Witaj Romko, zajrzałam z rewizytą, piękna opowieść na wstępie... U mnie było inaczej , mieszkałam zawsze w bloku, nie było wcale źle, nie znałam nic innego, ale przeczuwałam jakoś, że powinnam mieć dom i ogród...udało się 9 lat temu i od tamtej pory moje uzależnienie od ogrodu rośnie...już nie umiałabym w bloku

Będę kibicować Twojemu ogrodowi, niech rośnie

W prezencie na powitanie kukliki i orliki (tegoroczne Chelsea, mój ulubiony ogród)