wiosną zrobię porządne rusztowanie.Posadziłam 6 po 3 w jednej.
Żurawki bordowe dają sobie radę, lime marmelade mimo przesadzenia i rozluźnienia ziemi dalej bidują Co z nimi robić?
Tak wygląda najładniejsza z nich:
Gorsza:
i najgorsza
Chciałabym pomóc ale nie bardzo wiem jak ja mam posadzone lime marmalade na palącym słońcu i nie tylko te , ale w miejcu gdzie jest pochyłość terenu i woda nie zalega .... może w tym tkwi przyczyna ??? Teraz wszystkie rabaty pomimo rozluźnienia gleby piaskiem podnoszę podsypując dodatkowo ziemią i rośliny zdecydowanie lepiej wyglądają .... pozdrawiam Aguś
halo , halo .... dziękuję za miły dzionek i mam nadzieję , że dziewczynki pomogły posprzątać piaskownicę w domu .... ??? Młody mi burczał przez drogę , że to wszystko za krótko .... Normalnie młodzieży nie dogodzi ..... 100m od Twojego domu wracając od Ciebie spadło mi przed maską ogromniaste drzewo .... normalnie znieruchomiałam .... a Kuba hura ... wracamy do pani Leny Trasę powrotu zmieniłam i nawet szybciej byłam w domu buziole , pozdrowienia i przeprosiny za bałagan przesyłam
A takie oczy miałem jak przeczytałem o tym drzewie . Dobrze, że nic Ci nie jest
cukinii nie widać , a fajnie zagęszcza potrawę i wydelikatni, ja jeszcze robię zupę-krem z cukinii i placki pychotka ja też uwielbiam róże i dalii mam sporo chociaż nie tyle co w tamtym roku, zostawiam Ci , Reniu dalię Polkę, której korzeń mi w tym roku zagnił na wiosnę , jest pięknazdjęcia z tamtego roku
Rabata nr 1
tak wygląda teraz ...będzie troszkę zmian z wiadomych przyczyn
Ależ mnie się podoba to połączenie kolorystyczne..... miodzio!
Joanko będą zmiany ponieważ hortensja "L"będzie tu za wielka i miskant z lewej strony za duży.
Reszta to w/g widzimisię jeśli idzie o jednoroczne
Jeszcze muszę popracować i chyba wyrysować sobie to bo inaczej nigdy nie będzie tu porządku
Pozdrawia Lizaczku ))))))
No ale żeby nasz wątek nie został okrzyknięty "warzywnikiem roku" urlop spędziliśmy na wykańczaniu siebie nawzajem i nie tylko
jeszcze tylko troszeczkę...
Nawet przez przypadek okna do lasu wyszły!
Jak widać na fotkach murki z łupka są u nas bardzo popularne.......
Może ktoś zaproponuje jekieś nasadzenia dookoła chaty?
Ale chatkę zmontowaliście, fiu fiu.
Mój M jak go zapytać co robi, a nie chce powiedzieć, to zawsze drzwi do lasu robi. U Was okna.
Naszego samochwalstwa ciąg dalszy
... a w pomidorowym lesie rosły sobie paprykowe drzewa....
Takie papryki to MARZENIE!!! Aga (i Andrzej, bo nie wiem kto tu do nas pisze w chwili obecnej), w kategorii najdłuższa papryka macie pierwsze, drugie i trzecie miejsce.
Te obok też dorodne.
U mnie w tym roku słabo z papryką , ale nie co dzień jest niedziela, nie?
Dawać mi tu nazwy tych cudeniek
My co roku na wiosnę i jesienią przesadzamy. Stale jest coś nie tak jak powinno, ale w tym roku poraz pierwszy moge to robic. Te rośliny zaznaczone strzałkami to nasze ostatnio przesadzane.Wszystkie duże choc na zdjeciu niektóre na duże nie wyglądają.
Niby nie wyglądają ale ja raz z m przesadzałam dużego świerka z 2,5 metra miał cały dzien nam zeszło, a w połowie pracy chciałam już go na kawałaki pociąć bo poprostu fizycznie nie dawałam rady, a najgorsze było przewożenie taczkami 100m dalej ze skarpy, myślałam że go na tych taczkach podpalę.
Tak, że podziwiam prace, ogród i miłość do ogrodu
Joasiu dawno z Toba nie gadałam. Gdzies mi zniknęłaś z horyzontu. Tym bardziej miło Cię widziec. Ja Ci powiem że świerki to mój M sam przesadza bo w porównaniu do rh to żadna robota. Ten srebrny świerk ma na pewno 2,5 m , ale one mają rzadkie korzenie i z nimi zabiera sie mało ziemi. Problem jest przy przesadzaniu rh bo te to mają bryły korzeniowe wielkie jak okazałe głazy i ważą pewnie niewiele mniej. Tu się trzeba nagimnastykowac . O dżwiganiu mowy nie ma , M jakieś dźwignie stosuje oczywiscie prowizoryczne. Łopaty specjalnie wzmocnione, łom , drągi belki to narzędzia wspomagające . Tego na taczkę nie da sie włożyc bo waży tony. Wciągamy na mocną grubą folię do jeziorek i ciągniemy po trawie do nowego dołka. Sama nie wiem jak dajemy radę bo to straszne ciężary.Co rok mówimy że to koniec przesadzania a za pół roku bo na wiosnę już znów sie coś znajdzie. Jutro policze ile teraz na jesieni a właściwie w niecały tydzień roślin przesadziliśmy ale nie jest tego mało.Dziś były cztery duże azalie japońskie, jeden wielki rh, duża thuja i mniejsza azalia japońska. Ten rh to była olbrzymia bryła ziemi .Pozdrawiam serdecznie.