Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Puste pole z wysepką kwiatową

Puste pole z wysepką kwiatową

Mala_Mi 22:05, 22 cze 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Elfik napisał(a)
Aniu, ja też myślę, że Topsin dobry, używam go na zmianę z Dithane. Annabelka jakoś się wykaraskała...





Dołóż jeszcze Bravo......to dobry środek.... ja codziennie chodzę i oglądam moje roślinki...bo jestem przewrażliwiona... a po opadach deszczu to już spać nie mogę...wtedy sie uaktywnia syf.
I jak widzisz anabelka w porę zabezpieczona da radę..... ale nie myśł że wygrałąś wojne..przy sprzyjajacych okolicznosciach choroba wraca........ ten pierwszy rok, że część rośłin nie ma objawów chorobowych, ale po opadach deszczu profilaktycznie M jeszcze kuruje..... a że dba o pszczółki...to tak kombinuje by im nie szkodzić..iw częśc opryska tym ,częśc czy minym a t oco oblatują pszczółki nie chlapiemy czekamy aż przekwitnie.... najpierw pszczólki potem nasze krzaczki... wiec mszyca też nam zżera co sie da..jak są pszczółki.....
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Elfik 22:07, 22 cze 2012


Dołączył: 06 lis 2011
Posty: 2057
Aniu, przyszło mi do głowy, że właśnie nie powinno się przemilczać tego, co na ogrodzie "brzydkie", właśnie powinniśmy się wspierać w kłopotach, pokazywać swoje problemy... Moje już wszyscy znają i kojarzą mnie z kretami i nornicami A teraz się te choróbska zaczęły i jak widzę, nie omijają nikogo... Ja do tej pory niewiele chemii stosowałam, a teraz mam całe pudełko różności, nawet sobie wypisałam co - na co, bo nie pamiętam... Tak, dokupię to Bravo...
____________________
Ela - Puste pole z wysepką kwiatową
barbara_kraj... 22:11, 22 cze 2012


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Celina napisał(a)

Z dedykacją dla Celinki



Te robaczki ciągną szczególnie do żóltego, ale są właściwie wszędzie!

OOOO!! czyli nie ma problemu!

Ten niewielki chrząszcz, to słodyszek rzepakowy, uszkadza pąki i płatki kwiatów. Żywi się pyłkiem i pąkami. W małych ilosciach nieszkodliwy, ale w dużych to już wymaga interwencji, najlepiej srodkiem owadobójczym.
Oczywiscie, w pierwszej kolejności dotyczy to rzepaku a nie róż, czy liliowców))
No, ale Ty Elu rzepaku nie masz
____________________
Pozdrawiam - Barbara; Mój 4 arowy azyl... i Wizytówka
Elfik 22:14, 22 cze 2012


Dołączył: 06 lis 2011
Posty: 2057
Basieńko, właśnie "Cię" przeczytałam u Celinki... Dziękuję! Uśmiałam się z komentarza Jotki ... A rzepak, owszem mam! Ciągle go plewię................. Faktem jest, że tych pchełek są niesamowite ilości i pojutrze popsikam (bo jutro jadę na Zlot!!! jedziesz?)
____________________
Ela - Puste pole z wysepką kwiatową
barbara_kraj... 22:18, 22 cze 2012


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Elfik napisał(a)
... (bo jutro jadę na Zlot!!! jedziesz?)

Niestety, nie mogę... uroczystość rodzinna.
Fotek dużo zrób i pozdrów proszę, ode mnie, ogrodowiskowe zlotowiczki
____________________
Pozdrawiam - Barbara; Mój 4 arowy azyl... i Wizytówka
Elfik 22:19, 22 cze 2012


Dołączył: 06 lis 2011
Posty: 2057
Wszystkim mówię pa pa, dobranoc...

____________________
Ela - Puste pole z wysepką kwiatową
Mala_Mi 22:22, 22 cze 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Słodyszek rzepakowy... od półtora roku jesteśmy już miastowe....wiec biedny nie wie, że u mnie już miasto, a nie wieś...wic wpierdziela mi co inne niz rzepak..... pszczółek dużo lata, wiec póki nie zjada wszystkiego do cna..niech siedzi.... ale u Ciebie to już popieprzyło mu się na maksa...
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Dzidka 22:33, 22 cze 2012


Dołączył: 27 lip 2010
Posty: 2975
asc napisał(a)
Słodyszek rzepakowy... od półtora roku jesteśmy już miastowe....wiec biedny nie wie, że u mnie już miasto, a nie wieś...wic wpierdziela mi co inne niz rzepak.....


Jego przywabia kolor żółty.
Widywałam osoby w żółtych częściach garderoby, które były traktowane jak świetne lądowisko.
Od słodyszków nie potrafiły się opędzić.
____________________
Dzidka - To właśnie tu
weronika77 00:17, 23 cze 2012


Dołączył: 09 sty 2012
Posty: 3203
Pozdrawiam Elfiku!. Cóż, taki los ogrodniczki, jak nie przemarznie, to krety, nornice, grzyby...Pryskamy najpierw roztworem z pokrzyw, skrzypu, potem inne radykalne środki. Albo mamy doła, ale to też przechodzi. Pozdrawiam i dzięki za wizytę.

Wspominam...ciepło.
____________________
weronika77 - Bajkowy ogród weroniki, Wizytówka
malwes 22:36, 23 cze 2012


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
Elfiku,
I ja zawitałam do Twojego wątku i trafiłam na bliski mi temat.
Oj, ja niedawno strasznie rozpaczałam nad chorującymi roślinami - mam młody ogród i chyba jeszcze działa wszystko na raz: warunki, jakie rośliny miały w szkółce, brak im zakorzenienia, stabilności więc i podatne na choroby, gleba średnia, brak ustabilizowanych wszelkich powiązań bakteryjno-grzybowo-roślinkowych . I chorowało dużo roślin, ale udało się, na razie odpukać, chyba tylko jeden cis nie da rady ale jeszcze w niego wierzę.

Ja bym ten ligustr opryskała również Topsinem. Obawiam się, że przy tym nasileniu, już naturalne środki nie dadzą rady. Jeśli to zamieranie pędów, czyli grzyb - to wypadałoby pryskać 3 x w odstępie 10 dni, a jak masz coś jeszcze innego niż Topsin to środkowe psikanie tym czymś zrobić (dziewczyny podawały Dithane, Amistar, itp).
Ewentualnie popatrz dokładnie pod liście, czy nie zobaczysz tam malutkich białych albo różowych mini-pajączków, przędziorków. Wtedy Magus.
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies