Słuchajcie kochani, ważne jest także, jaka ta kora jest. Powinna być przekompostowana, bez gałązek i wiórów drewna. Świeża zabiera z gleby azot. A brzydka wiadomo - brzydko wygląda.

Nie wiem czy warto po lasach chodzić, trzeba kupić w workach, albo wywrotkę. Nie da się rady pozyskać w lesie.

Ta kora jest ciemna i nie ma zanieczyszczeń

My mamy taki świder ręczny do przwiercania, wierci się nim aż do piasku, w dziurę sypię kamyki, siatki nie kładliśmy.

Można poczekać aż narobi się fotek nowych, mamy czas jeszcze

Muszę jechać, tam jest zimniej niż u mnie, wszystko później wychodzi

Kordyliny przyłapał mróz, następnej nocy owinęliśmy, ale chyba za późno, zobaczymy co będzie

Z gałęzi lipowych uwiłam wianek do dekoracji świątecznej, zobaczycie jak go zrobiłam w oddzielnym wątku

Biała.

Jutro hortensje znajdą się w docelowych donicach, a tymczasem nie mogłam sobie odmówić zrobienia tych zdjęć

Ano, narazie przymiarka nowo zakupionych hortensji, gości miałam cały dzień prawie, w tym policja, bo sąsiadowi ukradli rower z podwórka

Trzeba po prostu włączyć te studzienki w rabatę



Albo jakoś tak

gardenarium napisał(a)

A jak u Ciebie ze śniegiem ostatnio? Popadało?

Nie, nie popadało W sobotę padał krótko śnieg z deszczem, ale na ziemi nawet śladu nie było. W nocy za to mroźnie. Od niedzieli słonecznie, ale wieje dość zimny wiatr. Dzisiaj popracowałam, po południu oczywiście, ze 2 godzinki, ale zmarzłam właśnie przez ten wiatr. Ale na środę zaplanowałam urlop, już się cieszę, będę w ogrodzie od rana - ma być cieplutko Lubię ciepełko

gardenarium napisał(a)

Tak, zrezygnowali (koszty)

No to faktycznie, szkoda straszna bo wyglądałoby to rewelacyjnie. Miejmy nadzieje, że jak Im się "stopa życiowa" podniesie, to wrócą do tego pomysłu i będziemy mogli podziwiać kolejne etapy realizacji

gardenarium napisał(a)

Często jest tak, że kopiemy w glinie dołek, dajemy dobrą ziemię i sadzimy, potem przyjdzie deszcz i dołek nabiera wody jak garnek... rośliny zamierają

Po to wierciliśmy dziury, żeby ta woda nie stała w dołku... w międzyczasie padały nam rośliny, ja wymieniałam, znowu padały, Dziury wreszcie pomogły.

Jak głębokie i szerokie muszą być takie dziury? Również mam u siebie na pewnej głębokości glinę
i tak sobie planowałem Rh, że nasypie im w dołek dobrej ziemi i dopiero je wsadzę ale widzę że
będzie trzeba wiercić. Muszę tylko wiedzieć jakie te dziury oraz czy mam położyć jakieś siatki
aby nie nasypała się ziemia? Danusiu, jak to wygląda tak bliżej? Zrobie to w sposób trochę
podstawowy bo zamierzam ręcznie zrobić te dziury, mam taki stalowy ostry pręt niby do
podważania i wyrywania drzew i krzewów ale do tego też się nada, tak sądzę. Ziemia jest
teraz miękka

Tak, zrezygnowali (koszty)

Ciekawe jak Witek podejdzie do kolejnego kładzenia trawnika, powie: dosyć, nie kładę i co wtedy?

Poradzimy na miejscu, będzie wesoło

Często jest tak, że kopiemy w glinie dołek, dajemy dobrą ziemię i sadzimy, potem przyjdzie deszcz i dołek nabiera wody jak garnek... rośliny zamierają

Po to wierciliśmy dziury, żeby ta woda nie stała w dołku... w międzyczasie padały nam rośliny, ja wymieniałam, znowu padały, Dziury wreszcie pomogły.

Najlepiej połowę części gliny na połowę żyznej ziemi.
Ja w tym gliniastym ogrodzie wierciłam dziury po 2,5 m głebokości i 0,5 m szerokości. W to pół tony grubego żwiru. Pod każdą rośliną wierciliśmy najpier dziurę, w to żwir dopiero dobra ziemia i sadzenie. Mordercza praca. Ogród jest naszprycowany jak sito

Sam piasek nic nie da, trzeba także użyźnić.

gardenarium napisał(a)

Bałam się pierwsza napisać, ale widzę, że zgadzamy się w opiniach

Na ogrodowisku wszyscy zgodni są, też tego zdania jestem co Wy.

Bałam się pierwsza napisać, ale widzę, że zgadzamy się w opiniach

Ja też się przymierzam do zakupu, ale jeszcze kombinuję na miejscem dla niego.