Wstyd i hańba mojego ogrody czyli tyły... Tył ciągle nie skończony tzn M nie ma weny aby ścieżkę wyrównać i zamówić żwirek a ja nie mam weny co na tym placu posadzić. I dlatego powstała tu bajzlownia..... Pięknie wyekspnowana na taras sąsaidów. Aż mi wsytd i w następny weekend ją skończę. Są juz laurowiśnie, które wszystkie wymarzły, 5 hortensji incrediball, kosodrzewiny, azalie, oczywiście bukszpany. Miał być jeszcze kiścień ale mam 7 szt w innych miejscach i coś mnie nie zachwyca, chociaż jest zimozielony i moze się na niego zdecyduję???
A i jeden grab śpi ale wczoraj mi uświadomiono, ze go za głeboko posadziłam i był wykopywany. Może ruszy...
Graby będą strzyżone w stożki ale dopiero od czerwca.

I rabata którą obsadzałam przy podjeździe. Zakulkowałam ją na maksa. Aż mi się mdło robi na jej widok. Wiśnie Kiku shidare jeszcze za małe, lawedna mikra, turzyce ledwie z kory wystają, rozplenice albo śpią albo zmarzły a 9 szt budlei, które miały stanowić zywopłot przy płocie zdechło.Miskanty dopiero przyjdą od Mariusza.
Aha jeszcze 5 róż trafiło wiosną. Nigdy jej nie skończę. Zatem widać tylko kule..... Co za dużo to nie zdrowo. Na tyłach, na wysokości garażu powstanie warzywnik dla M.
Rabatę zakulkowałam na maksa, dlatego muszę stożki z powojnikami upchać
I nadal wysuszone bambusy ale na bambusy.pl napisali mi żeby jeszcze nie wycinać....

Agato, już jesienią zrobisz z 30-tu, sześćdziesiąt, i szybko będziesz miała poduchy floksowe.
Głóg, bardzo lubię i mam sentyment z dzieciństwa. Mieszkałam na wprost uliczki, podkowy, wysadzonej głogami. Zawsze mnie zachwycały te miniaturkowe różyczki w skupiskach, na równo przycinanych drzewach. Mój głóg ma drugą wiosnę.


I jeszcze konwalia pod świerkiem, dzisiaj kwitnie tak.

jak się nie można czegoś pozbyć to trzeba to pokochać ... )) ... zresztą w upalne dni okazało się, że i ten cień od złej ściany ma swoje dobre strony ... zaczęłam więc kombinować jak zaaranżować przestrzeń pod nią ... i mam już szkielet ... marzeń ... nawet ją polubiłam bo uznałam, że odpowiednio wykorzystana da niesamowity nastrój ... myślami błądzę przy takich elementach stałych ... bo na pierwszy rzut niech pójdzie architektura ... ogrodowa oczywiście ... przy ścianie planuję dobudować ruinę ... a w zasadzie pergolę wzorowaną na bramie z cegieł ... bramie jak do tajemniczego ogrodu ...

pod ścianą jest cień od ok 11 godziny ... dlatego przewiduję tam hosty, bodziszek, świerk srebrny (który mam jeden na działce niestety posadzony na zachodniej granicy ... blisko ale nie tu gdzie bym go teraz chciała) ... do winobluszczu może towarzystwo hortensji pnącej a na dobudowanym szkielecie bramy ceglanej ... koniecznie pnąca róża ... nie wiem jaka muszę wyszukać taką która nie kaprysi na brak słoneczka

małe bodziszki już się rozrastają

Tu fotorelacja z kolejnych dni.,
Z opóźnieniem ale mieliśmy duży problem - mieliśmy zamówionego "trenczerka" (koparkę łańcuchową) na poniedziałek. I w poniedziałek.....tuż przed jej odebraniem dowiedzieliśmy się, że jej nie będzie....bo klient, który pożyczył ją przed nami zdecydował się ją kupić.
Wyobrażacie sobie taką solidną firmę...wg mnie jeśli ktoś ma sprzęt do kupienia i na wynajem to nie jest ten sam sprzęt - a nawet jeśli ktoś zdecydował się na kupno tego egzemplarza to firma wynajmująca powinna go poinformować o takiej możliwości ale po jej wypożyczeniu tym klientom, ktorzy już mieli na nią rezerwację. Rozumiem ewentualnie odwołać rezerwacje na kilka dni czy tygodni przed ale w tym samym dniu, kiedy klient ma ją odebrać? Kiedy ma poumawiane terminy, prace, inwestorów czekających na wykonanie usług? Skandaliczne zachowanie....

W każdym razie był długi weekend, nie udało się znaleźć niczego zastępczego więc padła decyzja, że kopiemy "ręcznie". Przyjechał mój szwagier z siostrą aby pomóc i panowie chwycili za łopaty we trzech, na chwilę też wspomógł nas znajomy "kierbud" pożyczając na kilka godzin dwóch panów.

No ale...zamiast jednego dnia, kopaliśmy i zasypywaliśmy przez trzy więc wszystko się poprzesuwało....

Dzień 3
Kopania strasznie dużo...



To moje ulubione zdjęcie....chłopaki kopią prawie "synchronicznie" (Michał Piróg pochwaliłby "synchrony" i na dodatek na tle trzech drzewek....



Dzień 4
Pod czujnym okiem pana Witka jeszcze przeróbki - rozdzielamy sekcje, przesuwamy zraszacze....kładą się ostatnie rurki....

asc napisał(a)



Ponieważ konkurs się zakończył pora pokazac nagrodę.



Udział w konkursie wzięły cztery osoby: Ania Monte, Dajana , Jola i Hania. Myślę że dwa dni wystarczy na głosowanie. Głosy proszę przesyłac dziś i jutro do Ani asc -przewodniczącej jednoosobowego jury konkursu na pw..

Jako bezstronne jury.... dziękuję wszystkim głosujacym i niegłosującym w konkursie i ogłaszam zgodnie z regulaminem konkursu, że czas oddawania głosów minął.. Głosy zostały przeliczone.... wiersz i proza kazdego z uczesników konkursu uzyskał grono wielbicieli .... jednak najwięcej głosów dostała DAJANA. Tym sposobem I nagroda trafiła do Dajany, pozostali uczestnicy musza się zadowlić podziekowaniem od Jury i od organizatorki konkursu.
A ja dodam tylko od siebie, że całe szczęście nie musiałam głosować, bo podobała mi się każda odpowiedż...łacznie z wypowiedzią pozakonkursową Zbyszka. Po długim analizowaniu wypowiedzi uczestników konkursu ...... tez oddałabym głos na Dajanę..... w dowcipny sposób nawiązała do wiersza Bogdzi i to głosujący na Dajankę podkreślali.

Konkurs był fajny i napwno będzie miłą pamiatką dla Bogdzi po spotkaniu ...

O rany ! nie wiem co napisać ,,jak dziękować Szczerze mówiąc zapomniałam o konkursie ale bawiąc się z wami nie brałam pod uwagę żadnej wygranej .Tak spontanicznie napisałam kilka zdań z ogromnej sympatii wobec Bogdzi ..Bardzo Wam wszystkim dziękuję a nagroda będzie dla mnie bezcennym darem Zajmie też szczególne miejsce w mym sercu .Jestem bardzo wzruszona .Jeszcze raz dziękuję.

Gabriela napisał(a)

a co rośnie na prawo od orlików? to żółte. Wydaje mi się, że wiem, ale nie będę strzelać piękna kompozycja

Witajcie.
szybkie pytanko do znawców tematu.
Co się dzieje z moją różą i jak jej pomóc?
czy te wżery w liściach mają coś wspólnego z żółtymi schnącymi pędami?

taak ... od czego zacząć ? ... od paru małych faktów zacznę ... jest dom ... w mieście ten dom jest na osiedlu domków nowych ale i tych starych ... bardzo starych ... mi przypadło sąsiedztwo kamienicy ... wielkiej do nieba ... starej i od południa stojącej ... tu tylko parter



spojrzenie z góry ...



miałam sześć lat gdy zamieszkałam w jej sąsiedztwie i od tego szóstego roku życia pamiętam, że zawsze była problemem ... bo wielka ... bo od południa ... bo ściana płaczu ... przez większą część swego życia nie zastanawiałam się nad nią ... przyjęłam, że to zło samo w sobie ... wtopiłam się w mimikrę rodziców i znajomych płaczących nad tym murem zabierającym słońce ... zresztą do głowy mi nie przyszło, że ja i ona będziemy miały jakąś dalszą wspólną historię ... ale pare lat temu okazało się,że buduję dom ... nie na drugim krańcu PL ... nawet nie na drugim końcu miasta tylko tuz pod nią prawie a dokładnie ciut na prawo ...

pozostało się z nią zaprzyjaźnić ... i tak w planach mojego ogrodu pojawia się motyw cegły ... jak cegła to róża bo zaraz tajemniczym ogrodem mi zapachniało )) ... a jak róża to lawenda ...

na początek przyjaźni ściana dostała dwa krzaczki winobluszczu i już następnego roku piłam kawkę w takiej ognistej atmosferze

Zakwitła jednym kwiatkiem goryczka


i całe szczęście, że tylko gdzieniegdzie - mlecze

Płot po wypadnięciu bluszczy variegata obsadziłam 3 szt winobluszczu. Dla celów dokumentacyjnych fotografuję aby jesienią postępy roślinki sprawdzić. Jak mi całego płotu od sąsiada nie oplecie to go rdestem auberta zastąpię,a to cholerstwo 20 m rocznie potrafi urosnąć!!!


Pluskwica którą Pan Złota Rączka przy budowie ściany wodnej zadeptał jednak się nie poddała. Wprawdzie zamiast 10 szt wyszło 5 ale lepszy rydz jak nic!

Hortensje nie będą kwitły, ale tę ratuje przed eksmisją tylko kolor jej liści. A w starym domu nieokrywana kwitła corocznie!!!! Ale tam nie hulały mroźne wiatry...Suche badyle już jej poucinałam

Klon palmowy za całe 25 zł jak mi umrze zimą lub go przędziorki nie zjedzą to przyjnajmniej strat finansowych nie poniosę poza moralnymi, bo byłby będzie już czwarty z rzędu.. Na razie stara się chłopak i podwoił swój wzrost, zobaczymy jak będzie w tym roku.

Fiołki utworzyły spore kępki




Kwitną borówki amerykańskie


i berberys

trochę host wszystkim nie robiłam zdjęć, ale żyją wszystkie ten berberys dla mnie najładniej kwitnie jodła hiszpańska Kelleris ma młode przyrosty zaczynają kwitnąć truskawki
chyba będę musiała dzisiaj co nieco poprzykrywać

Mam takie zaległości, że nie wiem od czego zacząć. W drodze powrotnej do domu zajrzałam na działkę. Trawa urosła i trzeba ją natychmiast kosić, przekwitają drzewa owocowe, wszędzie leżą płatki kwiatów. A najgorsze to to, że od kilku dni nie padało i sucho niemiłosiernie. Oj, będę miała jutro roboty po uszy))
A w W-wie rano, około 5:30, była krótkotrwała burza z gradem.


A co na działce? Kwitną ostatnie tulipany




i zawilce

Ania napisał(a)



Skoro Wam się podobają to mam jeszcze troszkę - rozkwitły takie tulipany - jako ostatnie





Trochę dziwaczne, ale przez to fajne

Te tulipany to cudo, jaka to odmiana?

A może to China Town - u mnie tez teraz kwitną, ale mają mniej różu

weronika77 napisał(a)

[b]
Flokszy szydlaste od furtki wejściowej

A mnie się wydawało, że mam sporo floksów, a tu istny floksowy ogród widzę Prześlicznie, bardzo mi się też podoba ławka - drewniana z kutymi elementami. Skąd się taką bierze?

a to jedno z ostatnich ujęć jakie mam przed oczami
romantyczna plaża w Casablance

A tego sobie pstrykam bo może mi w przyszłym roku wypadnie i nie zakwitnie. Ostrość zabrała brzózka, która nie może dostać białej kory bo za młoda jest...

I moja jedyna kula cisowa... przy ścianie wodnej

Lilak meyera palibin (miniaturka) sadzony jesienią zakwitnie. widziałam w ogrodzie botancznym żywopłot z atkiego lilaka.....

kalina rządzi w kącie przy kuchni i płocie sąsiada!!! Posadziłam 3 szt mam nadzieję, ze urosną wielkie

i kolejne

ups zapomniałam o zdjęciach