Dobra, dziś grałam w Mai cały dzień i mus tel. wyłączyć było. a teraz w ogrodzie do nocy puste donice sprzątałam i nasadzenia robiłam z petunii. A, i jeszcze dostałam dziś w prezencie ten wilczomlecz, co Tyna propagowała swego czasu, ma takie drobniutkie, białe kwiatki ŚLiczny jest, usadzałam to wszystko.
No to może skoczymy razem do Nadarzyna? Greglis zabierzemy
Nie, w tym przypadku - wiem to.
Wszystkie drobne byliny pod drzewami, które nie przepuszczają deszczu i działają jak parasol - potrzebują dolewania, a tego im brakuje i marnieją. U mnie takie zagęszczenie i żyją, bo mam linię kroplującą.
Babcia żałuje trochę wody po prostu, ale ludzie w starszym wieku tak mają, oszczędzają nawet to co mają za darmo. To smutne tam jeździć i patrzeć jak rośliny cierpią... Smutno mi...
A swoją drogą to ilu chłopów potrzeba aby udźwignąć taaaaki kamień.
Tu nie siła a głowa jest potrzebna, one jechały na blacie kuchennym, a pod blat podkładało się rurki i przekładało.Było to nawet w Mai. Nawet jeden człowiek jest w stanie sam to przewieźć.
A żeby go wrzucić na blat, potrzeba podważać łomem i podkładać coś, żeby się nie obsunął. To proste. Cała tajemnica polega na tym żeby to głową robić i nie nadźwigać się.
Teraz mamy Avanta i nim podnosimy, ale powiem Wam, że te skały które są w ogrodzie - salonie nad wodą Witek sam przesuwał po działce. To prawda, bo nikogo innego do pomocy nie miałam.
No tak - chyba za równy tydzień pojedziemy jeszcze autem po zakupy rankiem, bo jest to kilkadziesiąt begonii i aksamitek. Zawsze te rośliny co dziś kupiłem kupowałem wtedy. A tak to się zmniejszy ilość, bo mnie kusiły. Ale za to już mam fioletowo na kuchennym parapecie - nigdy nie sadziłem kwiatów tego koloru .
A jako tako kieszonkowego nie dostaję. Dostaję pieniądze co jakiś czas i jak mi się kończą to proszę o następne. Ale w sumie i tak wszystko wydaję na rośliny
Może macierzanka cytrynowa albo takie drobne, czerwone begonie, które kwitną przez cały sezon.
Myślę, że fajnie wypełniłyby zawijaska i dodałyby koloru
Gosiaczku, myślałam o macierzance, nawet zapytałam w Danusiowym wątku czy to byłoby ładnie, ale Danusia mi jeszcze nie odpowiedziała. Macierzanka mi pasuje bardzo. Lubię jej zapach.
O begoniach co prawda nie myślałam, ale myślałam o czymś, co miałoby czerwone listki: może żurawki, a może jakiś rozchodnik? Za begoniami nie przepadam, ale efekt na zdjęciach dają bardzo ładny, więc kto wie?
Gosia, ale zapełnić tylko to koło czy pociągnąć te roślinki jeszcze cienką kreską wzdłuż bukszpanu? Może nie do końca, ale taką "smugę" jeszcze zrobić. Jak myślisz?
Odpowiedziałam Aga, że macierzanka nie.
A smuga oprócz wypełnienia może być. Zobacz ogród Zalesinek w moich realizacjach.
To za rozchodnikiem to raczej wiązówka błotna (Filipendula ulmaria), kwiat ma podobny do Astilbe ale liście nieco inne i inne większe osiąga rozmiary. Rośnie także dziko w Poslce, lubi bagna i podmokłe tereny a nawet zalewowe.
Na tej wysepce można posadzić jakieś ładne nieduże drzewo liściaste kwitnące lub nie, do tego krzewy cięte w kule (bukszpany, tawuły japońskie itp) kilka sztuk i np. kolorowe żurawki plamami po kilkanaście sztuk.
Albo iglaste różne formy i kolory. Żółte, niebieskie, zielone.