Gabrysiu ta rabata w realu jest cudowna, a Bożenka zbyt skromna cały ogród jest tak wypieszczony, że nic tylko w nim przebywać i chłonąć widoki i...ta kojąca cisza
A to moje ulubione magnolie wsadzone w tym roku, rosna jak na drożdżach ale nie wiem czy będą kwitły w następnym roku nie mam pojęcia kiedy zawiązują kwiaty.?
Borbetko, mnie zachwyciły Twoje kulki tujowe i dlatego wczoraj posadziłam je u siebie w ogródku. Przystrzyżone wyglądają naprawdę elegancko. Stąd moje pytanie, jak o nie dbasz? Przeczytałam już, że robisz oprysk profilaktyczny, możesz napisać coś więcej, np. w jakim terminie i czym? Ja mam największe sukcesy w zasuszaniu roślin, stąd taka dociekliwość
Im bardziej odkrywasz przed nami swój ogród, tym piękniejszy mi się wydaje. Pokazuj więcej takich zakątków, bo jest się czym inspirować!
I jeszcze jedno pytanie, czy instrukcja cięcia cisa, to z książki "Przycinanie drzew i krzewów" Steve Bradley?
Pozdrawiam!
Vesper - kulki tujowe mają ok. 8 lat chyba (nigdy nie wiem) i w tym roku były cięte pierwszy raz. Te w sadzie sadziłam później i one jeszcze nie muszą być. Jestem bardzo zadowolona z tego jak wyglądają, bo po zimie było kiepsko. Zawsze i tak po opadach śniegu zimą latam z miotłą i otrząsam śnieg z nich. Nawiozłam je i ładnie się zagęściły, chociaż niektóre są łyse z boków lub dołu - zależy czy mają wystarczającą ilość słońca. Oprysk profilaktyczny robię na przełomie maja/czerwca i proszę o to ogrodnika, bo nie mam spalinowego opryskiwacza. Ten opryskiwacz ma taką dmuchawę, że w każdy zakamarek preparat dojdzie. Wolę zapłacić i mieć spokój. Potem jak widzę jakieś szkodniki to sama opryskam. Ogrodnik zawsze daje preparat Magus na przędziorki i jakiś przeciwgrzybowy, zmienia ten ostatni różnorako, ale zawsze jest to przeciwgrzybowy. Odpukać przez te lata tylko róże okrywowe, których już nie mam miały grzyba, reszta nie.
"Zasuszanie roślin" ? Ja jestem mistrzem w zasuszaniu domowych, dlatego prawie wcale ich nie mam ha, ha. W ogrodzie mam system nawodnienia z własnej studni, który "odpalam" kiedy chcę. Nie mam automatyki i mam to szczęście (i nie, bo są krety), że ziemia jest zawsze wilgotna. W tym roku podlewałam dwa razy tylko. Vesper - masz pytania - chętnie pomogę, jeśli będę umiała, a ta książka to Denis Retournard "Cięcie i formowanie roślin".
Borbetko, dziękuję za odpowiedź i chęć pomocy Ja podlewanie to jeszcze mogę opanować, ale z pielęgnacją gorzej. Muszę dużo czytać i się uczyć, jednak im więcej mam roślin, tym bardziej mi się chce. Na szczęście jest literatura fachowa (dzięki za namiar!), w którą pomalutku się zaopatruje, a i forum jest skarbnicą wiedzy i doświadczeń nie do przecenienia!
A czy przed zimą zasilasz czymś specjalnym swoje iglaste?
Pozdrawiam!
Niczym specjalnym nie zasilam. A może powinnam? Ostatnio marzną mi cosik i brązowe igły mają wiosną. Muszę się wgłębić w forum i douczyć. Dzięki Vesper.
Aniu obie mamy rozwary. To naprawdę fajne byliny. Mam jeszcze oprócz białego, niebieskiego, także fioletowego. Muszę kupić jeszcze różowego. Ostnica fajna, szkoda że jednorczna. Jest taka zwiewna.
Bożenko też bardzo uwielbiam rozwar, sam się rozsiewa i można go spodkać tam gdzie najmniej się go spodziewamy, ale i tak co drugi rok zaopatruję się w nasiona odmiany Astra o kwiatach półpełnych, w kolorze białym i niebieskim.
[quote
Nie da się ot tak "przelecieć" przez Twój ogród. Za dużo roślin i układów miłych memu oku.
U mnie sadźce z nawłocią - świetny duet. Ciekawe, co zwycięży? A i werbena obok i rudbekie.
Co to są naparstnice bylinowe? Naprawdę?
Ewka sadźce u mnie też obok nawłoci. a nawłoć po prostu nie dopuszczam do wysiewu nasion i wcale
nie ekspansywna .
rabata angielska , mniej więcej, ma te same gatunki u mnie co i u ciebie ......może kiedyś się skusisz żeby zobaczyć u mnie w realu ... zapraszam
a na koniec naparstnice bylinowe dla ciebie obok sadźce jeszcze bez kwiatów
a z drugiej strony świetny wypełniacz - gipsówka
a tak swoją drogą uważam je za atrakcyjniejsze od naparstnic purpurowych i ten niesamowity kremowo - beżowy kolor
trochę podobne do pustynników
Filip cieszę się, że zaglądnąłeś do mnie no i dziękuję za wszystkie rady i słowa pocieszenia apropo liściastych Tak naprawdę na jesień i w przyszłym sezonie przekonamy się, czy damy radę z tymi liśćmi i czy uda nam się utrzymać trawnik w tej "parkowej" części.
Jeśli chodzi o rabatę jajo to dziś posadziłam jeszcze te dwie choiny z tyłu Chyba jednak nie będę tam dokładać jeszcze żurawek, ewentualnie funkie o których piszesz. Co do skarpy, to jeszcze ciągle nie zdecydowałam co na niej posadzić, ale to już w przyszłym sezonie niestety. Oczywiście rozważę roslinki, o których wspominasz
Póki co przed wyjazdem wakacyjnym udało się nam zrobić nowy taras i schodki dzielące skarpę, więc wklejam zdjęcia
nasz stary taras ( prowizorka czyli drewniane palety połączone ze sobą ):
i teraz :
Od razu zaczęłam mysleć, czym by go tu obsadzić, ale szybko zostałam sprowadzona na ziemię przez mojego M. więc póki co będzie trawka ...