Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "img"

Ogród mój tworzę od podstaw... 09:17, 29 cze 2012

Dołączył: 12 cze 2012
Posty: 80
Do góry
Witajcie!
od jakiegoś czasu uczestniczę w forum, bardziej lub mniej aktywnie.
Jest to świetne miejsce na wymianę doświadczeń, a Pani Danusia jest nieoceniona.

Stwierdziłam, że czas na własny wątek o moim ogrodzie (lub ogródku)..
Tworzymy go z mężem dopiero od tego roku, od wiosny - od podstaw.
Wiosną na działce były tylko góry i doliny oraz niezliczona ilość chwastów..
Pierwsze co zrobilismy, zaprosiliśmy rolnika, który nam wszystko przeorał.
Jeśli chodzi o perz to pewnie nie był to najlepszy pomysł, bo wszystko zostało poprzecinane.
Udało się jednak wszystko mniej-więcej wyrównać i przepielić, włożyliśmy w to duuuużo pracy z mężem...
Teraz zasialiśmy tydzień temu trawę..Poniżej wstawiam fotkę zrobioną dzień po wysiewie.



No i powoli coś się tworzy.
Z tym moim ogrodem to jest tak, że w żadnym wypadku nie chcieliśmy obsadzać się tujami, ja chciałam ligustra i inne krzewy, jak np. laurowiśnie. Tuje miały być tylko gdzie niegdzie, a wyszło jak wyszło.. dookoła różne gatunki tujek.
Z czasem postaram się zrobić lepsze fotki z każdej strony.
Nie ukrywam, że liczę również na waszą pomoc w planowaniu..
Wieczorem wrzucę mój rozrysowany plan...
A wracając do iglaków to na narożach działki mam dwie jodły koreańskie (żałuję że tak późno znalazłam to forum bo teraz po przeczytaniu wielu postów Danusi, i nie tylko, wybrałabym świerki serbskie). Przód i tył działki to w dwóch liniach, najpierw przemieszne szmaragdy z cyprysami lawsona, a następnie przemieszne sunkisty z globosami..

Z przodu przed oknem kuchennym będę tworzyć kwadratową rabatę, narazie na niej są rheingoldy, które odzielają rabatę od kostki, jeden nidiformis oraz miłorząb mariken... dosadziłam jeszcze po lewej stronie (nie ma go na zdjęciu) świerka Tabuliformisa (trudno było go dostać), jest on szczepiony na dość wysokim pniu (około 1 m) i ma na górze tylko małą "główkę z igieł" (z czasem zamieszczę zdjęcie aktualne oraz plan tego zakątka i również wtedy proszę o opinie).



No i wczoraj jeszcze zaczęłam sadziś małe okazy do donicy wymurowanej własnoręcznie przez mojego męża.. Posadziłam tam: jodłę balsamiczną nanę, jodłę koreańską cis (na pniu), cyprysik nana gracilis, pod jodłą narazie tylko jedno hebe (w ramach testów) oraz rojniki..
Dajcie znać co sądzicie, jeszcze chętnie bym coś tutaj dosadziła ale nie wiem co.. tzn. jest wiele roślin kóre strasznie mi się podobają, ale nie wiem co dosadzić żeby nie "przesadzić"..



Donica coprawda jeszcze nie jest skończona, na jej wierzchu będą ładne deski lakierowane.., a za donicą widać już kiełkująca trawę
Generalnie mam jakiś swój zarys, na początku chciałam ogród w stylu śródziemnomorskim, potem minimalistyczny i nowoczesny, ale odwiedzając sklepy ogrodnicze, jest tyle pięknych roślin, że tak samo jak jedna z forumowiczek, muszę walczyć ze sobą żeby nie zostać kokochą.. No i z mężem, bo co pojadę do sklepu to choćbym miała zrobić zakupy spożywcze, to i tak wracam z rośliną..
Pozdrawiam zatem wszystkich i liczę na wskazówki
Stary dom, zapomniany ogrod i ...ja na francuskiej ziemi 09:15, 29 cze 2012


Dołączył: 18 cze 2012
Posty: 1810
Do góry
Historia podniebnego mostu.. ktory znika...

Kiedy szukalismy domu, tak jak juz wspominalam wiele z nich bylo "nie dla mnie " moze i czyste, odnowiona a jednak obce… Jak zapewne pamietacie zakochalam sie w wisteri, ktora wygladala, pieknie, bajecznie i nieziemsko …tak ja wtedy zapamietalam, jej zapach i luna , ktora jej towarzyszyla oczarowaly mnie calkowicie i z reszta tak pozostalo do dnia dzisiejszego…uwielbiam, upajam sie jej kazdym, pojedynczym kwiatkiem i chlone cala soba… Najpiekniejsza jest w kwietniu, kiedy obsypana ugina sie od ilosci i ciezaru kwiatow…jej zapach usypia mnie kazdej nocy i budzi z pierwszymi promieniami slonca…a potem pojawiaja sie listki i…kolejne kwiaty, nie tak olbrzymie lecz pojedyncze. Mamy niemal lipiec a ona nie przestaje kwitnac, bez przerwy, odkrywam kolejne paki i kiscie kwiatow, ktore cudownie odbijaja sie w soczystej zieleni lisci…

Dom byl bardzo stary, zaniedbany i od dawna opuszczony…
Niegdys najpiekniejsze rozane miejsce w okolicy bylo smutne, puste I schowane pod gruba warstwa wspomnien I traw, ktore porosly niemal wszystko…

Wsrod gaszczu jaki zastalismy ogladajac pierwszy raz dom zauwarzylam 2 duze I stare drzewa…
Drzewa na przeciw siebie oddalone okolo 20 m ale ich korony niemal splataly sie na srodku ogrodu… tworzac podniebny most…

Tylko one wyraznie wystawaly z posrod traw I chwastow…reszta wydawala sie nie istniec…
Dom bardzo smutny odstraszal pierwszym spojrzeniem ale …ja czulam sie dziwnie …panaowala tam bezgraniczna cisza, spokoj I juz wtedy wiedzialam,ze tu bedzie mi dobrze…,
Trzeba nie lada wyobrazni ale ja w glebi duszy wiedzialam,ze sie nie myle…I choc czekal nas ogrom pracy to bylo miejsce w ktorym chcialam rozpoczac kolejny rozdzial swojego zycia.

Gdy wychodzilismy z domu, zapytalam agenta czyj on jest, kto tutaj mieszkal…
To byl wielki dom choc bardzo smutny I opuszczony…
Agent poinformowal mnie,ze dom nalezy do malzenstwa, ktore od wielu lat z uwagi na brak rodziny ( tz dzieci mieszkaja daleko pod Paryzem) mieszka w domu starosci. Od razu tylko wyjasnie,ze tutaj to wyglada calkowicie inaczej… dom starosci tz "Maison de retraite" jest we Francji czyms co funkcjonuje bardzo dobrze w tej kulturze. Sa to domy bardzo zadbane, zazwyczaj z ogrodami, odzielnymi pokojami I opieka na najwyzszym poziomie. Moj syn chodzi do szkoly prywatnej ale tylko dlatego,ze szkoly prywatne z ustawy sa szkolami katolickimi… Co trymestr dzieci odwiedzaja mieszkancow takiego domu ze swoimi wystepami, w kazde Swieta Wielkanocy, Bozego Narodzenia lub podczas korowodu karnalowego…I kilka razy w roku organizowane sa tam zawody w rozne gry planszowe…
Dzieci od malego nauczone sa przebywania wsrod ludzi starszych I chorych a ludzie w starszym wieku na pewno nie moga narzekac na samotnosc…

A wiec malzenstwo, do ktorych nalezal dom od ok 17 lat mieszkalo w "Maison de retraite" … Malzenswto, ktore mialo 98 lat on I 96 lat ona… a dom zostal wystawiony na sprzedaz przez dzieci.
Szanse ze oni tam wroca byty zadne bo oboje juz zchorowani potrzebowali stalej opieki a dzieci…no coz nikt chyba nie zamierzal tam zamieszkac a oplaty w formie podatkow byly co roku do uiszczenia…

Wszystkie formalnosci trwaly dosc dlugo, ok 3 m-cy… I nadszedl czas abysmy wszyscy ( tz my, wlasciciele czyli malzenstwo z domu retraite oraz dzieci)… spotkali sie u notariusza.
Bardzo bylam ciekawa jak wygladaja ludzie, ktorzy stworzyli to wszystko, ktorzy cieszyli sie cudowna opinia…I przez czysty przypadek poznalam tez historie ich wyjatkowej I niespotykanej wielkiej milosci…
U notariusza czekalo na nas wiele osob… 4 mezczyzn miedzy 50 a 60 rokiem zycia, kobieta ok 50lat I babciunia…malutka alez jak ciepla osoba, ktorej cieplo I sposob bycia rozjasnialo caly pokoj…
Ale brakowalo dziadka… bylam zdziwiona,ze wszystko sie rozpoczelo bez niego gdy po chwili uslyszalam,ze 6 dni wczesniej zmarl…
Babcia siedziala w drugim koncu pokoju I bacznie mi sie przygladajac…ale byly to cieple spojrzenia…
Mateusz ukratkiem pytal mnie co chwile dlaczego ona sie na nas caly czas patrzy?,??
Formalnosciom nie bylo konca, wszystko trwalo ok 2 godzin…az w koncu doszlismy do podpisania aktu sprzedazy… Byl to bardzo gruby dokument, na kazdej stronie kazdy z tam obecnych musial zostawic swoj podpis, parawke…ale babcia…na kazdej stronie starannie kaligafowala swoj pelen podpis z imienia I nazwiska…co nie bylo latwe ale ja z wielka cierpliwoscia I podziwem patrzylam na nia …
Notariusz wreczyl nam klucze I rodzenstwo, ktore sie tam zgromadzilo zapytalo czy mozemy wszyscy wspolnie pojechac do domu…ten ostatni raz…

Gdy przyjechalismy pod dom ( po 3 miesiacach) , Mateusz z wielkimi kluczami w reku pobiegl bramka otworzyc drzwi…
Przed domem zastalismy… 1-dno z drzew ...ktore calkowicie uschlo… i bardzo kontrastowalo z drugim, ktorego bordowe liscie odbijaly popoludniowe promienie.

Byl szampan I tort I bardzo mile opowiesci oraz wspomnienia dzieci, ktore spedzily tam swoje dziecinstwo …
Kobieta (jedyna corka) od poczatku probowala przelamac lody I swoim cieplem oraz zyczliwoscia skradla nasze serca. Osmielona zaczelam dopytywac o historie domu, ogrodu, rodzicow…
...W jej oku pojawila sie lza, zwlaszcza gdy zapytalam o 2 drzewa…
Drzewa zostaly posadzone po slubie przez jej rodzicow… I trwaly tak razem do teraz…tworzac podniebny most...
Byly nierozelwalnie ze soba zlaczone przez 70 lat…

Po kilku dniach, nie majac wyjscia maz scial uschniete drzewo, ktore po burzy niemal nie peklo I zawalilo sie w strone domu. Z wielkim zalem I bolem zostal po nim jedynie pien… od teraz ulubione miejsce Brutusa.
Sasiedzi zaproponowali,ze wyrwa korzen traktorem ale postanowilismy,ze pien zostanie…mimo iz nie ulatwi to posadzenia tam nowego drzewa…zostaje I …zostal.

Domyslam sie dlaczego drzewo uschlo…wraz z jego wlascicielem I ono zakonczylo swoj zywot na tym swiecie ale nie konczy historii pierwszych wlascicieli I ich milosci…

Drugie, no coz, od 2 lat systematycznie usych z jednej strony ale mimo to na wiosne wypuszcza kolejne listki i delikatne cudnej urody rozowe kwiatki… uschnieta polowa zostala wycieta ( dla bezpieczenstwa) a w jej miejsce powstal domek na drzewie, ktory uzupelnia pustke jaka powstala I jest pewnym “wsparciem” dla tej czesci, ktora pozostala…

Drzewa pewnie nie uratujemy bo wszystko ma swoj czas… ale poki co pielegnujemy I cieszymy sie ze wspolnego towarzystwa…bo kto wie ile jeszcze czasu nam pozostalo…

A babcia…nadal zycje…nieco osamotniona po smierci dziadka podupadla na zdrowiu ale jeszcze jest wsrod nas…krucha jak 2-gie drzewo ale jest I to najwazniejsze !

Mysle,ze nadejdzie czas aby pozegnac zarowno ja jak I drzewo, ktore pewnej wiosny juz nie wypusci nowych listkow…lecz wspomnienia nie usychaja, sa , trwaja I beda trwac a my kiedys, jak juz przyjdzie ten czas ... posadzimy nowe dwa drzewa aby wspoltworzyly kolejna historie…
















Ogródek Hanusi po zimie 09:12, 29 cze 2012


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Do góry
Kanna od Sebastiana ma się dobrze.


Ale na ten czas rządzą ostróżki i trwałe, i letnie

Ogródek Hanusi po zimie 09:04, 29 cze 2012


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Do góry
ogrodoweimpresjejolki 09:02, 29 cze 2012

Dołączył: 21 lut 2012
Posty: 4816
Do góry
OOO! widzę ,że okrągła liczba stronek za pasem!! Dużo słońca Joluś
A wy tam! ręce precz od naszych działeczek!


Moje poletko 08:56, 29 cze 2012

Dołączył: 21 lut 2012
Posty: 4816
Do góry
Słoneczny i ładny dzień się zapowiada Wszystkim tego samego życzę i pozdrawiam

Cały rok w ogrodzie 08:49, 29 cze 2012


Dołączył: 04 lut 2011
Posty: 1347
Do góry
Z oporami, ale zaczynają kwitnienie hosty, u mnie w tym roku wszystko takie oporne





...ruszają liliowce



Ogródek Hanusi po zimie 08:38, 29 cze 2012


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Do góry
I winogronowo


Oj,będzie co pojadać.......
ogrodoweimpresjejolki 08:37, 29 cze 2012


Dołączył: 22 lis 2010
Posty: 11868
Do góry
Bogdzia napisał(a)
A dajecie radę oberwac czereśnie z czubka drzewa? bo to wielkie drzewa. Miłego dnia.


Z czubka, to przeważnie jest poczęstunek dla ptaszków, ale mam kilku specjalistów - już są zaproszeni









ogrodoweimpresjejolki 08:29, 29 cze 2012


Dołączył: 22 lis 2010
Posty: 11868
Do góry
Witajcie
Oj jak miło - od rana mili gości, ciepłe słowa, za oknem słoneczny dzień

Dla Was moja faworyta



Niech Wam dzień przyniesie tyle miłych niespodzianek ile płatków w tej róży i niech się życie z Wami obchodzi delikatnie jak jej płatki
Ogródek Hanusi po zimie 08:22, 29 cze 2012


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Do góry
U Bożenki bajek się naczytałam ,o różach tym razem.
To i ja swoje pokażę chociaż nie wszystkie kwitną jeszcze,a i mam ich niewiele.Ale jednak są.
Spotkanie Dolny Śląsk - czerwiec 2012 08:19, 29 cze 2012


Dołączył: 04 lut 2011
Posty: 1347
Do góry
Asik napisał(a)
Stylowy taras i profesjonalny fotograf:




Zgadzam się z Asią, taras jest piękny i stylowy, dręczy mnie tylko jedna myśl, Marzenko, co w razie deszczu ? jak chronicie te piękne meble?, czy mogłabys tez coś blizszego napisac na temat wędzarni ?
Gratuluję bardzo udanego spotkania, kapelusze rulezzzz
Rododendronowy ogród. 08:14, 29 cze 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
Bonica w falbanki różowe się stroi



Nawet rosa gluca o werdykt sie boi.



Wystawiły pąki i każda sie wdzięczy
by słonko je malowało kolorami tęczy.

Którą wybrac ?, trudna sprawa, lecz werdykt gotowy
no i wierzcie mi na słowo że salomonowy.
Wszystkie róże równie piękne, wszystkie wygrywają
niechaj kwitna , niechaj pachną, niech nas zachwycają.
Rododendronowy ogród. 08:13, 29 cze 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
Versicolor by byc piękną ,wzory porobiła



A Westerland kwiat swój piękny wśród pąków ukryła.



Violet Perfum pachnie wokół swymi perfumami,



że aż Duet ze zazdrosci zalewa sie łzami.

Rododendronowy ogród. 08:13, 29 cze 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
Ingrid Bergman jest wyniosła, bo też ma powody



Flamentanz z fantazją tworzy kaskady urody.



Fresia pachnie naokoło żółtymi kwiatkami



a Lichtkonigin Lucia kusi pręcikami.

Rododendronowy ogród. 08:12, 29 cze 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
Venrosa pąk ma olbrzymi



Robin drobne kwiatki



a Carina bardzo zdobi różane rabatki.

Rododendronowy ogród. 08:11, 29 cze 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
Chopin puszy się swą bielą że aż w krem popadła



widząc co się dzieje z białą Thomas aż pobladła.



Jest Monica w pięknym pąku , ta pomarańczowa





i Mainzerka się uśmiecha lekko fioletowa.

Rododendronowy ogród. 08:10, 29 cze 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
[b][b]Konkurs piękności


W mym ogrodzie wiatr powiewa
i piosenkę dziwną śpiewa
baje bajkę o urodzie
i o ogrodowej modzie.
O konkursie z szumem gada
i o różach opowiada.
Jedna piękna, druga cudna, róże się spotkały
gdy zakwitły w mym ogrodzie jeszcze zapachniały,
a że tych róż było wiele, każda wygrac chciała,
ogrodniczka była sędzią, konkurs rozstrzygała.
Żółta piękne ma listeczki i płatków bez liku[/b][/b]



a różowa dumnie stoi jakby na pomniku



zaś czerwonej płatki dziwnie poskręcane



tej najnowszej pąki kleksem umazane.

Bajki przyrodnicze 08:09, 29 cze 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
Bonica w falbanki różowe się stroi



Nawet rosa gluca o werdykt sie boi.



Wystawiły pąki i każda sie wdzięczy
by słonko je malowało kolorami tęczy.

Którą wybrac ?, trudna sprawa, lecz werdykt gotowy
no i wierzcie mi na słowo że salomonowy.
Wszystkie róże równie piękne, wszystkie wygrywają
niechaj kwitna , niechaj pachną, niech nas zachwycają.
ogrodoweimpresjejolki 08:07, 29 cze 2012


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Do góry
Weekendowy dzień się zbliża..... to nic ,że pracowity......Serdeczności zza miedzy przesyłam! Hej!Tak wygląda druga tawułka od Ciebie.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies