Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy ".img"

Kiedyś będzie tu pięknie ... 20:24, 06 lip 2012


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 680
Do góry
Gratuluję 500-tki . Marzenko wulkan energii z Ciebie
Ogród w Holandii 20:21, 06 lip 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 5351
Do góry
Przetacznik napisał(a)



I ten zestaw kolorow, szalony podoba mi się, przypomina ogień. I zdjęcie śliczne.
A kiedy berberysowa się zapowiada?
Do mnie nie mogą zamówienia dojechać ze wzgedu na pogodę upalną wstrzymano dostwę: (

Weronika, dzięki! Berberysowa dopiero we wrześniu, bo ona będzie wzdłuż południowego płotu, który właśnie we wrześniu ma stanąć. Na razie są tam tuje, których nikt od lat nie strzygł i zrobiły się z nich ogromne banie, zajmujące po kilka metrów z każdej strony. Ja w ogóle nie lubię tuj. Nie wiem dlaczego kojarzą mi się z cmentarzem. I takie obce w naszym klimacie. I brzydko pachną. I w ogóle! Więc zamiast nich będzie taki fajny płot z kratą na różne pnące rośliny. Krata taka metalowa, zardzewiała, żadne tam pergolki lakierowane! No i jak ten płot już stanie, to wszystko pod płotem będzie można zrobić czyli całą rabatę różaną, bo na razie pojedyncze sztuki tam się pojawiają, bo musi być zachowany dostęp do płotu. No i właśnie berberysowa. A dalej ma byc mini warzywnik- na wyraźne żądanie mojego męża szanownego. I ma zapowiedziane, że sam będzie ten warzywnik uprawiał. Jak się to skończy to wiadomo, ale przynajmniej niech spróbuje
A co do dostawy to ja nawet rozumiem - w takim upale jaki teraz macie to się wszystko ugotuje. Trzeba poczekać. A co zamówiłaś? Bardzo jestem ciekawa!
Ogrodnik mimo woli 20:15, 06 lip 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Pokażę Wam metamorfozę jednego miejsca... fotki z 11 czerca 2011 roku i z końca czerwca 2012. Wszystko było sadzone w zeszłym roku..... roślinki ukopałam z moich roślinek ze wsiowego ogrodu..... bo miałam robić rewolucję latem i na wszelki wypadek pobrałam sadzonki..... Rewolucji do dziś nie zrobiłam...we wsiowym nie zrobiłam, za to gdzie indziej....... tak.
Rok temu.... miesiąc po posadzeniu


I ten widok rok później....


I to samo ale foto robione z boku...

Moje poletko 20:11, 06 lip 2012

Dołączył: 21 lut 2012
Posty: 4816
Do góry
Kończy sie powolutku dzień.
zachmurzyło się, pomruczało i odeszło.A duchota została.

Spełnione marzenie - mały domek z ogrodem i pieskami :) 20:04, 06 lip 2012

Dołączył: 21 lut 2012
Posty: 4816
Do góry
andziulka napisał(a)
Oszalałam na punkcie róż dzisiejsze zdjęcia



W tym szaleństwie jest metoda....na powiększanie kolekcji

piękne są
Ogrodnik mimo woli 19:54, 06 lip 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
monteverde napisał(a)
byłam czytałam , oglądałam, ta lilia to Dizzy?

Lilia nazywa się Tigerwoods... kartka się ostała

A to nowe dzisiejsze..


Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej 19:15, 06 lip 2012


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Do góry
an_tre napisał(a)

Dziś na rynku znalazłam pana, który hoduje żurawki. Ma podobno 103 odmiany, ale nie przyjeżdża regularnie. Wzięłam adres i tel. i następnej wiosny na pewno go odwiedzę. Miał też jeżówki i inne cudeńka. Żurawki po 8 zł. Kupiłam 3 x Kassandra, 3 x Spellbound i 3 x Peppermint Spice. Zwłaszcza te zielone bardzo mi przypadły do gustu.

Agnieszko zapowiada się ciekawy mix u ciebie, ślicznie wyżyłkowane


Aniu, bo ja kupiłam "wnerwione" żurawki
Kiedyś będzie tu pięknie ... 18:51, 06 lip 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Byłamw nocy i do 500 było troszkę.... mija kilka godzin - już po 500 nawet śladu nie ma....
Gratuluję ogrodu z watku "Jest już pięknie" .... I połączenie kwiatów z ogrodem formalnym..... rozwiązanie boskie...... coś więcej niz bukszpany, trawy i żurawki... Podoba mi się, a w prezenciporónanie dwóch powojników o któe kiedys mnei prosiąłś, ale z braku czasu... się odwlekło.. Niestety przekopanie się przez moja sieczkę.. to wyzwanie...
SZCZĘŚCIE jest wyborem - ogród Diany 18:38, 06 lip 2012


Dołączył: 21 lip 2011
Posty: 1968
Do góry
Diana napisał(a)
I jeszcze was pomecze tymi fotki ale było tyle cudnych rzeczy i roślin....

Ta donica fajna w te prążki i ta ławka super.
To się nazywa CENTRUM OGRODNICZE !!! z prawdziwego zdarzenia
Pokazuj dalej.Powzdycham sobie
Mój mały raj na ziemi :) 18:25, 06 lip 2012


Dołączył: 08 cze 2011
Posty: 7829
Do góry
i rabata z brzozami i już Was nie męczę i zmykam, bo za godzinę mam gości , a jestem ...w proszku.....

i rzut oka na całość
Zielono mi - czyli zielone płuca czarnego Śląska 18:22, 06 lip 2012


Dołączył: 06 lip 2012
Posty: 9021
Do góry
Zanim jednak staliśmy się właścicielami tego kawałka ziemi i mogliśmy wbić pierwszą łopatę, musieliśmy jak każdy w tej sytuacji, przejść przez inny gąszcz- formalności urzędowych. I naprawdę nie wiem, który był gorszy
Przed aktualną prezentacją mojego ogrodu przedstawię kilka zdjęć, które pokażą historycznie, jak wyglądał początek prac oraz opowiem o tym w wielkim skrócie.
Poniżej nasza działka tuż po pierwszej niwelacji terenu, jeszcze przed wykopaniem fundamentów domu i muru oporowego skarpy.
Było mi strasznie żal, że musieliśmy wjechać z ciężkim sprzętem i jednak zniszczyć sielskość tego miejsca, ale potem dążyliśmy do tego, aby w jak największym stopniu przywrócić temu miejscu równowagę biologiczną. Nie było mowy o zasypaniu stawu, choć wiele osób nam to doradzało. Wiedzieliśmy, że zaadoptowanie go do naszych potrzeb będzie wymagało ogromnych nakładów pracy i środków finansowych, ale właśnie z powodu tego stawu, tak mnie ta działka zauroczyła. I postawiliśmy na swoim, staw pozostał, chociaż nieco w innym kształcie. Spodziewaliśmy się, że to będzie naprawdę trudne zadanie, ale dzięki naszej determinacji dziś cieszymy się z tej decyzji.





Początki jednak nie były takie optymistyczne i swoje przeszliśmy.
Badania geologiczne gruntu potwierdziły wprawdzie, że na tych 200 m2 pod dom, grunt jest stabilny i można na nim nawet wieżowiec budować, ale niestety poniżej skarpy teren był podmokły i ostrzegano nas, że w tej sytuacji będzie tam niezwykle trudno jakikolwiek ogród zakładać. Ale skoro już zrobiliśmy ten szalony krok i kupiliśmy tę działkę, to trzeba było brnąć dalej.
Pamiętam, jak na początku prac, wjechała na działkę 17 tonowa koparka i dźwig, to sąsiedzi powyskakiwali z domów sądząc, że to kolejne wstrząsy wywołane działalnością górniczą, a tu takie sytuacje, że coś się trzęsie nie należą do rzadkości. Chyba odetchnęli z ulgą, że to tylko ciężki sprzęt
Najpierw usunęliśmy warstwę ziemi, żeby wyrównać teren, ale humusu ani śladu. Ziemia albo gliniasta, miejscami jakieś iły, trochę grubego piasku. I te wszędobylskie pokrzywy, chwasty i tatarak, który trzeba było ręcznie usuwać. Na miejsce naszego hipotetycznego ogrodu trzeba było nawieść wiele ton grubego kamienia, jak pod drogi, aby go ustabilizować. Częściowo wykorzystaliśmy ziemię spod fundamentów domów sąsiadów, aby nadać mu taki oto kształt:

Potem równolegle do budowy domu prowadziliśmy prace przy tworzeniu ogrodu. Pierwszy był jednak dom, bo jak sprzedaliśmy mieszkanie gdzieś trzeba było mieszkać. Tak więc prace w ogrodzie zajęły nam kolejne lata i właściwie nadal nie mogę powiedzieć, że skończyliśmy

Jest rok 2006:
Pierwszą miłą niespodziankę mieliśmy wczesną wiosną, do naszego stawu zawitali goście I tak zaglądają co rok, przylatują na chwilę i potem odlatują gdzieś w spokojniejsze miejsce. Ciekawa jestem czy to wciąż ta sama para?


Nasi sąsiedzi z naprzeciwka z uroczego małego domku zdążyli już posadzić tuje Smaragd wzdłuż swojego ogrodzenia, zostawiając nam niezbyt ciekawą siatkę na widoku, tak więc my też posadziliśmy od swojej strony tuje- odmianę Kórnik IV. Jak widać tatarak się nie poddał i znowu odbił. Przy stawie usypaliśmy małą skarpę pod budowę przyszłej kaskady.

Zamówiliśmy kilka ciężarówek dobrej ziemi pod rabaty. Nasz labrador Ruby Tuesday przygląda się temu z zaciekawieniem

Kupiliśmy i posadziliśmy pierwsze rośliny i przy okazji popełniliśmy, jako nowicjusze wiele błędów. Dlatego na początku rośliny w naszym ogrodzie często zmieniały miejsce.

Jest sierpień 2007 roku:
Wprowadzamy się do niewykończonego domu i zupełnie jeszcze dzikiego ogrodu, w którym jeszcze bardziej rozpanoszyły się chwasty.W naszym stawie na szczęście nie ma glonów. Jest za to strasznie ekspansywna roślina wodna -rdestnica. Jedyną jej zaletą jest to, że natlenia staw. Woda była jednak mętna, bo przy braku trawnika i pochylonym w kierunku stawu terenie, różne frakcje sama nie wiem czego, wpływały do stawu.


Owładnięta zieloną obsesją, jeździłam do szkółek w promieniu 100 km na południe, czyli w okolice Bielska Białej i Ustronia- nawet kilka razy w miesiącu. Zamiast kupić sobie nową kieckę, kupowałam nową roślinkę, tłumacząc się sama przed sobą, że przecież takiej jeszcze nie mam Sadziłam gęsto i trochę bez jakiegoś konkretnego planu, choć o roślinach miałam już wtedy jakieś blade pojęcie.
To są moje pierwsze jesienne rabaty,z których byłam strasznie dumna:





W końcu któregoś razu poszłam po rozum do głowy i zaczęłam rysować plan ogrodu, aby brukarze, którzy mieli potem rozpocząć pierwsze prace wiedzieli, o co nam chodzi. Z planem było już dużo łatwiej, choć był to plan 5 letni I tak co roku, krok po kroku nasz ogród zmieniał się coraz bardziej.

Poniżej wybrane zdjęcia z 2008 r.:






Wprawdzie perspektywa trawnika wciąż była daleka, a staw nadal dziczał, to już powstał jakiś ogólny pomysł aranżacji ogrodu. Poniżej widok z tarasu i przygotowania pod budowę tarasu oraz górnego piętra ogrodu:

Oto miejsce przewidziane pod budowę tarasu:



A tu widok z okna tarasowego na leśny ogród sąsiada, który też jest szczęśliwym posiadaczem naturalnego stawu. Generalnie mieszkam pomiędzy dwoma ogrodami z naturalnymi stawami. Taka mała dolina 3 stawów


Po wykonaniu prac brukarskich taras wyglądał już tak:




Następnie zabraliśmy się za naszą skarpę. Na początku wyglądało to tak:




A tak, już po wykonaniu prac brukarskich:



W kolejnym roku zabraliśmy się za właściwą część ogrodu.Najpierw przystąpiliśmy do budowy kaskady. Trwało to oczywiście dość długo, bo w zasadzie czas mieliśmy tylko w weekendy, pod warunkiem, że była sprzyjająca pogoda. A tamtego lata bywało, jak teraz, czyli pogoda trudna do przewidzenia.
Najpierw wykopaliśmy na środku skarpy coś w rodzaju schodów:

Potem ułożyliśmy folię EPDM, następnie siatkę, aby ostre krawędzie kamieni nie uszkodziły folii:


Mąż postanowił wcielić się w Pudzianowskiego i sam zabrał się za przenoszenie głazów serycytowych na miejsce budowy kaskady.

Skoro to się już udało, to postanowiliśmy, że sami ją zbudujemy.
Tak więc układaliśmy ciężkie jak nieszczęście głazy serycytowe, jeden na drugim, zaczynając od dołu. Szczeliny pomiędzy kolejnymi warstwami wypełniliśmy drobnym żwirem kwarcytowym wymieszanym z suchą zaprawą, aby ustabilizować całą konstrukcję. Brzegi kaskady dodatkowo obłożyliśmy agrotkaniną, aby w tym miejscu, zanim posadzimy rośliny, nie wyrosły nam nowe chwasty. W między czasie posadziliśmy pierwsze rośliny w lewej strony kaskady: sumaka octowca-odmianę Tiger Eye oraz funkie, bergenie i trawy ozdobne.





A tak wygladała kaskada, niemalże gotowa, po bokach wysypaliśmy bardziej ozdobny żwir kwarcytowy:



cdn.....
Kiedyś będzie tu pięknie ... 18:06, 06 lip 2012


Dołączył: 11 lip 2011
Posty: 5104
Do góry
A to ode mnie kwiatuch
Kiedyś będzie tu pięknie ... 18:04, 06 lip 2012


Dołączył: 09 sty 2012
Posty: 1778
Do góry
Gratuluję Marzenko Ależ szybko leci Twój wątek



SZCZĘŚCIE jest wyborem - ogród Diany 18:03, 06 lip 2012


Dołączył: 03 sie 2011
Posty: 2047
Do góry
A tutaj tylko część CIURKADEŁEK !!!!!!!! Było ich tam mnóstwo
Ogród w Holandii 17:59, 06 lip 2012

Dołączył: 09 maj 2012
Posty: 1544
Do góry



I ten zestaw kolorow, szalony podoba mi się, przypomina ogień. I zdjęcie śliczne.
A kiedy berberysowa się zapowiada?
Do mnie nie mogą zamówienia dojechać ze wzgedu na pogodę upalną wstrzymano dostwę: (
Joaśki ogród z wyobraźni - początki 17:56, 06 lip 2012


Dołączył: 11 lip 2011
Posty: 5104
Do góry
moja hosta jak narazie jedyna taka dorodna:

i wykulkowany bukszpan w sumie to ma 20x20cm i mam takich 11 szt poupychane u babci gdzie znalazłam kilka cm wolnej przestrzeni.

a to różyczki mojej babci


Ciekawa jestem jak się trzymaja moje roślinki po takich upałach... jutro zobaczę co z nich zostało
mam nadzieję, że nic nie padło.
Joaśki ogród z wyobraźni - początki 17:52, 06 lip 2012


Dołączył: 11 lip 2011
Posty: 5104
Do góry
Kwiaty moich anabelle:





ostróżki





i te oto ... nie znam nazwy

SZCZĘŚCIE jest wyborem - ogród Diany 17:50, 06 lip 2012


Dołączył: 03 sie 2011
Posty: 2047
Do góry
I jeszcze was pomecze tymi fotki ale było tyle cudnych rzeczy i roślin....
Ogród... reni 17:48, 06 lip 2012


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 2793
Do góry
Po raz drugi zakwitły









a tu wyhodowana prze zemnie ma dopiero malutki pączek

Joaśki ogród z wyobraźni - początki 17:48, 06 lip 2012


Dołączył: 11 lip 2011
Posty: 5104
Do góry
Oj tak wszyscy się kwiatuchami chwala to i ja sie pochwalę :
moje żurawki :



żłobek żurawkowy:

A to drzewko analekowe
Śliczniutkie są te kwiatuszki na nim

z góry



a to pączki limelight: a za nią anabelle

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies