Pozwoliłam sobie przekleić z innego wątku, opis jak przesadzać tuje, ale można wykorzystac w tym przypadku:
"Tuje mają drobne korzenie, więc
można je przesadzać. Przed całą akcją ziemia powinna być odpowiednio podlewana, aby sucha nie obsypała się z korzeni podczas wyciągania z podłoża.
Można także roślinę "obtrzepać" delikatnie z suchych igieł, co są w środku, oczyścić. Od razu zrobi się ładniejsza. Robimy to jak jeszcze rośnie w starym miejscu, igły wygrabiamy i przystępujemy do akcji.
Wiosna to dobry termin, tylko przede wszystkim trzeba się do tego odpowiednio przygotować. Chodzi o sprawy siłowe. Taka duża tuja z bryłą ziemi to także
duży ciężar, więc musisz zorganizować ludzi, co odpowiednio wykopią bryłę, wyciągną ją z dołu i nasuną, najlepiej na mocną płachtę materiału, potem złapią ściśle i wniosą na wózek i przewiozą w nowe miejsce. Można też ciągnąć na tej płachcie. Nie ciągniemy gołej bryły, bo się rozpadnie.
Nowy dołek powinien być odpowiednio
większy o około 30 cm (po 15 z każdej strony) i głębszy, aby można było zaprawić żyzną ziemią o pH lekko kwaśnym. Nie sadzimy zbyt głęboko, ale też nie za płytko. Najlepiej tak, aby szyjka korzeniowa znajdowała się w takim samym położeniu, jak rosła do tej pory. Musimy też uformować wał wzdłuż wszystkich tui, albo misę wokół każdej z osobna, aby woda po podlaniu nie uciekała na boki.
Przy sadzeniu ustalamy jej położenie, do widoku kierujemy zawsze najładniejszą stroną, a nie pozbawioną gałęzi, albo rachityczną. Oczywiście udeptujemy, aby rosła pionowo, a nie pochylona na boki, bo będzie brzydko wyglądała".
Obkopać trzeba najpierw po obrysie korony, aby było miejsce do wyokrąglenia bryły.
cd. tutaj
https://www.ogrodowisko.pl/watek/400-pomoc-przy-thujach