Ogrodnik mimo woli
20:01, 14 kwi 2012
Tak nie szarżuj słowem...bo będziesz miała pustą...... ,miałam jedną róże do oddania, bo już za cholerkę nigdzie nie chciała wejść..i co ????????????? Amba....zginęła....jak kamfora.......... Podejrzewam srokę co siękręciła pod garażem i darła się na mnie niemiłosiernie.... Czy to możłiwe.....bo już innej opcji, jak wyparowaął sadzonka spod garażu to nie wiem. Przeszukaliśmy na wszelki wypadek wszsytko, nawet za cyprysami, bo może psu sięróza wplątałą w ogon i poelciałz nią do płotu sąsiadki. Nawet w kuble na śmeici sprawdzałąm czy przez przypadek tam nie wyladowała (nie weim dlaczego miałaby wyladować, ale to był akt desperacji). Coś ostatnio moda na grzebanie po śmietnikach
To w takim razie na handel wymiennny mogę Ci sprezentować rh z tych bardzo mrozoodpornych...... przesadziłam z ilością
A tak wygląda dzwonek poszarskiego. W gruncie już tak ładnie nie kwitnie jak ten posadzony w małe szczelinki skalne....... pierwsze lepsze foto..bo nie chce mi się szukać. Mają kolor taki bardzie jneibieski niż na moim monitorze.
Muszę zdać relacje z moich prac ogrodowych........