i poziomki, nieco nieśmiało choć coraz liczniej spogladające spod listków
i czereśnia się przyjęła, co musiała trochę powalczyć, bo zaraz po wsadzeniu ją mszyce zaatakowały i mrówki...(proszę nie zwracać uwagi na kończyne - tego roku to jest moja zmora i musze ją czymś potraktować, bo mi oblężyła pół trawnika - fe )
i bób - tutaj z przyjaciółką (ciekawe czy cosik z niego będzie - to moje pierwsze próby ogrodowe, więc na razie eksperymentuję)
Do przyszłego roku chciałabym mieć już swój warzywniczek. Miejsce na to upatrzone, ale jeszcze trzeba trochę pracy, żeby je przygotować
to moja ściana winogron, Aga_pe widziała, już się cieszę, że chce owoce!!!!
Irenko dlaczego ukrywałaś taką !!! ścianę ... poczułam się trochę jak w innej ... cieplejszej szerokości geograficznej ...
bo Amorek jeszcze nie sika, ha, ha on za fontannę ma robić, aby winogronka miały bryzę
ale dobra wiadomość, mnie się udaje uleczyć męża i dziś jest prawie dobrze, jupiii!
córce ta ścian kojarzy się z Francją pozdrawiam letnio, ach jaka pogoda
I wzajemnie
ale dziś pogoda na leżakowanie Madziu, korzystaj, bo ona taka zmienna dom odgruzujesz, jak będzie lało
piękne foto wstawiłaś, a ja zostawiam ci mojego najpiękniejszego liliowca
Miejmy nadzieje,że Finka będzie miała dostęp do netu ...
Miłego dnia dla moich gości ... dzisiaj muszę odgruzować dom ... oj czas się wziąć do roboty ... już się nie da dłużej przeciągać tej chwili ... śniadanie było, kawa była ...ogrodowisko ... ... a może tak druga kawa ?
i wspaniałych liliowców cd.
a za nim zacznę je wrzucać, coś zacytuję
cyt.za T.F.P.,,
Wielu ludzi nietrafnie wybiera swoich współmałżonków
Ale za to wszyscy bez wyboru na oślep dochowują się swoich potomków.
Jaki jest tego skutek - wszyscy widzą.
Jedni się potomstwem chwalą
A inni się wstydzą"