Dzisiaj znów zmiany. Przesadzałam bukszpany przy garażu. Są teraz po trzy kulki pod wiśniami. Zostawiałm im trochę miejsca aby się rozrastały. ALe myślę, ze od razu mogłam je posadzić bardzo blisko, obawiałam sie jednak o wisnie, które jeszcze się dobrze nie ukorzeniły. Przesadzać, czy uzbroić się w cieprliwość i poczekać niech sobie urosną?
Nienawidzę tych patyków aby Tytus z impetem nie wpadał w budleje (które wymarzły i są do wykopania) i młodziutkie piwonie...